Dwa wrześnie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wojny z Irakiem nie chcemy i Amerykanom w jej prowadzeniu nie pomożemy - głoszą zachodnioeuropejscy przywódcy
 

Wojny Amerykanów z Irakiem nie chcemy, ale w razie potrzeby powinniśmy im pomóc - uważa większość Polaków. 61 proc. respondentów sądzi, że USA powinny zmusić Saddama Husajna do ustępstw bez konieczności podjęcia działań militarnych. Równocześnie 52 proc. twierdzi, że w razie wybuchu wojny nasz kraj powinien wesprzeć marines.
Jeśli Amerykanie zaatakują, to mogą się nasilić ataki terrorystów, wzrośnie cena ropy naftowej, Bliski Wschód pogrąży się w chaosie - straszą przywódcy zjednoczonej w lęku Europy. Ich rozumowanie przypomina postawę francuskich i brytyjskich polityków we wrześniu 1939 r., którym ciasne kalkulacje dotyczące kosztów wojny z Niemcami przesłoniły strategiczne spojrzenie na świat. Cena tego krótkowidztwa jest znana. Biadolący dziś o zbyt dużych kosztach ataku zachodnioeuropejscy politycy i ich wyborcy mają cichą nadzieję, że Amerykanie szybko uporają się z reżimem Husajna. Innymi słowy: że sami przeleją krew.
Większość Polaków jest normalna, więc wojny się obawia. Zachowujemy też jednak normalność, dając przyzwolenie na wypełnienie sojuszniczych zobowiązań, czyli nasz udział w wojnie przeciw bastionowi "osi zła". Różnimy się od Europy Zachodniej. Tym razem na plus.

Więcej możesz przeczytać w 35/2002 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.