Wprost od czytelników

Entuzjaści i hucpiarze
Stanisław Janecki pisze w felietonie ("Entuzjaści i hucpiarze", nr 50): "Głupota pomysłu mieszanych patroli polega na tym, że w krajach, gdzie jest najbezpieczniej, mundurowych w ogóle nie widać na ulicach, ale policjanci (zwykle po cywilnemu) pojawiają się natychmiast, gdy zostanie popełnione przestępstwo". Otóż to my, zwykli obywatele, domagaliśmy się tych patroli, ponieważ już sama ich obecność zapobiega przestępstwu. Cywilni policjanci zjawiają się wtedy, gdy kogoś już pobito, okradziono lub zamordowano, czyli kiedy przestępstwo zostało popełnione. To my chcieliśmy tych patroli, by spokojnie posiedzieć w parku i nie być narażonym na ubliżanie, pobicie i okradzenie. To my, pasażerowie publicznych środków lokomocji, terroryzowani przez pijanych bandziorów, tego chcieliśmy. Być może dzięki tym patrolom zaczniemy znów chodzić na nocne seanse do kina i wieczorne spektakle do teatru. Może też policja zacznie wreszcie spełniać swój podstawowy obowiązek, jakim jest zapobieganie przestępstwu.
Wiesław Kłosiński


Najdotkliwsze wyrzeczenie
Rozumiem potrzebę zaostrzenia pewnych przepisów (i związane z tym wyrzeczenia) w celu poprawienia stanu finansów państwa. Wszystkie planowane zmiany - i te opodatkowujące dochody odsetkowe, i te likwidujące ulgę budowlaną - wpłyną niekorzystnie na moje finanse. Żadna z nich jednak nie jest dla mnie tak bolesna, jak planowane skrócenie urlopu macierzyńskiego, który rozpocznę w lutym 2002 r. Dotkliwość finansowa tej zmiany nie jest wcale najważniejszym powodem (chociaż również ważnym), dla którego oburza mnie ten projekt. Bez specjalnego sprzeciwu zrzeknę się zasiłku porodowego na rzecz kobiet w trudniejszej od mojej sytuacji finansowej. Nie mogę jednak spokojnie patrzeć na to, jak zabiera się mojemu maleńkiemu dziecku szansę na dłuższy pobyt z mamą w domu.

Joanna Woźniak