Wraca stare?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Reforma stanowi okazję do wielkiej czystki w służbach specjalnych
Reforma służb specjalnych polegająca na ich dekompozycji nie poprawi jakości, nie zwiększy zakresu i bezpieczeństwa pracy operacyjnej służb. Wydaje się również, że nie wzrośnie zakres kontroli cywilnej, w tym parlamentarnej, nad służbami. Po co więc niszczyć struktury, które dobrze funkcjonują i mogą się pochwalić doskonałymi - jak na rzeczywistość postkomunistycznej Europy - wynikami?
Projekt ustawy o nowych formacjach bezpieczeństwa państwowego (Agencja Wywiadu i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego) wpłynął do Komisji ds. Służb Specjalnych. Nadal jednak trwają konsultacje międzyresortowe i nie wiadomo, jaki ostatecznie przybierze kształt. Sądzę, że reforma służb specjalnych rozpocznie się najwcześniej w kwietniu. Weryfikacja kadr UOP w nowych agencjach ma trwać dwa tygodnie. Każdy funkcjonariusz otrzyma propozycję zatrudnienia na określonym stanowisku. Jeśli komuś nie będzie ono odpowiadać, zostanie zwolniony. Agencje wywiadu i bezpieczeństwa wewnętrznego mają powstać na gruzach UOP i WSI.
Reforma wiąże się z przejściową utratą sprawności funkcjonowania służb, ponieważ tak głębokim zmianom towarzyszy zwykle zamieszanie organizacyjne i kadrowe. Ponadto reforma stanowi okazję do przeprowadzenia wielkiej czystki w służbach, a także wprowadzenia do nich - co zapowiada szef UOP Zbigniew Siemiątkowski - wielu funkcjonariuszy byłej SB. Nie neguję, że do służb specjalnych powinni wrócić ci, którzy dysponują wyjątkowymi kwalifikacjami i sprawdzili się w UOP: byli lojalni, pracowici, efektywni, a zostali zwolnieni w kontrowersyjnych okolicznościach w latach 1997-2001. Ale zapowiada się prawdziwy exodus tych, którzy zostali zakwalifikowani do służby po roku 1990, a jednocześnie powracać będą ci, którzy w nowej rzeczywistości operacyjnej, politycznej i organizacyjnej kraju nie sprawdzili się. Być może chodzi o generalną wymianę kadr. O to, by te służby były lojalne nie tylko wobec państwa, ale i partii bądź koalicji. To wszystko koresponduje z kwestiami lustracji, wymiaru sprawiedliwości (kazus Kaucza) i "pachnie" powrotem starego do istotnych z punktu widzenia państwa struktur.
Każda reorganizacja na tak gigantyczną skalę oczywiście kosztuje i to dużo. Całe przedsięwzięcie przyczyni się do rozbudowy administracji tzw. kolegium ds. służb specjalnych, które ma koordynować działania służb, a będzie ich teraz więcej. Będzie również rozbudowywana logistyka. Reforma służb specjalnych sprawi, że podzielone zostanie instrumentarium wywiadowcze, a państwo powinno je sprzęgać, by poprawić efektywność działań. Twierdzi się, że UOP kontynuuje tradycje organizacyjne służb komunistycznych. W tym kontekście Zbigniewa Siemiątkowskiego i współautorów reform trzeba by uznać za dekomunizatorów. Ale oczywiście tak nie jest. Żaden z naszych euroatlantyckich partnerów nigdy nie zgłaszał zastrzeżeń do poprawności formuły organizacyjnej naszych służb w nowej rzeczywistości ustrojowej.
Więcej możesz przeczytać w 5/2002 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.