Gorąco

Dodano:   /  Zmieniono: 
Może zamiast do Unii Europejskiej powinniśmy wstąpić do Unii Afrykańskiej?


"Afryka dla Afrykanów. Jesteśmy silni i wolni!"
Muammar Kaddafi

Nareszcie lepsze wiadomości dla przeciwników członkostwa Polski w Unii Europejskiej. Jakiś czas temu próbowali oni wmówić Polakom alternatywę w postaci przystąpienia do NAFTA. Ta cenna sugestia rozbiła się głównie o transatlantycką odległość i płynącą stąd nieporęczność przystępowania wpław. Na szczęście w zeszłym tygodniu doszły do nas wieści o zakończonym właśnie w Durbanie pierwszym szczycie Unii Afrykańskiej. A zatem mamy alternatywę bliższą i - jeśli nie liczyć Gibraltaru lub Bosforu - moglibyśmy się integrować z Unią Afrykańską całkiem suchą stopą.
Sprzyjają nam odczuwalne w Polsce zmiany klimatyczne. Ze strefy klimatu północno-umiarkowanego przesuwamy się coraz bardziej ku tropikom. Ponad 30°C to nie w kij dmuchał, jeszcze trochę przygrzeje i nawet Muammar Kaddafi nie odróżni nas od rdzennych Afrykanów. Co więcej, nasze poczucie siły i wolności znajdzie wreszcie upust, gdy się okaże, że nie musimy się dostosowywać do jakichś brukselskich acquis communautaires, których nie zdążono jeszcze w Afryce wprowadzić. Następczyni Organizacji Jedności Afrykańskiej dysponować ma podobnymi do UE organami i instytucjami: znajdziemy tam afrykański bank centralny, parlament afrykański, a nawet afrykański trybunał sprawiedliwości. Tamtejsza wersja Rady Europejskiej będzie nosić nazwę konferencji unii, nie jest tylko jeszcze jasne, czy odpowiednikiem Komisji Europejskiej będzie rada wykonawcza czy też rada pokoju i bezpieczeństwa.
Jeden z najaktywniejszych uczestników durbańskiego szczytu, cytowany wyżej pułkownik Kaddafi, poszedł o jeszcze jeden most dalej. Zaproponował wręcz utworzenie Stanów Zjednoczonych Afryki. Rozumiem, że to może się nie spodobać co bardziej radykalnym z naszych eurofobów. Mogę ich jedynie pocieszyć, że uczestniczący w szczycie na prawach gościa Kofi Annan odniósł się sceptycznie nie tylko do apelu Kaddafiego, ale w ogóle do całego pomysłu przełożenia na grunt afrykański rozwiązania tak specyficznie europejskiego.
Na sprawę Unii Afrykańskiej trafiłem dość przypadkowo, bo prasa europejska nie potraktowała durbańskiej inicjatywy z nadmierną powagą, a informacje o przebiegu szczytu znalazły się bliżej rubryki "ciekawostki" niż "wiadomości z ostatniej chwili". Udawałem się właśnie na Wyspy Brytyjskie, gdzie we wspaniałym kampusie University of Sussex obchodziliśmy uroczyście dziesiątą rocznicę utworzenia Sussex European Institute, zaprzyjaźnionego z College of Europe (SEI jest równolatkiem kampusu natolińskiego). Nasi brytyjscy koledzy wyrażali w Sussex publiczny żal, że francusko-niemiecka lokomotywa nie chce dalej ciągnąć europejskiego pociągu (inna rzecz, że profesorowie SEI należą do tej frakcji Brytyjczyków, którzy są gorącymi zwolennikami pogłębionej integracji europejskiej, a stawali się nimi tym bardziej, im krytyczniej brytyjski establishment polityczny odnosił się do idei europejskiej). Słuchając tutejszych debat, pomyślałem sobie, że czasem potrzebna jest odrobina dystansu do własnych przekonań - choćby po to, by móc później z czystym sumieniem powrócić do tym bardziej uporczywego przypominania sobie i rodakom, jakie są nasze prawdziwe interesy.
Z tej refleksji wynikła potrzeba wyobrażenia sobie, "co by było", gdybyśmy zamiast do Unii Europejskiej, wybrali się do Unii Afrykańskiej. Puszczając wodze fantazji, dałoby się rozwinąć na tej kanwie różne dalej idące hipotezy. Jak choćby umożliwienie wszystkim posłom Samoobrony korzystanie z solarium na kredyt, co sprawiłoby, że nawet Kaddafi nie odróżniłby ich od rdzennych mieszkańców Czarnego Lądu... Cóż za obiecujące perspektywy!
Na razie wolałbym jednak ten eksperyment (myślowy) ograniczyć do niniejszego tekstu, licząc na poczucie humoru wiernych czytelników. Uff, jak gorąco. Tym bardziej że wszyscy z potem na czole i coraz bardziej gorączkowo czekają, co też nam powie minister Kołodko...
Więcej możesz przeczytać w 29/2002 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.