Sposób na Alzheimera

Sposób na Alzheimera

Dodano:   /  Zmieniono: 
Szansa dla dwustu tysięcy chorych Polaków
 Leki dotychczas zalecane w leczeniu choroby Alzheimera miały jedną zasadniczą wadę - im dłużej pacjent je zażywał, tym ich skuteczność była mniejsza. Farmaceutyki, które ostatnio pojawiły się w aptekach, zapewniają długotrwałą skuteczność terapii. Stanowią nadzieję dla dwustu tysięcy Polaków cierpiących na to schorzenie.
Dotknięci chorobą Alzhei-mera "cofają się w czasie".
W pierwszej fazie choroby pacjent cofa się pod względem umysłowym do poziomu ośmio-, dwunastolatka, w drugiej - do poziomu cztero-, siedmioletniego dziecka. Musi przebywać pod stałą opieką. Ostatnia faza to brak kontroli nad czynnościami fizjologicznymi, niemożność poruszania się; serce i płuca również pracują coraz słabiej.
Zaburzenia mowy, pamięci, niezdolność do wykonywania prostych czynności, nierozpoznawanie otoczenia, drgawki - to objawy choroby Alzheimera. Ze względu na to schorzenie wycofał się z czynnej polityki Ronald Reagan, cierpieli na nie aktorzy Rita Hayworth i Dean Martin, reżyser Mervyn LeRoy oraz były premier Wielkiej Brytanii Harold Wilson. Choroba pojawiała się w rodzinach tak znanych ludzi, jak Jacqueline Kennedy, Sting, Bill Clinton czy Martin Scorsese. Nie świadczy to o tym, że i oni zachorują, gdyż nie ma dowodów na dziedziczenie choroby Alzheimera.
Jedyną nadzieją dla chorych i ich rodzin są wciąż udoskonalane leki. Farmaceutyki stosowane do niedawna blokowały rozkład acetylocholiny, enzymu odgrywającego znaczną rolę w procesie uczenia się i zapamiętywania, ale im dłużej były stosowane, tym ich skuteczność była mniejsza. Ostatnio wprowadzone leki uruchamiają również tzw. receptor nikotynowy, co zapewnia ich długotrwałą skuteczność.
Głównym składnikiem nowych preparatów jest galantamina. U chorych co najmniej przez rok od chwili rozpoczęcia leczenia nie nastąpiło upośledzenie funkcji poznawczych, a u niektórych pacjentów zaobserwowano nawet poprawę. Aż 92 proc. chorych do końca życia przebywa w domu pod opieką najbliższych. Długotrwała opieka jest dla rodziny bardzo obciążająca psychicznie i fizycznie. Nowy lek nie tylko odsuwa konieczność opieki o rok, ale zmniejsza też czas poświęcany pacjentom przez opiekunów o ponad siedem godzin tygodniowo.
Otępienie wskazujące na chorobę Alzheimera najczęściej rozwija się po sześćdziesiątce, ale może się pojawić wcześniej.
Z reguły im wcześniej następuje rozwój tego upośledzenia, tym wyraźniejsze są jego objawy.
Nowoczesne metody leczenia pozwalają poprawić jakość życia zarówno pacjentom, jak i ich opiekunom. Pacjent, któremu wcześnie postawiono diagnozę i zastosowano odpowiednie leczenie, może przez wiele lat kontynuować życie zawodowe.

Alois Alzheimer
W latach 1912-1915 był szefem Katedry Psychiatrii Uniwersytetu we Wrocławiu. Jego imieniem nazwano chorobę dopiero w 1967 r. Psychiatria zawdzięcza mu także klasyczny opis przebiegu miażdżycy, otępienia starczego i jego odmian, a także delirium. Pierwszego opisu choroby - na podstawie obserwacji zachowań własnej służącej - Alzheimer dokonał w 1906 r. Oto jego fragment: "Traktowała swego lekarza jako gościa, usprawiedliwiając się, że nie skończyła jeszcze pracy. Po chwili głośno krzyczała, że on chce zranić ją nożem. Wzburzona wyrzucała go z pokoju w obawie, że chce ją skrzywdzić. Rozrzucała pościel, wzywała męża i córkę oraz ujawniała halucynacje wzrokowe. Godzinami krzyczała potwornym głosem". Pacjentka zmarła cztery i pół roku później. Przed śmiercią "stała się całkowicie apatyczna, kładła się do łóżka w ubraniu, nie przestrzegała higieny osobistej. W końcu zaległa w łóżku ze skrzyżowanymi nogami, nie trzymała moczu i miała odleżyny".
Więcej możesz przeczytać w 21/2002 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.