100 telefonów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pod prąd
Nowelizując ustawę o radiofonii i telewizji, posłowie zadecydowali, że abonament radiowo-telewizyjny od 1 stycznia 2000 r. będziemy opłacać automatycznie, przy regulowaniu rachunku za energię elektryczną. Rozwiązanie to ma na celu usprawnienie pobierania abonamentu, który stanowi ponad 30 proc. wpływów telewizji publicznej. Pozostała część dochodów TVP pochodzi z reklam i innych przedsięwzięć. Polskie prawo zezwala telewizji publicznej na emisję reklam komercyjnych na takich samych zasadach jak nadawcom prywatnym. Brytyjska publiczna telewizja BBC w ogóle nie nadaje reklam, a w Bułgarii publiczny nadawca nie może ich emitować w godz. 18.00 - 22.00.
- Jestem przeciwny pobieraniu opłat za odbiorniki radiowe i telewizyjne. Przecież pieniądze z tego tytułu zasilają konto tylko jednej stacji nadawczej, która dodatkowo może jeszcze emitować reklamy. Jak w tej sytuacji można mówić o równej konkurencji na rynku mediów? - pytał Roman Czyżewski z Krakowa.
- W Polsce nie istnieje telewizja publiczna, mamy raczej do czynienia z państwową telewizją komercyjną. W USA nigdy nie było telewizji publicznej (w rozumieniu polskiej ustawy o radiofonii i telewizji), a jest to kraj o najlepiej rozwiniętym rynku mediów. Tam dziennikarze wpływają na polityków, a nie odwrotnie. Płacenie abonamentu to przeżytek z czasów PRL i należy z niego jak najszybciej zrezygnować - zauważyła Joanna Góralczyk z Zielonej Góry. Niektórzy rozmówcy byli innego zdania.
- Teraz wszyscy będą łożyć na TVP po równo. Dotychczas część ludzi w ogóle nie opłacała abonamentu, a telewizja, nie mogąc tego wyegzekwować, podnosiła stawki tym, którzy płacili - stwierdził Adam Janowski ze Stalowej Woli.

(RK)
Więcej możesz przeczytać w 48/1998 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.