Waga elity

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mężczyźni wypowiadają swej tuszy wojnę, kobiety toczą z nią bitwy


W Paryżu od dwóch sezonów mówi się o tym, że Karl Lagerfeld zrzucił ponad 40 kg. W przyszłym miesiącu we Francji ukaże się książka napisana przez niego wspólnie z dietetykiem Jean-Claudem Houdretem zatytułowana "3D" (designer, doktor i dieta). Art Cooper, do niedawna prowadzący wystawny tryb życia redaktor naczelny pisma "GQ", schudł od stycznia ponad 25 kg. "Jestem zawsze trzeźwy i nieustannie głodny" - napisał. Waży niecałe 80 kg i nosi garnitury o siedem rozmiarów mniejsze niż dawniej. Coopera zachęcił przykład Eda Victora, londyńskiego agenta literackiego, który zrzucił 25 kg i opisał swoją dietę w książce "The Obvious Diet" wydanej w ubiegłym roku.
Dla mężczyzn osiągających szczyt kariery, jak Cooper, Victor i Lagerfeld, tusza jest mniejszą przeszkodą niż dla kobiet, bo ich masywna postura może symbolizować potęgę. Wielcy mężowie stanu, na przykład Henryk VIII i Winston Churchill, mieli sporą wyporność. Teraz jednak majestatyczny brzuch przegrywa ze szczupłą sylwetką.

Nowa elita
Amerykanów mających nadwagę jest więcej niż kiedykolwiek (naczelny lekarz USA podaje, że aż 61 proc.). Zdaniem Davida Zinczenki, redaktora pisma "Mens Health", jest to jedną z przyczyn mody na odchudzanie wśród mężczyzn. - Szczupła sylwetka to nowy symbol przynależności do elity - mówi Zinczenko. - To, że ktoś jest szczupły, oznacza, iż jest zamożniejszy, inteligentniejszy i odnosi większe sukcesy niż otyłe masy. Nasz tryb życia i sposób odżywiania są jakby specjalnie zaprojektowane tak, byśmy byli grubi. Pokazując światu, że schudliśmy, dowodzimy, że udało nam się przechytrzyć i pokonać system - dodaje.
Odchudzają się jednak nie tylko sławni i bogaci. W nowej elicie znalazło się niedawno także około 75 nowojorskich strażaków. - Na początku koledzy dokuczali nam, szyderczo opowiadając o hamburgerach sojowych i mleku sojowym. Kiedy jednak zaczęliśmy chudnąć, chcieli się dowiedzieć, co jemy - mówi Michael Carter, były zastępca szefa nowojorskiego oddziału związku zawodowego strażaków (schudł 40 kg).

Męska sprawa
Mężczyźni nie wstydzą się odchudzania, ale potrzebują silnego bodźca, aby przejść na dietę. Za to jeśli postanowią walczyć z tuszą, najczęściej odnoszą większe sukcesy niż panie. Badania dowodzą, że kiedy mężczyźni decydują się schudnąć, wypowiadają wojnę, kobiety natomiast toczą ciągłe bitwy. Mężczyzna jednak nie odczuwa nieustannej presji ze strony otoczenia i dlatego często znów przybiera na wadze. Można go chwalić, że osiągnął sporo. Można mu również powtarzać, jak robi to żona Coopera: "Nie możesz się teraz poddać. Zbyt wielu ludzi na ciebie patrzy".

David Colman
The New York Times
Więcej możesz przeczytać w 40/2002 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.