Skrzydła władzy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rządowa flota powietrzna nadaje się na złom
 

Za dwa lata polski premier jeździłby za granicę pociągiem albo latał samolotem rejsowym, bo żaden rządowy samolot nie nadawałby się do użytku, gdyby nie zdecydowano się kupić nowych maszyn. Kolejne polskie rządy oszczędzały na zakupach nowych samolotów dla VIP-ów, by wyborcy nie oskarżyli ich, że myślą tylko o własnej wygodzie. Tymczasem samolotem Jak, którym dysponuje rząd, pod wiatr nie da się polecieć dalej niż kilkaset kilometrów. Chwile grozy przeżyli na jego pokładzie premierzy Józef Oleksy, Włodzimierz Cimoszewicz, Jerzy Buzek i Leszek Miller oraz Alicja Grześkowiak (była marszałek Senatu). Rząd Millera zdecydował się kupić samoloty, bo łączne koszty remontów są już zbliżone do ceny nowych maszyn.
Na razie wycofano z eksploatacji dwa prawie trzydziestoletnie jaki. Dwa pozostałe, liczące ponad dwadzieścia lat, oddano do remontu. Prezydent i rząd mają jeszcze do dyspozycji dwa samoloty Tu-154 M, które mogą być eksploatowane do 2008 r. Są jednak bardzo drogie w użytkowaniu. Na dłuższych trasach muszą kilka razy lądować, by uzupełnić paliwo. - Z mundialu w Korei wolałem wrócić do kraju rejsowym samolotem, choć proponowano mi miejsce w maszynie prezydenckiej. Nie muszę uzasadniać dlaczego - mówi były premier Jan Krzysztof Bielecki.

Kontrakt za miliard złotych
Rząd ogłosił przetarg na zakup sześciu nowych samolotów. Kontrakt wart będzie co najmniej miliard złotych. Wysłużone jaki zastąpią kanadyjskie samoloty Bombardier Challenger 604 albo Global Express lub francuskie Falcon 900 EX bądź amerykańskie Gulfstream IVSP i Gulfstream V-SP.
- Nie mogliśmy dłużej odkładać decyzji o wymianie rządowej floty, bo w każdej chwili mogło się stać coś złego - tłumaczy "Wprost" Marek Wagner, szef kancelarii premiera. Ostatnie samoloty będą gotowe do odbioru w 2007 r. Wtedy zostałby też rozpisany przetarg na duży samolot prezydencki. Pomysł budzi jednak opory nawet wśród posłów SLD. Przeciwnicy tego zakupu argumentują, że prezydent nie musi wozić ze sobą na koszt państwa stuosobowego dworu. Powinien mu wystarczyć kilkunastoosobowy, tańszy samolot.

Faworyt falcon
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że największe szanse w przetargu ma trzysilnikowy francuski falcon 900 EX, który z ośmioma pasażerami na pokładzie może się wznosić na wysokość 15,5 tys. metrów i lecieć bez lądowania przez dziesięć godzin (na odległość około 7,5 tys. km). Główny konkurent - challenger 604 - ma podobne osiągi, a poza tym jest nieco tańszy. Producenci samolotów mają ponadto asy w rękawie - roczne upusty i propozycje dla polskiego przemysłu lotniczego. Dostawca samolotów dla rządu będzie znany do końca sierpnia tego roku. Pierwsze dwa nowe samoloty mają być gotowe do latania w przyszłym roku.


Czym latają VIP-y
USA
George Bush Jr., prezydent USA, może korzystać z dwóch boeingów 747 200 B. Prezydencki boeing ma ponad 147 km instalacji elektrycznej (dwukrotnie więcej niż normalnie) oraz system bezpiecznej, zaszyfrowanej łączności, pozwalającej na komunikowanie się z całym światem. Na pokładzie o powierzchni 372 m2 mieszczą się osobisty gabinet prezydenta z przebieralnią i łazienką (tylko prysznic), pokój konferencyjny (pełniący też funkcję jadalni), dwie kuchnie (mogą wydać sto posiłków jednocześnie), gabinet, pokój prasowy, biura sekretarek, sześć toalet, gabinet lekarski. W samolocie, który może zabrać 102 osoby (razem z załogą), zainstalowano 84 telefony. Tego typu samolot w wersji komercyjnej kosztuje 170-200 mln dolarów. Dodatkowo prezydent podczas krótszych podróży ma do dyspozycji flotę helikopterów, głównie typu Sikorsky VH-3D.

Wielka Brytania
Królowa i cała brytyjska rodzina królewska lata wyłącznie samolotami Avroliner produkowanymi przez firmę Aerospeciale. Eskadra królewska funkcjonująca w ramach Royal AirForce ma pięć jednostek latających - po dwa avrolinery BAE 125 i 146 oraz helikopter Twin Squirrel. Samoloty królewskie udostępniane są też premierowi. Ministrowie z reguły latają rejsowymi samolotami British Airways.

Niemcy
Kanclerz Niemiec Gerhard Schröder i członkowie jego rządu mają do dyspozycji dwa kilkunastoletnie airbusy A 310 (dwustumiejscowe), latające wcześniej w liniach lotniczych NRD. Ponadto kanclerz i rząd mogą korzystać z sześciu trzydziestoletnich czternastomiejscowych challengerów - małych, szybkich, wąskokadłubowych samolotów. W środku nie ma żadnych wydzielonych pomieszczeń, tylko rzędy zwykłych foteli. Choć koszt jednej godziny lotu challengera jest niemal taki sam jak znacznie większego airbusa, rząd nie zamierza kupować nowych samolotów.

Francja
Jacques Chirac, prezydent Francji, lata francuskimi falconami. Rząd francuski korzysta też z airbusów i samolotów DC-10.

Japonia
Cesarz Japonii Akihito przyleci w lipcu do Polski swoim boeingiem 747. To największa maszyna latająca na świecie, mogąca pomieścić około czterystu osób.

Rosja
Do Polski prezydent Władimir Putin przyleciał samolotem Tu-154. Władze Rosji mają ich kilka, ale na krótszych trasach korzystają ze śmigłowców Mi-8. Putin pozazdrościł jednak prezydentowi USA jego air force one i w zakładach lotniczych w Uljanowsku przerabia się dla niego seryjnie produkowanego iliuszyna. Raz w miesiącu Putin przyjeżdża do fabryki i sam dogląda budowy.

Czechy
Vaclav Havel, prezydent Czech, a także członkowie rządu mają do dyspozycji kupionego w 1993 r. siedemnastoosobowego challengera. Korzystają też z dwóch samolotów Jak-40, dwóch Tu-154 i jednego wysłużonego An-24.

Watykan
Papież Jan Paweł II korzysta z samolotów włoskich linii lotniczych przystosowywanych do jego potrzeb. Zwyczajem jest, że z odwiedzanego kraju wraca samolotem linii danego kraju. Z Polski zawsze wylatuje boeingiem 737 należącym do LOT. - Z przodu samolotu wydzielamy osobne pomieszczenie dla papieża i tam wstawiamy specjalnie dla niego większy i wygodniejszy fotel z boeinga 767 - tłumaczy Leszek Chorzewski, rzecznik Polskich Linii Lotniczych LOT.

Violetta Krasnowska
Więcej możesz przeczytać w 24/2002 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.