Nowy początek

Dodano:   /  Zmieniono: 
Papież Jan Paweł II zdołał znaleźć klucz do religijnej refleksji nad polityką

"Pielgrzymka ta nie zakończyła się, lecz trwa. Jest nowym początkiem tego pontyfikatu"
Mario Agnes


Są nadal cuda na świecie, o których nie śniło się filozofom... Co każe 2,5 mln ludzi poświęcić wakacyjny weekend i w zbitym tłumie, niewygodzie i upale słuchać na krakowskich Błoniach "starego lwa" (tak o Janie Pawle II napisał "Wall Street Journal")? Co zwraca oczy i uszy milionów "chłodnych" na co dzień katolików, a także "gorących" ateistów ku postaci jakiejś Faustyny - choćby i świętej - i wraz z prominentnymi komentatorami na czele rozważać sens staroświeckiego słowa miłosierdzie?
Zważywszy na wiek i stan zdrowia Ojca Świętego, teza o nowym początku, do której posunął się watykański komentator "Osservatore Romano", wykracza poza zdawkowe skwitowanie najbardziej nawet udanej podróży apostolskiej. Ale też zupełnie świecki "Frankfurter Allgemeine Zeitung" piórem Michaela Ludwiga zwraca uwagę na niezwykłą doniosłość - także polityczną - przesłania pozostawionego Polsce i światu.
Oto zdumiewający paradoks: choć w wystąpieniach papieża nie pojawiło się słowo "polityka" ani "Unia Europejska", choć przedmiot i aura wystąpień miały charakter wyraźnie dewocyjny, to przecież właśnie ta pielgrzymka przesiąknięta była wątkami politycznymi i europejskimi. Upewnia mnie o tym każde ponowne sięgnięcie do słów Jana Pawła II, gdy odkrywam coraz to nowe wnioski praktyczne i par excellence polityczne, jakie wynikają z konsekracji świątyni łagiewnickiej oraz z całej pielgrzymki.
Od wielu już lat polityka jest uwalniana od konfesyjności, a przejawy politycznej instrumentalizacji religii są słusznie tępione i piętnowane. I właśnie Jan Paweł II zdołał znaleźć klucz - tak bardzo brakujący współczesnemu światu - do religijnej refleksji nad polityką i politycznej refleksji nad wartościami religijnymi. Jeden z moich współpracowników zwrócił uwagę, że w Paryżu po dramacie 1870 r. wznoszono bazylikę Sacré Coeur w imię kontestacji porewolucyjnego porządku we Francji, traktowano to dzieło jako swoisty rewanż na zeświecczonej polityce. Krakowskie Łagiewniki są wyzwaniem rzuconym współczesnemu myśleniu o świecie, lecz zorientowane są bardziej na przyszłość niż przeszłość. Zawierzenie świata Bożemu miłosierdziu na progu XXI wieku może się jawić jako jeszcze bardziej "niedzisiejsze" niż odpustowe dewocjonalia sprzedawane przy wiejskim kościółku. A przecież nawet najbardziej niewierzący politycy wyczuli, że oto dokonało się coś niezwykle ważnego i brzemiennego w skutki...
Nie wystarczy tej rubryki, by zrekapitulować wątki i konotacje polityczne oraz europejskie pielgrzymki miłosierdzia. Nie sposób za jednym zamachem odnieść się do problemu polskich lęków, rozumienia pojęcia liberalizmu, oczekiwań pod adresem papieża związanych z naszym członkostwem w Unii Europejskiej, do zaproponowanego nam wszystkim modelu religijności itd. Poprzestanę na spostrzeżeniu, którego zabrakło mi w relacjach i komentarzach, a które my - Polacy - winni jesteśmy śp. ks. Józefowi Tischnerowi. Gdy śmiertelna choroba przykuła go do łóżka, ten wielki teolog i moralista, twórca konstytucji "Solidarności", najbardziej polityczny spośród polskich kapłanów i najbardziej kapłański spośród czołowych działaczy publicznych, u kresu życia czytał i pisał mniej o Heideggerze, Nietzschem, Heglu i Ingardenie, a znacznie więcej o Bożym miłosierdziu i św. Faustynie. Poza własną analizą nie mam znikąd potwierdzenia bezpośredniego związku między tematem i kierunkiem papieskiego pielgrzymiego nauczania a tą fazą życia Józka, ale spoza błękitnych obłoków czułem jego wzrok spoczywający na Janie Pawle II, patriarsze w drewniakach, i otaczających go tłumach oraz szeroki, góralski uśmiech mędrca, który przyczynił się do płynnego przejścia od "Solidarności" do miłosierdzia w sercach i umysłach wielu Polaków. I nie tylko Polaków.
Więcej możesz przeczytać w 35/2002 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.