Z życia opozycji

Z życia opozycji

Dodano:   /  Zmieniono: 
  • Coraz bardziej ekumeniczna robi nam się nasza kochana Samoobrona. Już nie tylko Jan Paweł II ją popiera (o czym zapewniają na ulotkach), ale też całkiem pogańscy poganie, którzy tego żydowskiego chrześcijaństwa to mają po dziurki w (nie obrzezanym) nosie. I ci poganie o gładko wygolonych głowach nie tylko platonicznie Andrzeja Leppera popierają, ale i z jego list na pierwszych miejscach do rad rozmaitych kandydują. I niech teraz ktoś powie, że skini to rasiści. No bo, czy rasista popierałby Mulata?!
  • Jaka partia, tacy rasiści. Byliśmy niedawno na bankieciku i wdaliśmy się w dyskusję z pewną warszawską inteligentką. Dość szybko poznaliśmy jej poglądy na temat miejsca Hindusów, Cyganów i innych mniejszości etnicznych w szeregu. Ale to pikuś. Najciekawsze było to, że pani jest zagorzałą aktywistką... Unii Wolności! A Rumun Petru też jej przeszkadzał?
  • Do historycznego pojednania doszło podczas wyścigu arabów. Araby ścigały się na Służewcu, a pojednali się kandydaci na prezydenta stolicy Andrzej Olechowski i Lech Kaczyński. Olechowski przeprosił Kaczyńskiego za porównania do Leppera i Hojarskiej (zwłaszcza to drugie musiało być bolesne), a Kaczyński walnął skruchę za całokształt. Bardzo było wzruszająco. Niestety, panowie nie skwitowali pojednania żadnym namiętnym pocałunkiem. Eee, lipa!
  • A propos klimatów rasowych, to Aryjczyk czystej krwi, Bolesław Tejkowski, wódz najczystszych rasowo skinów, kandyduje na prezydenta Stargardu Szczecińskiego. Dlaczego właśnie tam? Żeby dać odpór żywiołowi germańskiemu. Jak wyjaśnił jego czystej krwi kompan partyjny Leszek Rzeźniczak: "Pan Tejkowski mógłby kandydować na prezydenta tylko w Warszawie, Poznaniu albo Stargardzie". A najbardziej to w Tworkach.
  • Wybitna jednostka, niezapomniany kapeenowiec OP Adam Słomka zapragnął zostać prezydentem Katowic. Państwo sobie pewnie myślą, że to jakaś mutacja KPN go wystawiła? A wcale że nie. Konfederacja Ruch Obrony Bezrobotnych RP (w skrócie KROBRP) go poparła. I słusznie, bo Słomka to przecież jeden z nich. - Sam jestem bezrobotny, od kiedy przestałem być posłem - żalił się Słomka. Bezrobocie to i tak małe nieszczęście w porównaniu z klęskami, jakie na piękny Śląsk spadają: katastrofa ekologiczna, zamykane kopalnie, kwaśne deszcze, Adam Słomka...
  • Biedny ten Zbigniew Bujak (Unia Wolności). Chciałby zostać prezydentem Warszawy, ale już mało kto go pamięta. Zaroił więc sobie, że dzieciarnia "spyta swoich rodziców: słuchajcie, kto to jest ten Bujak, słyszeliście coś o nim, czy nie"? Hm, już widzimy, jak skejty czy inni raperzy pędzą do mamusi i tatusia z wypiekami na twarzy, pytając o Bujaka. Ale żarty na bok. Bujak ma poważne argumenty, dlaczego to on powinien zostać prezydentem stolicy. - Ja w Warszawie mieszkałem na wszystkich osiedlach - chełpi się. Znaczy się, zna miasto na wylot. Taksówkarz, czy co?
  • Rozłam w Razem Polsce. Co to takiego? To formacja Antoniego Macierewicza, który też już gmerał tu i ówdzie, a na stare lata dorobił się znowu własnej formacji (kiedyś miał Akcję Polską, ale gdzieś wyparowała). Ugrupowanie to nie byle jakie, skoro ma nawet własne ruchawki. Ruchawka polega na tym, że szefem komitetu wyborczego RP nie jest już Ryszard Bender. Ten bowiem związał się z wrażą Ligą Polskich Rodzin i z jej ramienia kandyduje na prezydenta Lublina. A szkoda. Duet Macierewicz - Bender na pewno podziałałby prawdziwym Polkom na wyobraźnię.
  • A w Warszawie prawdziwe Polki-warszawianki będą miały używanie. Mogą bowiem wybierać między lwią grzywą Antoniego Macierewicza (Razem Polsce) a wyrafinowaną elegancją Jana Marii Jackowskiego (Liga Polskich Rodzin). Kampania wyborcza zapowiada się pikantnie i ekscytująco.
  • Jacek Kurski nie ustaje w próbach pobicia rekordu świata. W liczbie zaliczonych partii. Ten polityczny Casanova zalicza partie namiętnie, ale następnie rzuca je bez zmrużenia oka. Taki jest. Ostatnio porzucił PiS, a szykuje się do wejścia w Ligę Polskich Rodzin. Na razie jest na etapie gry wstępnej: znaczy się nie jest w środku, ale majdruje na zewnątrz. Majdrowanie polega na tym, że Kurski w imieniu LPR ubiega się o prezydenturę Gdańska. Prawicowe świntuchy.
Więcej możesz przeczytać w 41/2002 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.