G@leria konesera

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nocne debaty o muzyce Johna Cage’a albo instalacjach Josepha Beuysa?
Dzięki globalnej sieci Joyce, Cage czy Beuys mogą trafić pod strzechy 

Studia nad kompozycjami Umberto Boccioniego lub Zdzisława Beksińskiego? Dzięki Internetowi może się tym zajmować każdy, nie tylko muzykolodzy i historycy sztuki. - Za pośrednictwem Internetu można też kupić bilety do filharmonii, a dodatkowo obejrzeć plan sali i wybrać najlepsze miejsca - przekonuje Piotr Krupa z firmy PMP IT, która stworzyła system eBilet. Korzysta z niego Filharmonia Narodowa w Warszawie.

Luwr dla każdego
Jednym z najbardziej znanych polskich serwisów kulturalnych jest Koneser.pl. - Chcemy zwrócić uwagę odbiorców na ambitne i wartościowe, choć często niedoceniane przedsięwzięcia kulturalne - mówi Agnieszka Czardybon, redaktor naczelna Konesera. Sieciowy magazyn zawiera informacje dotyczące filmu, teatru, wystaw, książek, poezji, muzyki i galerii. Koneser zachęca czytelników do udziału w dyskusjach na forum, a także do przesyłania własnych recenzji (niektóre są publikowane). Również pod adresem www.rajhobot.home.pl/recenzje_widzow.htm każdy może zamieścić recenzję z dowolnego wydarzenia kulturalnego.
Oprócz ogólnych serwisów istnieje wiele witryn specjalistycznych, na przykład Muzea.com.pl. Ta strona zawiera opisy muzeów na całym świecie i linki do ich witryn. Aby w pełni docenić możliwości, jakie daje muzeom i galeriom sieć, wystarczy wejść na stronę Luwru. To jedna z najlepszych witryn, jakie mają instytucje kulturalne. Największą atrakcją internetowego Luwru jest wirtualna wycieczka po muzeum.
Melomanów odwiedzających stronę Filharmonii Narodowej może zainteresować możliwość ściągnięcia z sieci (legalnie!) wyboru nagrań orkiestry i chóru w formacie mp3. Filharmonia Narodowa jest na razie jedyną instytucją kulturalną, która oferuje bilety za pośrednictwem systemu eBilet. Przedstawiciele PMP IT zapewniają jednak, że niedługo w ten sposób będzie można kupować karty wstępu do kin i teatrów. Przygotowuje się do tego na przykład warszawski teatr Roma. - W sieci bilety kupują widzowie, których teatry najbardziej chcą pozyskać - wykształceni i dobrze zarabiający. Warto więc w to zainwestować - twierdzi Piotr Krupa.

Teatr bez granic
Teatry wprawdzie jeszcze nie sprzedają biletów w sieci, ale większość z nich korzysta z Internetu, by wykreować korzystny wizerunek. Na razie ogranicza się to do dostarczania widzom informacji o aktualnym repertuarze. Pod adresem www.teatry.art.pl można znaleźć "Dziennik Teatralny" opracowywany przez Stowarzyszenie Teatralne Tespis, wspierane przez poszczególne polskie sceny oraz ZASP. Strona zawiera codziennie aktualizowane informacje o wydarzeniach teatralnych.
Warszawskie Centrum Sztuki Współczesnej uruchomiło witrynę info.galerie.art.pl., która prezentuje polskie placówki wystawiennicze. W serwisie zamieszczono założenia programowe poszczególnych galerii, informacje o formach ich aktywności i preferowanych dziedzinach twórczości. W sieci można też znaleźć galerie, które funkcjonują wyłącznie wirtualnie, na przykład www.gallery.pl.

Sztuka baranka
W sieci jest mnóstwo prywatnych witryn, tworzonych przez samych artystów lub ich zagorzałych fanów. Wyjątkowym powodzeniem cieszy się strona www.baranek.art.pl. Pomysłodawcą Baranka i autorem albumu jest Mateusz Syrek, 25-letni mieszkaniec Krakowa. Uznanie internautów zyskała też strona Humanista.pl, stworzona przez Michała Pykę. Można na niej znaleźć teksty dotyczące kulturoznawstwa i filmoznawstwa, działa forum dyskusyjne oraz czat. Autor nazywa serwis pierwszym polskim wortalem humanistycznym. - Nie mamy ambicji kształtowania elit. Chcemy tworzyć zróżnicowaną ofertę, dlatego początkujący animatorzy kultury są traktowani tak samo jak uznani pracownicy nauki - twierdzi autor serwisu.
Internet może się okazać najlepszym narzędziem wprowadzania kultury wysokiej pod strzechy. Na pewno zaś umożliwia zorientowanie się w tendencjach we współczesnej sztuce, czego nie ułatwiają nasze placówki kulturalne. Zarzut, że sieć upowszechnia przede wszystkim szmirę, jest więc bezpodstawny.

Więcej możesz przeczytać w 2/2002 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.