Know-how

Dodano:   /  Zmieniono: 

Dietetyczny C75

Naukowcy z amerykańskiego Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa opracowali związek chemiczny, który może osłabić apetyt i powodować utratę wagi ciała. Substancja okazała się nietoksyczna dla organizmu myszy, którym ją wstrzyknięto. Dwadzieścia minut po jej podaniu gryzonie straciły zainteresowanie jedzeniem. Gdy jednak przez kilka następnych dni nie aplikowano im preparatu, zaczęły normalnie jeść. Członkowie zespołu badawczego nie twierdzą, że opracowali superśrodek umożliwiający schudnięcie. Są jednak przekonani, że dzięki C75 udało się im znaleźć w mózgu główną ścieżkę regulującą apetyt, przynajmniej u myszy. Substancja spowodowała znaczny spadek masy ciała u gryzoni ze skłonnościami do otyłości. Naukowcy od dawna wiedzą, że neuropeptyd Y (znajduje się w podwzgórzu mózgu, w centrach odpowiadających za łaknienie) jest głównym regulatorem apetytu. Gdy organizm odczuwa głód, poziom tego hormonu wzrasta, podobnie jak apetyt. U myszy, którym podawano C75, stężenie hormonu gwałtownie się zmniejszało. Stąd przypuszczenie, że zaprzestanie jedzenia jest spowodowane zablokowaniem przez C75 produkcji hormonu. Po wstrzyknięciu myszom pojedynczej dawki substancji stwierdzono utratę masy ciała sięgającą nawet 30 proc. Zwierzęta chudły, gdyż nie chciały jeść. Gdy zaaplikowano im umiarkowaną dawkę C75, pierwszego dnia zredukowały jedzenie o ponad 90 proc. Łaknienie powracało do normy, gdy zmniejszało się działanie substancji. Metabolizm myszy zażywających C75 był inny niż myszy będących na diecie. Zazwyczaj wskutek stosowania diety spada tempo przemiany materii. Zależności tej nie zaobserwowano, gdy podawano C75. Wydaje się, że substancja sztucznie wywołuje reakcję polegającą na zmniejszeniu apetytu i obniżenie poziomu hormonu regulującego apetyt, zachodzącą podczas wytwarzania kwasów tłuszczowych. C75 opracowano po czternastu latach badań i eksperymentów nad nietypowym metabolizmem tłuszczu w komórkach nowotworowych (wytwarzających między innymi dużą ilość tłuszczu). Preparat miał hamować ich działanie. Spory ubytek masy ciała to jedynie skutek uboczny.

Pirazynowe jajka

 Naukowcy z Wielkiej Brytanii i Izraela odkryli, że kury znoszą większe jaja, jeśli wąchają jedną z pięciu pirazyn znajdujących się w moczu ludzkim (związek ten stwierdzono także w gruczołach zapachowych bobrów, moczu kojotów i odchodach królików). Wydaje się, że ta substancja polepsza również ich pamięć. Wykorzystywana jest między innymi do wzmacniania zapachu w przetwórstwie spożywczym. To zaskakujące odkrycie jest efektem czteromiesięcznego eksperymentu przeprowadzonego na kurach rasy leghorn. Przed klatkami, w których hodowano ptaki, umieszczono watę nasączoną pirazyną. Jaja znoszone przez te kury ważyły średnio o 4 g (5-10 proc.) więcej niż jaja innych kur tej samej rasy. Ogółem 800 jaj zniesionych przez ptaki z pierwszej grupy ważyło 3,5 kg więcej niż 800 jaj zniesionych przez inne kury. Nie do końca wyjaśniono przyczyny tego zjawiska: prawdopodobnie pirazyny opóźniają wydzielanie hormonu luteinizującego, który uwalnia jaja z jajowodu - w efekcie rozwija się ono tam dłużej (magazynuje więcej żółtka i białka). Wcześniej naukowcy określili jedynie, jak zapach wpływa na rozmnażanie się między innymi gryzoni. Badania brytyjskich i izraelskich naukowców są pierwszymi potwierdzającymi taką zależność u ptaków. Eksperymenty przeprowadzone na kurach wykazały również, że zapach pomógł im lepiej zapamiętać źródła nieprzyjemnych odczuć.

Hormon miłości

 Dziełem amerykańskich genetyków są "społecznie niedostosowane gryzonie", nie potrafiące rozpoznać bliskich im osobników. Dzięki nim można się dowiedzieć, jak funkcjonuje tzw. hormon miłości i jak kształtuje związki między ssakami. U tak różnych gatunków, jak myszy, norniki, małpy czy ludzie, oksytocyna uwalniana jest z mózgu podczas łączenia się w pary bądź karmienia przez matkę. Nie do końca jednak wiadomo, jak działa ten hormon, gdyż może osłabiać lub wspomagać - w zależności od sposobu podania - powstawanie związków. Naukowcy z uniwersytetu w Atlancie udowodnili, że oksytocyna wspomaga "pamięć społeczną", czyli rozwój zażyłości między poszczególnymi ssakami. Kiedy samiec myszy spotyka samicę, zazwyczaj obwąchuje ją, by stwierdzić, czy byłaby odpowiednia dla niego. Jeśli tę samą samicę spotyka co minutę, okres rozpoznawania skraca się z 40 s do 10 s przy czwartym spotkaniu. Samce, w których organizmach nie uwalnia się oksytocyna, za każdym razem potrzebują 40 s na rozpoznanie tej samej samicy. Wydaje się, że niewydzielanie się hormonu wpływa jedynie na zachowania społeczne. Myszy wykorzystane w eksperymencie normalnie reagują bowiem na wskazówki zapachowe ułatwiające im przejście labiryntu. Świadczy to o tym, że ich percepcja bądź pamięć ogólna pozostały nienaruszone.

Więcej możesz przeczytać w 29/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Opracował: