Reguły gry

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rozmowa z Cristiano Pinzauti
Krzysztof Gołata: - Czy po latach działalności Forum Izb Gospodarczych UE unijne formy na dobre zadomowiły się w Polsce, a polskie przedsiębiorstwa funkcjonują w większej zgodzie z europejskimi wzorami?
Cristiano Pinzauti: - Kilka lat temu założyciele forum określili jego trzy główne cele. Po pierwsze, miało ono być pośrednikiem między zagranicznymi inwestorami a polskimi władzami. Po drugie, popierać wstąpienie Polski do Unii Europejskiej. Po trzecie wreszcie, miało prowadzić lobbing na rzecz zagranicznych inwestorów. Wydaje mi się, że realizacja tych trzech zadań leży nie tylko w interesie zagranicznych firm, ale także polskiej gospodarki. Nowy przewodniczący, który wkrótce zostanie wybrany, na pewno skoncentruje się na tym trzecim celu.
- Czego możemy się nauczyć od Włoch, kraju, w którym rządy zmieniają się często, a gospodarka funkcjonuje mimo zawirowań politycznych?
- Na dalszą metę polityka ma wpływ na gospodarkę. W krótkim okresie decyduje determinacja przedsiębiorców. Myślę, że polscy przedsiębiorcy powinni w jeszcze większym stopniu nawiązywać i utrzymywać bardzo dobre kontakty z europejskimi firmami. Mój kraj jest bardzo dobrym przykładem państwa, które potrafiło wykorzystać eksport w celu rozwoju gospodarki. W latach 50. sporo włoskich firm z branży AGD pracowało dla wielkich zagranicznych korporacji. Dzisiaj kilka z nich należy do światowych potentatów w tej branży. Dlaczego tak się stało? Ponieważ włoskie przedsiębiorstwa potrafiły wykorzystać zdobyte doświadczenia, udoskonalić wiele zagranicznych produktów, a nade wszystko nie bały się one konkurować ze światowymi potentatami. Źródła sukcesu gospodarczego są zawsze takie same: dobry produkt, rozsądna cena i dobra jakość. Polska jest krajem, który potrzebuje produktu jednoznacznie z nim kojarzonego. Wykreowanie takiego produktu jest zadaniem na wiele lat, tymczasem Polska musi przede wszystkim zmniejszać ogromny deficyt handlowy. Na przykład Włoska Izba Gospodarcza poszukuje nad Wisłą ok. 600 firm, które mogłyby współpracować z naszymi przedsiębiorstwami. Jesienią zamierzamy zorganizować w Warszawie największą w tym roku na świecie wystawę włoskich produktów. Nasze firmy nie chcą jednak ograniczać swojej obecności w Polsce jedynie do sprzedaży tutaj swoich produktów. Wiele z nich także chce tu produkować i wspólnie sprzedawać na innych rynkach; pierwszym polskim eksporterem jest Fiat.
- Strach przed konkurencją jest często czynnikiem ograniczającym ekspansję polskich firm.
- W Polsce działa już większość światowych koncernów i polskie firmy konkurują z nimi na wewnętrznym rynku. A to jest pierwszy, najważniejszy krok, żeby stać się konkurencyjnym wobec nich w innych krajach. Wracając do deficytu handlowego - jego ograniczenie nie wiąże się tylko ze zwiększeniem eksportu. Będzie on mniejszy, także jeśli import zostanie zredukowany przez wyższą konkurencyjność polskich firm na ich własnym rynku narodowym. Polskie produkty są coraz lepsze, więc będą wypierały towary importowane. Polska więcej sprowadza technologii oraz surowców i półfabrykatów niż towarów konsumpcyjnych.
- Co już udało się zrobić Forum Izb Gospodarczych w Polsce?
- Myślę, że przede wszystkim udało się nam doprowadzić do dialogu zagranicznych inwestorów z przedstawicielami władz, z politykami i administracją zarówno rządową, jak i terenową. Forum jest dzisiaj stowarzyszeniem biznesu, znanym polskim politykom, nie tylko rządzącym, ale i opozycyjnym. Reprezentujemy interesy 1600 firm, których inwestycje w Polsce przekraczają 15 mld dolarów. Myślę, że jest to dobra wizytówka i rekomendacja. Wydaje mi się, że udało się nam przekonać zagranicznych inwestorów, że Polska jest już państwem stabilnym ekonomicznie i politycznie, i niezależnie od tego, jaki będzie rząd - lewicowy czy też prawicowy - podstawowe zasady gospodarki wolnorynkowej nie zostaną naruszone. Cieszy nas fakt, że coraz więcej instytucji zwraca się do nas z prośbą o opinie w kwestiach gospodarczych i o zaprezentowanie rozwiązań istniejących w Unii Europejskiej. Często mówimy publicznie o konsekwencjach określonych decyzji gospodarczych lub o skutkach ich niepodejmowania.
- Czy głos forum jest uwzględniany w decyzjach gospodarczych?
- W wielu sytuacjach nasze opinie nie odbiegały od opinii polskich kół gospodarczych, skupiających się na przykład w Polskiej Radzie Biznesu, Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych czy też BCC. Tak było również w trakcie dyskusji nad ustawą podatkową. Wszyscy byliśmy zgodni: dla dobra gospodarki trzeba obniżać podatki. My w swojej argumentacji odwoływaliśmy się do zagranicznych przykładów. Każdy kraj, który obniżał podatki, szybciej się rozwijał i miał mniejsze bezrobocie. Jestem bardzo zadowolony z faktu, że politycy przynajmniej słuchają naszych opinii, wygłaszanych nie tylko oficjalnie, ale także podczas wielu nieformalnych spotkań.

Rozmawiał Krzysztof Gołata
Więcej możesz przeczytać w 28/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Rozmawiał: