Know-how

Dodano:   /  Zmieniono: 
Hmmm...
Pomruki i chrząknięcia, podobnie jak słowa, służą do przekazywania informacji. Tę rewolucyjną tezę postawili uczeni ze Stanford University i University of California, Herbert Clark i Jean Fox Tree po analizie nagranych rozmów oraz informacji z automatycznej sekretarki. Ich zdaniem, w rozmowie można wyróżnić dwa poziomy: przekaz wiadomości (zawarty w słowach) i komentarz informujący, na ile sprawnie przebiegają nasze procesy myślowe, wyrażane za pomocą nieokreślonych dźwięków. Te ostatnie pomagają słuchaczom w zrozumieniu tego, co się do nich mówi: stwierdzono doświadczalnie, że wypowiedzi pozbawione przerywników są przyswajane wolniej. Powinni o tym pamiętać politycy, którzy często uczą się mówić płynnie i bez przerw.

Zamiast nożyc
Niezwykłą metodę pozwalającą? uwolnić owce od nadmiaru runa od paru lat wykorzystuje się w Australii. Do tej pory była stosowana tylko w stadach państwowych, lecz już w tym miesiącu kosztujące niespełna 4 dolary zestawy trafią na rynek. Chodzi o zastrzyk z pewnym szczególnym białkiem i specjalną siatkę, wyprodukowane przez firmę Bioclip. Białko - występujące u owiec, tyle że w mniejszym stężeniu - jest odpowiedzialne za wypadanie włosia. Zastosowanie go w większym stężeniu powoduje, że zwierzę po prostu zrzuca z siebie runo. Ponieważ proces trwa dość długo (około miesiąca), owcę owija się w siatkę, by nie stracić cennej wełny. Dotychczas w ten sposób pozbawiono owłosienia prawie ćwierć miliona owiec.

Na złe dni
Leczenie schizofrenii już wkrótce stanie się prostsze. Przez wiele lat lekarze nie mogli mieć pewności, że chorzy będą regularnie przyjmowali przepisane im leki - nie tylko wtedy, gdy czują się dobrze, lecz również w czasie nawrotów choroby, kiedy nie są zdolni do podejmowania świadomych decyzji. Uczeni z University of Pennsylvania School of Medicine zaprojektowali urządzenie, które stopniowo uwalnia porcje leku. Aparat ma postać niewielkiego (wielkości pięciozłotówki) krążka z ulegającego biodegradacji polimeru połączonego z substancją aktywną (w eksperymentach używano popularnego leku haloperidolu). Polimer rozkłada się ze ściśle określoną szybkością, dzięki czemu poziom leku we krwi utrzymuje się na stałym poziomie. Podczas testów na małych zwierzętach system działał bez zarzutu przez pół roku, a jego twórcy zapewniają, że u ludzi może funkcjonować nawet przez rok.

Rak atakuje
Wyniki największego studium dotyczącego występowania raka w Europie opublikowano w najnowszym numerze "Annals of Oncology". Przy sporządzaniu raportu wykorzystano 38 rejestrów onkologicznych z 17 państw. Celem badania było określenie tzw. prewalencji, czyli liczby chorych w danej populacji w danym okresie (w odróżnieniu od zachorowalności, czyli liczby pojawiających się nowych przypadków). Okazało się, że między poszczególnymi krajami istnieją spore różnice. Najmniejszą liczbę chorych odnotowano w Polsce: 1170 na 100 tys. osób. Tylko trochę wyższe wartości stwierdzono w Estonii, Słowenii i na Słowacji. Najwięcej chorych na raka - 3050 na 100 tys. mieszkańców - doliczono się w południowej Szwecji. Niemal równie dużo było ich w Szwajcarii, Niemczech i we Włoszech. 57 proc. chorych miało powyżej 65 lat. Aż 61 proc. stanowiły kobiety, a najczęstszym nowotworem wśród nich był rak piesi (34 proc.). Mężczyzn najczęściej atakował rak okrężnicy i odbytu (15 proc.). Stwierdzono też, że duża liczba chorych na raka jest skorelowana z niską śmiertelnością, wysokim produktem krajowym brutto i wielkością wydatków na cele zdrowotne. Dlatego wynik Polski wcale nie jest dobrą wiadomością: świadczy raczej o tym, że nowotwory są u nas wykrywane w późnych, nieoperacyjnych stadiach, co powoduje, że niewielu pacjentom udaje się przeżyć.

Więcej możesz przeczytać w 25/2002 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Opracował: