Nie ma rady

Nie ma rady

Dodano:   /  Zmieniono: 
Za kilka miesięcy warszawiacy zagłosują na nową radę gminy Centrum. Te wybory mogły być wielką szansą dla stolicy, ale nie będą, bo parlament nie uchwalił nowej "ustawy warszawskiej". Oznacza to, że znów mieszkańców ponadpółtoramilionowej stolicy będzie reprezentować prawie 800 radnych, a na przykład w Rzymie przedstawicielstwo ograniczono do 60 osób.
Konieczność przeprowadzenia przyspieszonych wyborów wynika z wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego, który stwierdził w ubiegłym tygodniu, że od 18 maja gmina Centrum nie ma już swojej rady, ponieważ ta nie zdołała w terminie wybrać burmistrza i zarządu. Polityczne zwycięstwo przypada więc premierowi Jerzemu Buzkowi, ale stopień prawnego i politycznego zagmatwania w sporze o władzę w gminie jest tak wysoki, że nawet główni adwersarze zaczynają się gubić, z jakiego powodu rada przestała istnieć oraz komu sąd przyznał rację, a komu nie. Niestety, przecięcia tego gordyjskiego węzła nie będzie.
Wojewoda mazowiecki Antoni Pietkiewicz uważa, że nie ma "fizycznej możliwości", by parlament w ciągu kilku miesięcy zdążył uchwalić ustawę warszawską. Wydaje się jednak, że bardziej brakuje woli. Konsultacje zarządzone przez marszałka Sejmu w sprawie ustroju Warszawy wykorzystano do obrony starego układu. Setki lokalnych polityków i urzędników utworzyły już faktycznie własną partię w partiach i silne ponadpolityczne lobby, w pocie czoła pracujące na rzecz zachowania status quo. Bitwa o Warszawę trwa.

Więcej możesz przeczytać w 29/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.