Wyspy czystości

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rozmowa z MARKIEM BIERNACKIM, ministrem spraw wewnętrznych i administracji
"Wprost": - Pański wniosek o przyznanie policji prawa do zbierania szczegółowych danych, w tym informacji o życiu seksualnym podejrzanych, wywołał w Sejmie burzę. Nie boi się pan, że zarzuty o próbę inwigilacji społeczeństwa storpedują ten projekt?
Marek Biernacki: - Mam nadzieję, że uda się uchwalić przygotowaną przez MSWiA nowelizację ustawy o policji, która umożliwia stosowanie bez ograniczeń finansowych tzw. prowokacji policyjnej. Oczywiście, będzie ona stosowana pod nadzorem prokuratury i sądu. Jej wprowadzenie tak naprawdę zapoczątkuje zwalczanie korupcji w Polsce.
- Policja nie cieszy się dobrą sławą. Polacy niechętnie patrzą na poszerzanie kompetencji policjantów i tak już posądzanych o działania przestępcze i nadużywanie władzy.
- Myślę, że jest wręcz odwrotnie. Społeczeństwo ma dosyć słabej policji, która nie może z powodu złego prawa ścigać przestępców. Polacy mają dosyć zwalniania przestępców z powodu tzw. niewielkiej szkodliwości popełnionego czynu. Pod moim kierownictwem policja zawsze będzie działała bardziej zdecydowanie, ale w ramach obowiązującego prawa. Dopiero gdy zostałem ministrem, wprowadzono w MSWiA faktyczny cywilny nadzór nad służbami. Wcześniej opinie na temat pracy policji pisali sami policjanci. Czy to był cywilny nadzór?
- Obejmując urząd, zapowiadał pan, że będzie z całą surowością rozliczał skorumpowanych urzędników i polityków. Media codziennie podają nowe przykłady, ale nikomu ważnemu włos nie spadł z głowy.
- Jako minister rozpocząłem ścisłą współpracę z Transparency International. Razem opracowaliśmy system zmian koniecznych do zwalczania korupcji. Zacząłem od własnego podwórka, wprowadzając ów system w podległych mi służbach i w ministerstwie. Na przykład taką "wyspą czystości" jest już departament zezwoleń i koncesji, gdzie zmiana organizacji pracy praktycznie uniemożliwiła korumpowanie urzędnika.
- Co dobrego można powiedzieć o policji i nadzorującym ją ministrze, jeśli w ciągu pół roku tylko liczba zabójstw wzrosła w Polsce o 31 proc.?
- Nie można oceniać działań policji tylko na podstawie wzrostu liczby zabójstw. To duże uproszczenie, bo jaką ocenę wystawią panowie, wiedząc, że wykrywalność przestępstw narkotykowych wzrosła w ostatnim czasie o ponad 40 proc.? Rzeczywiście, w ciągu pierwszych sześciu miesięcy tego roku odnotowano 625 zabójstw, czyli o ponad 200 więcej niż w roku ubiegłym. Wzrosła liczba zabójstw dokonywanych w domach, w tzw. mirze rodzinnym, na co policja nie ma większego wpływu. Wynika to raczej z kryzysu widocznego w polskiej rodzinie i społeczeństwie niż z poziomu prewencji. Jednak i tak wykrywalność tego typu przestępstw wynosi 80-90 proc. Jakość pracy policji można mierzyć liczbą zatrzymanych i aresztowanych. W ciągu ostatniego półrocza było ich o ponad 42 proc. więcej niż rok temu.
- W tym czasie przestępczość wzrosła w Polsce o 14 proc., co jest rekordem od wielu lat, wykrywalność przestępstw ledwie przekracza 50 proc., a w Warszawie jest wręcz katastrofalna - wynosi 22,7 proc.
- Wszyscy korzystają ze statystyk, wybierając sobie określone dane i na ich podstawie próbując tworzyć obraz katastrofy. Nie mówię, że jest dobrze, ale należy zapamiętać, że wreszcie w Polsce wykrywa się ponad 50 proc. przestępstw. Zanim zostałem ministrem, poziom wykrywalności wynosił 49 proc. z tendencją spadkową. Teraz wykrywalność sięgnęła 52-53 proc. Jeśli chodzi o Warszawę - nikt jeszcze o tym nie pisał, lecz wzrost wykrywalności w stolicy jest prawie dwukrotnie wyższy niż w całym kraju. W Warszawie przestępczość wzrosła o niecałe 10 proc., w kraju - o ponad 15 proc. Dzieje się tak pewnie dlatego, że policja w stolicy zaczęła działać zdecydowanie.
- Podczas gdy przestępcy terroryzują społeczeństwo, pan poleca policji zwalczać przydrożne prostytutki.
- Twierdzenie, że przestępcy terroryzują społeczeństwo, jest zbyt ostre. Po wprowadzeniu programu przeciwdziałania przestępczości policja będzie wreszcie miała narzędzie w postaci nowoczesnego prawa. Nikt w tym kraju nie może zwalczać - jak to panowie określiliście - prostytutek. Przypominam, że prostytucja w Polsce nie jest karalna. Natomiast cudzoziemki "pracujące" przy drogach to bardzo często kobiety porwane ze swoich krajów i zmuszane do uprawiania nierządu. Poleciłem służbom rozpracowywać grupy przestępcze trudniące się handlem żywym towarem i zmuszaniem kobiet do prostytucji. Kilka lat temu przestępcy tak samo postępowali z Polkami w Niemczech.
- Nawet najbardziej spektakularne sukcesy w walce z "tirówkami" nie zastąpią reform w policji. Dlaczego nie zreformowano Komendy Głównej, w której pracuje aż 2,5 tys. osób?
- Możemy zreformować KGP, aby nie pracowało tam tylu ludzi. Możemy - tak jak to się działo przez ostatnie kilka lat - próbować coś zmienić poprzez takie pojedyncze akty rozpaczy. W ten sposób nic jednak tak naprawdę nie zmienimy. Problemy bezpieczeństwa należy rozwiązać, reformując cały system zwalczania przestępczości. Dlatego opracowaliśmy program przeciwdziałania przestępczości, który zawiera plan przeprowadzenia zmian organizacyjnych i prawnych w odpowiednich służbach. Można mnie lubić bądź nie, widać jednak wyraźnie, że program ten nie jest świstkiem papieru i jest konsekwentnie realizowany.
- Dlaczego wciąż nie ma centralnego rejestru pojazdów, choć jego istnienie zdecydowanie obniżyłoby liczbę kradzionych aut?
- Dopiero kilka tygodni temu Sejm przyjął nowelizację prawa o ruchu drogowym, które pozwoli nam na stworzenie tego rejestru. Od tego czasu mogę działać legalnie. Chciałbym także przypomnieć, że to z mojej inicjatywy do tej zmiany doszło.
- Policja chwali się spektakularnymi sukcesami w zwalczaniu zorganizowanej przestępczości, ale skala tej przestępczości wcale się nie zmniejszyła. Jest nawet gorzej - gangom udało się zalegalizować większość interesów.
- Policja chwali się swoimi sukcesami, ponieważ je odnosi. Przypominam panom, że jeśli posiadacie informacje o przestępcy, który pierze brudne pieniądze, to powinniście o tym powiadomić policję. Jeżeli tego nie zrobicie, jesteście także przestępcami i odpowiadacie karnie. Myślę jednak, że w swoim pytaniu powielacie pewien stereotyp, którego nie potraficie udowodnić. Doprowadziłem do stworzenia w ramach Centralnego Biura Śledczego scentralizowanego pionu do zwalczania przestępstw gospodarczych. Praktycznie nie ma tygodnia, w którym nie informuje się o kolejnych aresztowaniach gangsterów. Przedstawiciele Europolu i Interpolu mają bardzo dobre zdanie o polskich strukturach zwalczających przestępczość zorganizowaną.
- Policja wprawdzie wie o wielu przestępstwach, zwłaszcza gospodarczych, lecz osoby je popełniające są właściwie bezkarne. Policja nie potrafi udowodnić winy przed sądem. Czy jest skorumpowana?
- Panowie powielacie pewien stereotyp. W tym roku - w porównaniu z ubiegłym - ujawniono o ponad 50 proc. więcej przestępstw gospodarczych. O tyle samo wzrosła więc liczba ujawnionych sprawców. Jeżeli chodzi o zarzut korupcji w policji, to powiem, że w pierwszym półroczu wypadków łapówkarstwa wśród policjantów wykryto o ponad 40 proc. więcej niż rok temu. Policja z determinacją walczy z "czarnymi owcami", które nie powinny nosić policyjnego munduru. Nie wiem, czy przypominacie sobie, ale kilka tygodni temu wymieniono całą obsadę przejścia granicznego w Bezledach. Uczyniliśmy to po to, aby skuteczniej walczyć z przestępczością przygraniczną. Robimy więcej niż mówimy...
Więcej możesz przeczytać w 30/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.