Interfon

Dodano:   /  Zmieniono: 
Telefonia IP rozpoczyna epokę nowych usług on line
Telefon to niezbyt tani środek komunikacji, a im dalej znajduje się osoba, do której dzwonimy, tym wyższe są opłaty za rozmowę. Tymczasem wysyłając przez Internet list elektroniczny, nie płacimy nic, nawet jeśli adresat mieszka na antypodach. Jedyne koszty to opłata za przyłączenie do sieci, ale tak samo płacimy za tę usługę w wypadku korzystania z telefonu. Ponieważ głos można zapisywać w postaci cyfrowej jako "zwykłe dane", oczywistym krokiem była próba przeniesienia połączeń telefonicznych do sieci komputerowej. W niedalekiej przyszłości telefonia ma się stać jedną z wielu usług internetowych, a rolę operatorów telekomunikacyjnych przejmą dostawcy usług sieciowych.

Wydatki telekomunikacyjne są jednym z głównych składników kosztów przedsiębiorstw, dlatego wszelkie sposoby ich obniżenia spotykają się z dużym zainteresowaniem. Klienci powinni mieć wybór i dlatego zdecydowaliśmy się udostępnić w Polsce alternatywne połączenia telefoniczne. Zaczęliśmy od tzw. callbacku, ale gdy tylko pojawiły się rozwiązania umożliwiające pakietowe przesyłanie głosu w sieciach komputerowych (Voice over IP), wprowadziliśmy także tę usługę na polski rynek - mówi Katarzyna Epstein, prezes i dyrektor ds. public relations firmy telekomunikacyjnej BCH.COM.PL. Oferowana przez BCH.COM.PL od września ubiegłego roku usługa pozwala zaoszczędzić pieniądze za połączenia międzymiastowe (sieć firmy obejmuje osiem największych miast) i międzynarodowe. Jak zapewnia Katarzyna Epstein, koszt oferowanych przez jej firmę połączeń jest niższy o 20-50 proc. od stawek Telekomunikacji Polskiej. - Z technicznego punktu widzenia nie ma problemu z przesyłaniem głosu przez Internet (z wykorzystaniem protokołu IP). Kłopoty może sprawiać sama transmisja w szkielecie sieci; Internet jest medium powszechnym i w wyniku dużego ruchu często dochodzi do zatorów - wyjaśnia Robert Ryłko z Lucent Technologies. - Próbuje się temu zaradzić na dwa sposoby. Można - podobnie jak w tradycyjnej telefonii - tworzyć dedykowane kanały dla głosu (ze względu na kompresję pakietów mogą być one znacznie węższe). Efektywniejsze jest jednak wykorzystanie mechanizmów jakości obsługi danego typu ruchu (Quality of Service). Pakiety niosą z sobą informację o tym, z jakich pochodzą aplikacji, można więc "pakietom telefonicznym" nadać priorytet lub wręcz sterować jakością przesyłu wzdłuż całej ścieżki przez sieć szkieletową IP. - Stworzony kilkanaście lat temu protokół IP miał służyć głównie do niezawodnego przesyłania listów elektronicznych. Nie było specjalnie ważne, jak szybko i w jakiej kolejności będą wędrować poszczególne pakiety. Tymczasem przy transmisji głosu czy obrazu terminowość dostarczania informacji ma zasadnicze znaczenie. Dzięki stosowaniu przez najnowsze urządzenia funkcji QoS możliwe jest jednak wyeliminowanie zakłóceń - dodaje Jacek Murawski, dyrektor generalny Cisco Poland. Większość obecnie wykorzystywanego sprzętu sieciowego nie obsługuje jednak QoS.
Dociekliwi zapewne chcieliby wiedzieć, dlaczego przekazywanie przez łącza rozmowy w zwykłej postaci jest takie drogie, a podzielonej na pakiety niemal bezpłatne. - W telefonii analogowej w danej chwili przez wyznaczoną linię może być przekazywana tylko jedna rozmowa, natomiast w cyfrowej da się ich naraz "upchnąć" dziesięć. Proporcjonalnie niższa jest więc opłata za wykorzystanie tej linii - tłumaczy Jacek Daubek, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu działu sieciowego Motoroli w Polsce. Mało prawdopodobne jest jednak, by wszystkie rozmowy przez Internet były - wzorem e-maili - bezpłatne. - Nikt nie buduje infrastruktury, by otrzymywać tylko 20 zł abonamentu. Niemniej tę samą infrastrukturę mogą wykorzystywać zarówno klienci biznesowi - gotowi płacić za wysoką jakość, jak i indywidualni - niechętnie sięgający do kieszeni, ale skłonni zadowolić się niższą jakością. Od operatorów będzie więc zależało, czy ich oferta zadowoli obie grupy klientów. Generalnie jednak za jakość trzeba będzie płacić. Należy też mieć na uwadze, że przesłanie listu elektronicznego jest znacznie mniej skomplikowane niż zestawienie głosowego połączenia "na żywo" - mówi Rober Ryłko.
Korzystanie z usług operatorów IP jest bardzo proste. - Wystarczy wpłacić depozyt za pierwszy miesiąc (jego wysokość zależy od wielkości wcześniejszych rachunków telefonicznych), by otrzymać kod identyfikacyjny (PIN) i numer linii dostępowej do naszej sieci. Po autoryzacji trzeba po prostu wprowadzić żądany numer. W nowoczesnych centralach można cały proces zautomatyzować, by połączenie następowało przez naszą linię. Można także uzyskać kilka PIN-ów przyznanych konkretnym pracownikom, co pozwala łatwo kontrolować, kto, gdzie i jak często dzwonił - wyjaśnia Katarzyna Epstein.
Telefonia IP stała się przedmiotem sporu, gdy pod koniec grudnia ubiegłego roku Era GSM wprowadziła tanie internetowe połączenia międzynarodowe. Błyskawicznie oskarżono operatora o naruszanie przepisów gwarantujących monopol na zagraniczne rozmowy Telekomunikacji Polskiej. - Uzyskaliśmy zgodę Ministerstwa Łączności na testowe wykorzystanie transmisji internetowej przy połączeniach międzynarodowych do końca maja. Pozwolono nam ją jednak udostępnić tylko kilku promilom naszych klientów. Zainteresowanie jest duże, gdyż najdalsze połączenia (na przykład z Australią, Chinami i Stanami Zjednoczonymi) są u nas o połowę tańsze niż w TP SA. Przed świętami był prawdziwy
boom - twierdzi Robert Niczewski, rzecznik prasowy Era GSM. - Jesteśmy jedynym operatorem w Polsce i jednym z niewielu w Europie, którzy już świadczą taką usługę. Jak pokazuje nasz przykład, sprawa wywołuje wiele emocji, a w Czechach trafiła nawet do Sądu Najwyższego, gdzie podjęto decyzję korzystną dla tamtejszego operatora. Dowodzi to, że nie da się powstrzymać rozwoju technologicznego. Monopol TP SA nie wytrzymuje próby czasu. Ministerstwo Łączności obiecało, że w czerwcu wprowadzi regulacje, które pozwolą na świadczenie usług telefonicznych przez Internet. - Po zamieszaniu wokół Ery mieliśmy kontrolę Państwowej Inspekcji Telekomunikacji i Poczty. Kontrolerzy chcieli się dowiedzieć, jakie świadczymy usługi, jednak nie mieli zastrzeżeń - mówi Katarzyna Epstein. - Telefonia IP na razie nie jest objęta żadnymi przepisami. Natomiast w nowej ustawie rozważa się możliwość umieszczenia nakazu "gubienia" części pakietów fonicznych i wprowadzania dodatkowych przerw między nimi, co powodowałoby obniżenie jakości połączeń, by nie stanowiły one konkurencji dla tradycyjnej telefonii.
- Operatorzy IP zaczynają odbierać na całym świecie duże pieniądze tradycyjnym telekomom. W Polsce ich usługi są szczególnie atrakcyjne ze względu na drogie połączenia międzymiastowe, a bardzo tanie rozmowy lokalne. Stosunek cen jednych do drugich wynosi 1:7,5, a średnio w Europie Zachodniej 1:4 (na przykład w Holandii 1:2) - zauważa Jacek Daubek. Wielooddziałowe firmy, które mają własną sieć transmisyjną, mogą zaoszczędzić jeszcze więcej.
- Wykorzystanie korporacyjnej sieci do przesyłania głosu pozwala całkowicie ominąć opłaty za połączenia. Przedsiębiorstwo płaci jedynie miesięczny ryczałt za używanie łączy cyfrowych - dodaje Daubek. Niewątpliwie ceny połączeń międzymiastowych będą tanieć, a lokalnych drożeć, ale i tak telefonia IP będzie pozwalała uzyskiwać spore oszczędności. Z szacunków sporządzonych przez firmę Systemy Sieciowe SaveNet na podstawie rozwiązań Motoroli wynika, że typowe przedsiębiorstwo wielooddziałowe, w którym tylko dwie godziny dziennie korzysta się z sieci komputerowej, a godzinę przeznacza na tradycyjne długodystansowe połączenia między oddziałami, za usługi telekomunikacyjne zapłaci w ciągu dziewięciu miesięcy 299,86 tys. zł. Całodobowe korzystanie ze wspólnej sieci dla danych i głosu będzie w tym okresie kosztować jedynie 285,7 tys. zł, z uwzględnieniem nakładów na niezbędny sprzęt wraz z kosztami założenia łączy cyfrowych. W kolejnych miesiącach oszczędności systematycznie się zwiększają. By przekonać wątpiących, Motorola zdecydowała się nie pobierać żadnej opłaty za instalację systemu, a zadowolić się "jedynie" połową oszczędzanych dzięki niemu pieniędzy.
Jeszcze krok dalej postanowiła pójść firma Cisco.
- Do tej pory klienci stosowali tradycyjne aparaty i centrale telefoniczne, a sieć komputerowa była wykorzystywana tylko do transmisji głosu pomiędzy centralami. Od końca ubiegłego roku wprowadziliśmy do oferty telefony IP, które są wpięte bezpośrednio w sieć. Funkcję centrali telefonicznej pełni serwer z odpowiednim oprogramowaniem. Nie trzeba już więc utrzymywać dwóch infrastruktur, wystarczy jedna - wyjaśnia Jacek Murawski.
- Rozwiązanie takie ma wiele zalet. Oszczędza się nie tylko na rozmowach, ale i na obsłudze oraz serwisie systemu. Ponadto głos jest traktowany jako zwykła aplikacja internetowa - można go łączyć z innymi programami, na przykład pocztę głosową można odczytywać w programie poczty elektronicznej. Ponieważ taki telefon może mieć przypisany stały numer, można uzyskać z nim połączenie niezależnie od tego, w którym miejscu sieci jest wpięty. Tradycyjnie numer telefoniczny przypisany jest do gniazdka, więc przy każdej przeprowadzce pracownik otrzymuje nowy numer. Ewentualnie można go przepisać, gdy pracownik przenosi się w obrębie budynku, ale jest to niemożliwe, jeśli przeprowadza się do oddziału w innym mieście lub kraju.
Telefonia IP jest w tym zakresie znacznie bardziej elastyczna.
- Telefonia IP to pierwszy krok w stronę w pełni multimedialnej komunikacji przez Internet, która poza uatrakcyjnieniem wzajemnych kontaktów pozwoli zaoferować całkowicie nowy rodzaj usług on line - ocenia Robert Ryłko. - Niedługo funkcję przesyłania głosu w całości przejmie Internet, a za rozmowy będziemy płacili dostawcom usług internetowych - podsumowuje Jacek Daubek.

Więcej możesz przeczytać w 21/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.