Wirtualne farmy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Megaserwery, zwane także komputerowymi farmami, zyskują ogromną popularność
 Te centra komputerowe obsługują tysiące firm, prowadząc ich strony WWW. Ośrodki przetwarzania informacji (OPI) zawiadują bazami danych, prowadzą analizy, dokonują niezwykle skomplikowanych obliczeń. Skupianie w jednym miejscu komputerów o dużej mocy ma być lekarstwem na powstałe wcześniej miliony wysepek informacyjnych w postaci komputerów klasy PC. "Po latach, gdy do przetwarzania danych służyły ogromne (raczej rozmiarem niż mocą) komputery dostępne tylko dla naukowców w białych kitlach, możliwość umieszczenia komputera w każdym niemal biurze była rewolucją. Rozdrobnienie mocy obliczeniowej komputerów nie było jednak nigdy efektywne. Dwadzieścia lat temu byliśmy dumni z dzisiejszej naszej słabości - decentralizacji informacji" - mówią amerykańscy specjaliści.
Radykalne zmiany w tym zakresie wniósł Internet. Gwarantuje on dostęp do informacji niemal z dowolnego miejsca i o każdej porze. Dane biegną coraz drożniejszymi sieciami telefonicznymi, kablami telewizyjnymi, łączami satelitarnymi i radiowymi. Rozpoczyna się nowa epoka nazywana epoką post-PC. Zważywszy na niewyobrażalną moc i pojemność dużych urządzeń, coraz realniejsza staje się idea komputera sieciowego zaproponowana przez szefa firmy Oracle Lawrence’a Ellisona. Uważa on, że komputery osobiste są coraz mniej wykorzystywane, a ich duża pamięć wkrótce będzie zapewne wręcz zbyteczna. Dane będą bowiem dostępne przez Internet - na wspomnianych farmach komputerowych. Można zatem sobie wyobrazić, że w niezbyt odległej przyszłości niewielki przenośny komputer będzie służył tylko do transmisji informacji pomiędzy NC a megaserwerem. Laptop, palmtop czy inny cyfrowy asystent za niewielką opłatą wykona to, nad czym wcześniej musiał się biedzić nasz domowy sprzęt. Wymownym, aczkolwiek niezbyt ambitnym (jeśli idzie o możliwości megaserwerów) przykładem może być wykupiony przez Microsoft Hotmail, który zastępuje wiele serwerów pocztowych i obsługuje ponad czterdzieści milionów bezpłatnych skrzynek e-mailowych na całym świecie. Fakt, że zaledwie rok temu skrzynek tych było cztery razy mniej, potwierdza nową tendencję do centralizacji. Coraz popularniejsza jest także oferta wirtualnej archiwizacji danych. Pomysł polega na zbieraniu za pośrednictwem Internetu ważnych dla firmy zasobów, przesyłaniu ich i magazynowaniu na specjalnych serwerach. Kolejną propozycją po komputerach sieciowych mogą być tak zwane komputery ubieralne (wearable computers). Nazwa ma sugerować, że będą one stanowiły część naszego zwykłego ubrania. Już kilka lat temu zapowiadano wprowadzenie komputerowych implantów pozwalających na gromadzenie i przekazywanie informacji o użytkowniku. Wystarczy sobie wyobrazić, że dane z owego implantu przekazywane będą w formie sygnału elektrycznego za pośrednictwem naszej skóry, a przesłanie ich będzie inicjowane przez dotknięcie drugiej osoby. Zbyteczne okaże się przedstawianie się lub wręczanie pism czy podań. Dane zawarte na wizytówce będą automatycznie transmitowane ze zdjęciem i innymi ważnymi informacjami. Następnie dzięki Internetowi implant natychmiast prześle je do naszego megaserwera i szybko sprawdzi, kiedy i gdzie ostatnio spotkaliśmy daną osobę, oraz przypomni nasze osobiste notatki na jej temat.
Ten nowy wspaniały świat zdaje się nie mieć granic, ale... W książce "The Age of the Spiritual Machine: When Computers Exceed Human Intelligence" Ray Kurzweil zapowiada, że za pięćdziesiąt lat maszyny będą nie tylko bardziej zdolne od ludzi, ale dostatecznie mądre, by świadomie walczyć o swoje prawa. Będą się znacznie różniły od dzisiejszych pecetów - przede wszystkim będą hybrydami ludzkiej tkanki i maszyny.

Więcej możesz przeczytać w 2/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.