Rynek inwestora

Dodano:   /  Zmieniono: 
Spotkanie internetowe z EMILEM WĄSACZEM, ministrem skarbu państwa
"Wprost": - Dla wielu krytyków prywatyzacja przebiega zbyt szybko i nawet bywa określana jako wyprzedaż majątku narodowego. Dla innych prywatyzacja jest zbyt wolna. A jak pan uważa?
Emil Wąsacz: - Transformacja ustrojowa trwa już dziesięć lat. Uważam, że jeśli przyjęliśmy model gospodarki rynkowej, to prywatyzacja przebiega zdecydowanie zbyt wolno. Niemniej jednak każdy przypadek musi być rozpatrywany osobno, bo każda nieudana prywatyzacja hamuje kolejne przekształcenia. Dlatego skoncentrowałem się na prywatyzacji tzw. dinozaurów, ponieważ one mają największy wpływ na funkcjonowanie gospodarki i one stanowiły największy problem dla poprzednich ekip.
Magda: - Jaki sens ma dzielenie w umowie prywatyzacyjnej pakietów akcji PZU na kilka transzy, skoro już w pierwszym etapie sprzedaży zdecydowano, kto będzie właścicielem pozostałych akcji?
- Opowiadałem się za sprzedażą większego pakietu, jednak rząd ograniczył tę wielkość do 30 proc. Osobiście uważam, że od razu powinno się decydować, czy inwestorowi sprzedajemy pakiet większościowy, ponieważ dzięki takiej informacji można uzyskać korzystniejsze warunki prywatyzacji, na przykład wyższą cenę, większy pakiet inwestycyjny lub socjalny.
Czekan: - Dlaczego wspólnie z resortem łączności skierował pan pod obrady rządu uchwałę opóźniającą o rok liberalizację rynku telekomunikacyjnego? Wcześniej minister łączności podawał datę 1 stycznia 2001 r., teraz ma to być 2002 r. Czy w ten sposób chce pan uzyskać wyższą cenę za TP SA?
- TP SA w minionym okresie była zobowiązana do tworzenia infrastruktury telekomunikacyjnej w regionach, gdzie konieczne są dopłaty do tego systemu. W związku z tym należało zapewnić TP SA pewien okres przejściowy.
Teodor: - Kto pierwszy wpadł na pomysł, aby przekazać telewizję publiczną władzom szkół wyższych?
- Omawiałem problem funkcjonowania telewizji publicznej z zespołem prawników; poszukiwaliśmy instytucji niezależnych od polityki, a równocześnie mających wysoki autorytet i jednoznacznie określoną strukturę. Z analiz tych wynikało, że uczelnie, te o najwyższym standardzie, spełniają te kryteria, bo mają ustrój samorządowy. Tak więc do autorów pomysłu mogę zaliczyć siebie i tych prawników.
Teodor: - Czy poniósł pan jakieś konsekwencje w związku z prywatyzacją Domów Towarowych Centrum?
- Przy tej prywatyzacji opinia publiczna jest systematycznie wprowadzana w błąd. Po pierwsze - wycena jest pierwszym etapem prywatyzacji, określającym przedział negocjacyjny, i w żaden sposób nie decyduje o końcowej cenie w transakcji. Cena może być niższa, jeśli nie ma zainteresowania wśród potencjalnych inwestorów i jeśli nie są oni gotowi zapłacić ceny co najmniej równej wycenie. Taką sytuację mieliśmy w wypadku warszawskich Domów Towarowych Centrum. Brak ich prywatyzacji groził upadkiem firmy, prywatyzacja zapewniła rozwój, co może zobaczyć każdy, kto zechce obejrzeć ich obecny stan.
Po drugie - są sytuacje, gdy inwestorów jest wielu i wówczas uzyskujemy ceny znacznie wyższe od wyceny. Podam dwa przykłady: PZU - cena była dwuipółkrotnie wyższa niż wycena (dodajmy, przeprowadzona poprawnie, według obowiązujących standardów) i BPH - również osiągnęliśmy cenę o 150 proc. wyższą niż ówczesna wartość spółki na warszawskiej giełdzie.Drugi błąd, jaki jest popełniany, jeśli chodzi o metodę wyceny, to twierdzenie, że w wycenie należało uwzględnić wartość gruntów pod Ścianą Wschodnią. Grunty te należały wówczas do gminy Warszawa Centrum i za przejęcie praw własności DT Centrum zapłaciły w styczniu tego roku 65 mln zł.
User: - Co pan sądzi o wniosku grupy posłów AWS w sprawie pańskiego odwołania?
- Stanowisko ministra skarbu zawsze było narażone na atak przeciwników prywatyzacji, a tacy są we wszystkich opcjach politycznych i nie sądzę, żeby w tym było coś nadzwyczajnego.
Aleks: - W Sejmie przez jakiś czas ważyły się pana losy. Czy nie wpłynęło to na pana realną pozycję w rządzie?
- Jestem przekonany, że w rządzie moja pozycja się nie zmieniła.
"Wprost": - Czy korzysta pan regularnie z Internetu?
- Nie korzystam, bo nie mam czasu.

Więcej możesz przeczytać w 18/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.