Symfonia egzotyczna

Symfonia egzotyczna

Dodano:   /  Zmieniono: 
Muzyka Beethovena w Krakowie
Tegoroczny IV Wielkanocny Festiwal Ludwiga van Beethovena reklamowano jako najważniejsze wydarzenie artystyczne kontynentu. Koncerty odbywały się pod hasłem "W kręgu wielkiej symfoniki - od Beethovena do Mahlera". Zaprezentowano jednak rozleglejszy repertuar - od Bacha po Pendereckiego, a największą atrakcją okazało się wykonanie przez Anne-Sophie Mutter II koncertu skrzypcowego "Metamorfozy" Krzysztofa Pendereckiego.
Dyrektor artystyczny imprezy Elżbieta Penderecka w przemówieniu na koncercie finałowym zacytowała Gustawa Mahlera, który powiedział kiedyś, że pisanie symfonii przypomina budowanie świata za pomocą najlepszych środków technicznych. U progu nowego tysiąclecia, kiedy świat zmierza ku integracji i globalizacji, ten - można by rzec - pozytywistyczny sposób myślenia jest szczególnie godny uwagi. Dla wielu symfonika nie jest jednak tak oczywistym symbolem budowania świata. Żyjemy w czasach, gdy kultura masowa i rynek reklamowy wypierają kulturę wysoką z życia publicznego i środków masowego przekazu. Dla większości społeczeństwa symfonia jest gatunkiem egzotycznym. Ludziom przyzwyczajonym do prostych piosenek, błyskawicznego tempa reklam i teledysków trudno się skupić na większej formie klasycznej. Ale nawet oni odczuwają niekiedy potrzebę obcowania z czymś wielkim i wzniosłym.
Już w czwartą z rzędu Wielkanoc na koncerty w Filharmonii Krakowskiej i Floriance przychodziły tłumy. Szczególnym powodzeniem cieszył się koncert finałowy, podczas którego Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia i Chór Filharmonii Krakowskiej pod batutą Antoniego Wita wykonały IX symfonię Beethovena, która dziś jest wszystkim znana jako hymn zjednoczonej Europy. Tłumy przybyły też na występ największej gwiazdy tegorocznego festiwalu - Anne-Sophie Mutter, która po raz pierwszy w Polsce wykonała (porywająco!) pod batutą Krzysztofa Pendereckiego jego II koncert skrzypcowy "Metamorfozy".
"Metamorfozy" były nie tylko jedną z największych atrakcji programu - ich rękopis zaprezentowano również na wystawie autografów kompozytorskich w Bibliotece Jagiellońskiej, obok rękopisów Beethovena, Mozarta czy Mendelssohna, pochodzących ze zbiorów Pruskiej Biblioteki Państwowej w Berlinie. Ta ekspozycja jest nierozerwalnie związana z imprezą. Po niedawnych kradzieżach starodruków zaostrzono kontrolę zwiedzających. Jak twierdzi Krzysztof Zamorski, dyrektor Jagiellonki, autografy muzyczne jako najcenniejsza część berlińskich zbiorów i tak przez cały czas znajdowały się pod szczególną ochroną i nic im nie groziło.
W tym roku pokazano również manuskrypty kantat Bacha - wszak obchodzimy Rok Bachowski. Do programu festiwalowego włączono dzieło lipskiego kantora. "Pasję według św. Jana" zaprezentował zespół La Stagione z Frankfurtu; publiczność krakowska mogła porównać tę interpretację z niedawnym wykonaniem tego dzieła przez wiedeński Concentus Musicus pod batutą Nikolausa Harnoncourta. Pasja według muzyków niemieckich była mniej "romantyczna", pełna szlachetnej prostoty.
Muzykę Beethovena zestawiono na festiwalu nie tylko z utworami Bacha i Pendereckiego, lecz także z młodzieńczą I symfonią Mendelssohna (Deutsches Kammerorchester z Berlina) bądź monumentalną V symfonią Mahlera (NOSPR pod batutą Antoniego Wita). Można też było wysłuchać zarówno popularnych Beethovenowskich koncertów fortepianowych (w wykonaniu młodej Węgierki Adrienne Krausz i znanego pianisty austriackiego Rudolfa Buchbindera), jak i mało znaną muzykę do dramatu Goethego "Egmont".
Na koncerty tradycyjnie przybyło wielu zagranicznych turystów, przede wszystkim z Niemiec. Dla obszaru niemieckiego wielka symfonika od Beethovena do Mahlera wciąż jest narodową świętością. Tam powstało pojęcie "mieszczańskiej religii sztuki", objawiającej się nabożnym stosunkiem do słuchania symfonii i zrytualizowaniem koncertu. Beethoven i jego następcy byli tam - i w pewnym stopniu nadal są - obiektami kultu. Fascynująco opowiadali o tym niemieccy muzykolodzy na sympozjum, które - podobnie jak wystawa - jest integralną częścią wielkanocnego festiwalu.

Więcej możesz przeczytać w 19/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.