Aleksander Kwaśniewski: Czego?
Funkcji prezesa PKOl.
To tylko wizje Władysława Frasyniuka. Gdyby miał on taką siłę sprawczą jak marszałek Komorowski w sprawie kandydatury Marka Belki na prezesa NBP, ale nie ma…
Pan patronował „operacji Belka" – jak to nazwał Leszek Miller.
Mogę się tylko cieszyć, że w tylu opowieściach jestem centralną postacią, a to znaczy, że politycznie jeszcze żyję. A mówiąc poważnie, owszem, rozmawialiśmy przy różnych okazjach z premierem, marszałkiem Sejmu, ministrami, doradcami, kto może być pomocny, np. przy obsadzie prezesa NBP. Nazwisko prof. Belki też się wtedy pojawiało. Ma świetne kwalifikacje – był premierem, ministrem finansów, ostatnio dyrektorem MFW odpowiedzialnym za Europę, czyli bezpośrednio zajmował się kryzysem w Grecji i zagrożeniami w Hiszpanii czy Portugalii. Ale decyzję, by to jemu zaproponować kandydowanie na prezesa NBP, podjął samodzielnie marszałek Komorowski, co świadczy o jego dużej odwadze.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.