Źródła pieniędzy

Źródła pieniędzy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polska może się stać jednym z większych w świecie producentów wody mineralnej

Polskie źródła wody mineralnej należą do największych na świecie - niektóre z nich są czystsze i bogatsze w minerały niż źródła włoskie, francuskie czy austriackie. To "dar niebios" - ukształtowanie geologiczne Polski sprzyja mineralizacji wody. Poza tym po wojnie, gdy Zachód eksploatował swoje źródła pełną parą, my delektowaliśmy się oranżadą, do której produkcji używano kranówki. Teraz wykorzystujemy tylko czwartą część prawie nie naruszonych zasobów. Najwięcej zdrowej wody mineralnej, pozbawionej żelaza i manganu, występuje na południu kraju - w Beskidach i Karkonoszach. Dużo wartościowej wody jest też na nizinach. Wytwórcy napojów chcą się jak najszybciej dobrać do najlepszych źródeł. Rozpoczął się wyścig producentów wody mineralnej. A jest o co walczyć - w roku 2001 w Polsce sprzedano ponad miliard litrów wody za 1,6 mld zł. Eksperci szacują, że sprzedać można nawet trzy razy więcej.

Wodne zagłębie
Codziennie tylko z jednej krynickiej rozlewni należącej do Andrzeja Cinala i jego wspólników wyjeżdża 15 ciężarówek załadowanych paletami z wodą. Nowosądeckie wodne zagłębie (ponad 20 rozlewni) ciągnie się od Piwnicznej po Krynicę. W 2001 r. w rejonie Krynicy powstało jedenaście ujęć. - Teraz tutaj nie kupi się już nawet metra działki pod taką działalność - mówi Roman Kurnyta, dyrektor rozlewni Perła Krynicy, którą niedawno kupili Cinal, właściciel rozlewni Muszyna, oraz Krzysztof i Józef Stublikowie.
- Podstawą sukcesu jest ujęcie dobrej wody - stwierdza Paweł Książkiewicz z Zespołu Uzdrowisk Kłodzkich w Polanicy Zdroju, która słynie z produkcji staropolanki. Krzysztof Weka i Waldemar Łęczycki trzy lata temu kupili źródło w Drzewcach koło Nałęczowa (notabene pod nosem firmy Nestlé, która w Polsce wytwarza nałęczowiankę), i rozpoczęli produkcję wody Nałęczów Zdrój oraz Cisowianka. Michał Bożek, właściciel Ustronianki, dokupił ostatnio rozlewnię Czantoria. - To jest najlepszy moment na rozwijanie produkcji - przekonuje Bożek, który myśli o kolejnych inwestycjach. Interes jest bardzo opłacalny: w ciągu doby jedno ujęcie wody przynosi prawie 20 tys. zł dochodu.

Z gór na niziny
- Popyt rośnie w takim tempie, że ledwie potrafimy mu sprostać - mówi Stanisław Bizoń, prezes spółki Żywiec. Zdrój Rocznie firma produkuje 200 mln litrów wody mineralnej. Dziesięć lat temu woda stanowiła tylko 20 proc. wypijanych w Polsce napojów, teraz zaczyna wypierać inne produkty, więc każde dobre ujęcie jest na wagę złota. - Źródła górskie są intensywnie eksploatowane, a zasoby odnawiają się tam znacznie wolniej niż na nizinach - zauważa Mieczysław Kucharski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej Przemysł Rozlewniczy. Dlatego producenci coraz częściej poszukują nowych złóż właśnie na nizinach. W Mirosławcu niedaleko Drawska Pomorskiego geolodzy natrafili na źródło wody o cechach zbliżonych do mineralnej z Beskidu Żywieckiego. Spółka Żywiec już przeniosła tam produkcję wody gazowanej. Z kolei Danone, największy na świecie wytwórca wód mineralnych, w Polsce produkuje między innymi wody Primavera i Vitalinea, eksploatując źródła w pobliżu Łęczycy.

To dopiero początek
Włoch wypija przeciętnie co roku 160 l wody mineralnej, Niemiec spożywa 102 l, a Polak na razie niespełna 37 l. Jednak sprzedaż wody mineralnej rośnie szybciej (o 30 proc. rocznie) niż innych artykułów spożywczych. W najbliższych latach spośród około 300 czynnych rozlewni przetrwa najwyżej 100 najsilniejszych - prognozuje Mieczysław Kucharski. A otwarcie wytwórni nie jest łatwe. Do prezesa Stanisława Bizonia zadzwonili z propozycją rozpoczęcia rozlewania wody trzej profesorowie bielskiej filii Politechniki Łódzkiej. Myśleli, że wystarczy zwykła studnia z dobrą wodą. Osłupieli, kiedy im wyjaśnił, że aby uruchomić średniej wielkości zakład, trzeba mieć co najmniej 10 mln dolarów.




Więcej możesz przeczytać w 20/2002 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.