Cyfrowa teczka

Dodano:   /  Zmieniono: 
Odchodzą w przeszłość czasy, kiedy z notebooków korzystali wyłącznie dyrektorzy wielkich firm
Dziś najtańsze modele tych urządzeń są nieznacznie droższe od nowoczesnych komputerów stacjonarnych. Dlatego coraz więcej pracowników małych i średnich przedsiębiorstw i osób prywatnych decyduje się kupić komputer, na którym można pracować w dowolnym miejscu.
Stacjonarny stał się typowym urządzeniem biurowym i często trafia także pod strzechy (coraz więcej osób zalicza go do standardowego wyposażenia domu). Natomiast przenośny ciągle uznawany jest za produkt luksusowy, używany głównie przez pracowników, którym firma zakupiła taki sprzęt. Tymczasem korzystanie z notebooka przestało być ekstrawagancją, a dla wielu zaczyna być koniecznością. Szybko rosnącej grupie mobilnych biznesmenów brak dostępu do danych firmy - umieszczonych zarówno na dysku lokalnym, jak i serwerze - lub odcięcie od poczty elektronicznej znacznie utrudnia wykonywanie obowiązków służbowych. - Zmienia się styl pracy Polaków, nie koncentruje się tylko w biurze. Z komputerów przenośnych coraz częściej korzystają działający w terenie handlowcy oraz akwizytorzy ubezpieczeniowi - potwierdza Adam Nawrocki, dyrektor Acer Computer Polska.
Jeszcze niedawno ceny notebooków przyprawiały o zawrót głowy. Za niemal taką samą kwotę można było nabyć dwu-, trzyletni samochód dobrej marki. I choć komputery stacjonarne szybko stawały się tańsze, cena przenośnych długo się nie zmieniała. Producenci notebooków zaczęli jednak dostrzegać, że wprawdzie rynek korporacyjny jest olbrzymią górą pieniędzy, ale nie mniej można zarobić dzięki małym i średnim firmom oraz osobom wykonującym wolne zawody. Dziś niemal każdy producent oferuje przynajmniej jeden model uwzględniający możliwości finansowe "mniejszych klientów". Ale przymiotnik "tani" w odniesieniu do komputerów przenośnych nadal jest nieco na wyrost.
- Polska dopiero buduje swoją ekonomię, co pod względem zarobków nie stawia nas na jednym poziomie z bardziej uprzemysłowionymi krajami Europy. Dlatego trudno mówić, że tani jest produkt, który kosztuje ok. 5 tys. zł netto - uważa Andrzej Kuźniak, dyrektor działu zarządzania produktami w Techmexie. Firma ta, kierowana przez Jacka Studenckiego, jest największym polskim dystrybutorem komputerów przenośnych. - Notebooki, do niedawna sprzedawane prawie wyłącznie w sektorze korporacyjnym, cieszą się coraz większą popularnością wśród klientów indywidualnych - potwierdza Andrzej Kuźniak. - Wprawdzie dziś przenośne komputery nadal przeważnie kupują firmy, ale może się to szybko zmienić. Pod względem parametrów współczesne notebooki nie różnią się od komputerów biurkowych, a ich ceny nieustannie są obniżane - zgadza się też Nawrocki.
- Wybierając komputer przenośny, należy się kierować przede wszystkim tym, jak planujemy go użyć. Dla jednych istotna jest duża mobilność i lekkość urządzenia, dla drugich - większa moc obliczeniowa i możliwość jednoczesnego korzystania z wielu napędów. Jeśli ma być wykorzystywany nie tylko w biurze bądź domu, ale również w terenie, bardzo istotna jest pojemna bateria oraz możliwość podłączenia kilku baterii jednocześnie (w miejsce napędów) - doradza Dominik Sumowski, menedżer ds. komputerów przenośnych w Compaq Computer.
W najtańszym sprzęcie możliwości wyboru konfiguracji i dodatkowych opcji są oczywiście ograniczone. Kupując niedrogiego notebooka, należy zwrócić uwagę na podstawowe parametry.
- Dzisiaj mobilne komputery muszą być wyposażone w kilka elementów, z których najważniejszy jest kolorowy wyświetlacz z aktywną matrycą o przekątnej nie krótszej niż 12 cali - wyjaśnia Rafał Garszczyński, menedżer ds. komputerów przenośnych Hewlett-Packard. - W komputerze powinien być zamontowany procesor Celeron o częstotliwości 400-500 MHz, a dysk twardy musi mieć co najmniej 4 GB pojemności (lepiej - 4,5 GB czy 6 GB). Dolną granicę pamięci RAM wyznaczają 32 MB, coraz częściej zwiększona jest jednak do 64 MB - wylicza Garszczyński. W związku z tym, że praca w Windows przy 32 MB jest dość żmudna, wydanie dodatkowych 500 zł na podwojenie pamięci szybko się spłaci. Dziś komputer nie mający dostępu do Internetu jest niepełny. - Aby swobodnie się komunikować ze światem, kupując notebooka, należy sprawdzić, czy jest on wyposażony w modem lub kartę sieciową. I upewnić się, czy modem ma homologację - uzupełnia Dominik Sumowski.
Czym różni się notebook za 5 tys. zł od kosztującego 20 tys. zł? - Komputery dla wymagających klientów wyposażane są w procesory Intel Pentium III, zamiast układów AMD lub Intel Celeron. Około 30 proc. ceny notebooka stanowi wartość ekranu. Droższe modele mają wyświetlacze TFT (aktywna matryca) o przekątnych długości 14,1 cala lub 15 cali. Inne są też możliwości rozbudowy takich modeli. Drogie wyposażone są w takie opcje, jak DVD, dodatkowy twardy dysk, stacje dokujące, zdalne zarządzanie i inne funkcje potrzebne komputerom pracującym w sieci korporacyjnej, natomiast zupełnie nieprzydatne, gdy używamy notebooka, przygotowując tekst w ogrodzie - wyjaśnia Kuźniak.
Potencjalni użytkownicy powinni zdać sobie sprawę, że nawet komputer przenośny o słabszych parametrach pozwala normalnie pracować. - Powinien umożliwić realizację wszystkich standardowych zadań biznesowych, jak pisanie raportów, obliczenia w arkuszu kalkulacyjnym, tworzenie prezentacji, e-mailowa komunikacja ze światem - twierdzi Marcin Czerwiński, inżynier systemowy z IBM Polska. - Nie nadaje się jednak do tworzenia profesjonalnej grafiki, korzystania z najnowszych multimediów, na przykład odtwarzania płyt DVD czy zabawy z najbardziej zaawansowanymi grami wykorzystującymi technikę 3D - dopowiada Czerwiński. To wszystko prawda, ale ile osób żyje z pisania gier typu Quake bądź zarabia pieniądze na cyfrowym montażu filmów? Promil, bo na pewno nie procent. Ale nawet zajmujący się elektroniczną grafiką sięgają po notebooka. - W pracowni używamy wysokiej jakości zaawansowanego sprzętu stacjonarnego - mówi Andrzej Pągowski, znany grafik, designer, właściciel agencji reklamowej.
- W pewnym momencie pojawiła się potrzeba pracy na wakacjach, do czego idealnie się nadawał notebook. Nie ukrywam, że laptopa używam głównie jako "szkicownika", co zresztą nie umniejsza jego znaczenia w procesie kreacji. Drugą niezwykle przydatną funkcją komputera przenośnego jest możliwość prezentacji danego materiału u klienta. Na notebooku mogę pokazać dokładnie to samo, co stworzono na dużych komputerach - przekonuje Pągowski.
W pracy komputera używa również Piotr Wereśniak, autor scenariusza do "Kilera" Machulskiego, współtwórca dialogów do "Pana Tadeusza" Wajdy oraz kilku odcinków telenoweli "Złotopolscy". W swoim mikropodręczniku "Alchemia scenariusza filmowego" tak ocenia wartość pracy z komputerem: "Można pisać wszystkim - gęsim piórem na byczej skórze, ołówkiem, rylcem po glinianej tabliczce - wszystkim. Ale najlepszym urządzeniem do pisania scenariuszy filmowych jest komputer. (...) Komputer ma tę wielką zaletę, że w każdej chwili można wszystko zmienić. Nie trzeba nic przepisywać na czysto, nie trzeba nic poprawiać korektorem, zaklejać, kombinować. Mówi się, że papier zniesie wszystko. Ja mówię, że komputer zniesie o wiele, wiele więcej". Te niezwykle łaskawe słowa mogłyby się odnosić do każdego komputera, także stacjonarnego. Jakimi zaletami - zdaniem Piotra Wereśniaka - cechuje się notebook? - Do niedawna używałem komputera biurkowego. Stwierdziłem jednak, że nie mogę być przywiązany do biurka, stołu, krzesła. Zdecydowałem się na komputer przenośny, aby duży "blaszak", ustawiony raz na zawsze w jednym miejscu, przestał mi wreszcie dyktować warunki. Teraz z moim komputerem mogę przejść do drugiego pokoju albo zabrać go na łąkę. Praca twórcza jest bardzo ulotnym działaniem. Znaczenie ma wówczas także miejsce, w którym przebywamy. Jednego dnia lepiej mi się pracuje na balkonie, innego w sypialni.
Notebook daje mi zatem nie tylko wolność poruszania się, ale w konsekwencji wolność twórczą, poszerzając pole mojej inspiracji.
Więcej możesz przeczytać w 25/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.