Rytm ulicy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Teatr tańca posługuje się uniwersalnym językiem ciała
Brytyjski teatr tańca Stomp, który gości właśnie w Polsce (16-21 maja), w swoich przedstawieniach łączy skomplikowane układy choreograficzne z komediową fabułą. Zespół określany jako grupa perkusyjno-taneczna tworzy muzykę przy użyciu mioteł, koszy na śmieci czy stalowych rur. "Wydobywamy rytm ze wszystkiego, co nam wpadnie w ręce i wydaje dźwięk" - twierdzi Luke Cresswell, współzałożyciel teatru, reżyser i tancerz.
Stomp podsuwa widzom pomysł na zabawę. "Nie musisz umieć grać na instrumencie, nie musisz znać nut, aby tworzyć muzykę. Każdy może zostać kompozytorem. Wystarczy odrobina wyobraźni oraz zwyczajny garnek i łyżka" - przekonują członkowie grupy. Tancerze w industrialnej scenerii stylizowanej na ubogie dzielnice Nowego Jorku, gdzie straszą nie wykończone jeszcze fabryki z pozostawionymi instalacjami i rusztowaniami, zachęcają publiczność do uczestniczenia w widowisku - do klaskania i tupania. Ich spektakle pozbawione są dialogów. Posługują się uniwersalnym językiem ciała. Oprawę muzyczną stanowi dynamicznie wybijany rytm, generowany za pomocą przedmiotów służących na co dzień do zupełnie innego celu. Z pudełka zapałek potrafią wyczarować symfonię, a z zamiatania podłogi uczynić układ choreograficzny. Ich spektakle nieustannie powstają. Nie jest to jednak improwizacja, przedstawienie musi być perfekcyjnie dopracowane, ponieważ trudno byłoby zgrać taką liczbę "instrumentów", stworzyć spójną melodię.
Zespół powstał w 1991 r. w Brighton. Jego założycielami i głównymi animatorami są Steve McNicholas i Luke Cress-well. Przez lata związani byli z ruchem "buskerów", czyli niezależnych wędrownych artystów występujących na ulicach (ruch ten ma w Wielkiej Brytanii długoletnią tradycję, sięgającą jeszcze średniowiecza). W ciągu niespełna dziesięciu lat ten nietypowy teatr tańca zdobył sławę, poszerzył repertuar i założył filie - rodzaj stałych teatrów - w wielu miastach, m.in. w Nowym Jorku i San Francisco. Popularnością cieszą się nagrywane na kasety wideo ich układy choreograficzne, a za zrealizowane dla stacji telewizyjnej HBO nagranie "Stomp Out Loud" otrzymali nagrodę Emmy.
Brytyjski Stomp, irlandzki Geal Force Dance czy teatr Piny Bausch z Wuppertalu - to tylko niektóre międzynarodowe grupy uprawiające teatr tańca, który narodził się wraz z rewolucją w choreografii baletowej. Tancerzy zaczęło nużyć powtarzanie kroków i figur zgodnych z wymogami klasycznego baletu. Nie było w nich prawdy ani życia. "Przez ruch należy wyrażać emocje" - postulowali wielcy reformatorzy baletu i teatru. Dla Isadory Duncan balet był tańcem spętanym, napuszonym, zredukowanym do reprezentacyjnego ornamentu. To właśnie Duncan jako pierwsza znana tancerka odrzuciła klasyczne reguły baletu na rzecz prawdy ruchu scenicznego.
Taneczna rewolucja ogarnęła Stany Zjednoczone i Niemcy. Tam pojawiły się pierwsze zespoły i szkoły nowego tańca. Termin "teatr tańca" (Tanztheater) stworzył Kurt Jooss, który założył pierwszą szkołę tańca nowoczesnego - Folkwang (uczęszczała do niej Pina Bausch). Ostatnio niezwykłą popularnością cieszy się prestiżowa nowojorska Julliard School, a serial o studentach podobnej szkoły taneczno-aktorskiej ("Fame") bił swego czasu rekordy oglądalności.
Teatr tańca często utożsamiany jest z musicalem. W rzeczywistości jednak jest między nimi więcej różnic niż podobieństw. Przede wszystkim w teatrze tańca - a zwłaszcza w jego najnowszej, realizowanej m.in. przez Stomp formie - słowo nie odgrywa znaczącej roli. Do rzadkości należą też utwory śpiewane. Dzięki zredukowaniu warstwy słownej widz może dowolnie interpretować kolejne układy taneczne. W musicalu czy też w tradycyjnym teatrze jest jedna fabuła, w wypadku teatru tańca jest ich tyle, ilu widzów w sali. Pina Bausch twierdzi, że nie interesuje jej, jak poruszają się ludzie, ale to, co ich porusza. Wyzwolenie uczuć w tancerzach i w widzach jest podstawowym celem. Dlatego niektórzy uważają układy taneczne Stomp za projekcję pierwotnych instynktów z okresu, kiedy ludzie porozumiewali się głównie za pomocą gestów.

Więcej możesz przeczytać w 21/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.