Zdrada Leppera

Dodano:   /  Zmieniono: 
Idą za mną bieda-ludzie - oznajmił literacko Andrzej Lepper, oceniając swoje szanse na polityczną karierę po fiasku akcji blokowania kraju
Lider Samoobrony oderwał się od mas 

Idą, lecz mniej chętnie, gdyż lider Samoobrony to już człowiek z elity, który nie rozumie, czego chcą bieda-ludzie. Wydawało mu się, że chcą rewolty. Błędna ocena nastrojów świadczy o tym, że Lepper traci kontakt z ludem pracującym i nie pracującym. Lepper oderwał się od mas, dopuścił się błędów i wypaczeń.
Odwołując się często do czasów PRL, Lepper zapewne pamięta, że błędy i wypaczenia trzeba odrzucić. "Idee socjalizmu, przeniknięte duchem wolności i poszanowania praw człowieka i obywatela, w praktyce ulegały głębokim wypaczeniom. Słowa nie znajdowały pokrycia w rzeczywistości (...). Wierzę, towarzysze i obywatele, że te lata minęły bezpowrotnie w przeszłość" - mówił Władysław Gomułka w 1956 r. Czy Andrzej Lepper złoży podobną deklarację?

Naród z Samoobroną, Samoobrona z narodem!
Andrzej! Andrzej! - skandowały w remizach i na targowiskach tłumy, gdy Lepper mówił o konieczności usunięcia elity, która gnębi lud. Co spotkanie, to sukces. Co awantura w Sejmie, to dziesiątki wypowiedzi, relacji i publikacji. Jak w czasach PRL przywódcy PZPR, a w III RP wielu liderów prawicy, Lepper wpadł w pułapkę zamknięcia się w kręgu zwolenników. Uwierzył, że naród jest taki, jakie są tłumy, z którymi się spotyka. Naród z Samoobroną, Samoobrona z narodem!
Zwolennicy lidera Samoobrony oczekiwali, że odziany w drogi garnitur i jeżdżący limuzyną ich człowiek z elity załatwi im lepszy byt. W końcu jest w Sejmie. Tymczasem Lepper niczego nie załatwił. I wciąż nawoływał do blokowania dróg. - Determinacja społeczeństwa nie jest tak duża, jak sądził Lepper. Ponadto lider Samoobrony nie uwzględnił, że poziom zaufania do instytucji władzy jest jeszcze stosunkowo wysoki - zauważa Tomasz Żukowski, socjolog. Lepper się przeliczył, czyli stracił kontakt z masami.

"Oni", czyli jak udawać swojego chłopa
- Porażka? Jaka porażka? - pyta Lepper, licząc, że ludzie, których wzywał na barykady, uwierzą, iż nie było żadnego wezwania. "Na ulice miast wyjdą tysiące ludzi. Liczę, że w każdym województwie będzie co najmniej dziesięć blokad" - groził przed 25 czerwca Lepper. - Nam nie chodziło o to, by na ulice wyszło tysiące ludzi - utrzymuje dziś poseł Krzysztof Filipek kierujący mazowiecką Samoobroną. "Myślę, że w naszym regionie będzie protestować 10 tys. osób" - zapowiadał przed manifestacjami poseł Waldemar Borczyk, szef Samoobrony w Łodzi. - Ilu u nas protestowało? Nie wiem, nie liczyłem - mówi teraz Borczyk.
Gdy Lepper tłumaczy, że podczas radomskiej manifestacji było niewielu ludzi, bo emerytów i rencistów zbyt bolą nogi, aby mogli maszerować, to tylko potwierdza, iż wraz z posłami Samoobrony oderwał się od mas. Bo cóż bieda-ludzie z takich wypowiedzi zrozumieją? Że Samoobrona chce tak blokować drogi, aby były przejezdne? Że "ich Andrzej" nie jest już bezkompromisowym wodzem, lecz kompromisowym przewodniczącym Polskiej Partii Emerytów i Rencistów?
Lepperowi, już postrzeganemu jako ktoś, kto należy do politycznej elity, coraz trudniej będzie przekonać masy, że nadal jest "ich Andrzejem". Coraz trudniej jest mu też utrzymywać jedność partii i uśmierzać ostre konflikty między posłami a szeregowymi działaczami, którym nie podoba się, że niby "ich" reprezentant nie ma czasu na spotkanie czy załatwienie sprawy. Nie ma czasu, bo co tydzień jeździ do Warszawy i siedzi w Sejmie.
Jeśli nawet Lepper przyzna się do błędów i wypaczeń, niełatwo będzie mu odzyskać zaufanie mas. Zresztą, nie tylko Lepper się od nich odrywa - tak samo dzieje się z posłami Samoobrony. I tak samo stanie się z radnymi tej partii, jeśli wygrają wybory samorządowe. Bo zadziała mechanizm, który opisywał partyjny działacz w "Człowieku z żelaza" Wajdy: "Dajcie im samochody, pozwólcie im zasmakować we władzy, a staną się tacy jak my".

Więcej możesz przeczytać w 27/2002 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.