Ta najbliższa niedziela

Ta najbliższa niedziela

Dodano:   /  Zmieniono: 
Co się zdarzy w niedzielę? Nie wiem. Wiem, co raczej się nie zdarzy. Nie będzie żadnej wielkiej kumulacji. O wiele bardziej prawdopodobny jest wielki kłopot.
Już od niedzielnego wieczoru przez wiele dni będziemy słyszeli, dlaczego stało się to, co się stało, niezależnie od tego, co się stało. Będą to mówili dokładnie ci sami, którzy dzisiaj nie mają zielonego pojęcia, co się stanie. Publicystyka jest trochę jak socjologia. Wspaniale tłumaczy zdarzenia, zwykle jest bezradna w ich przewidywaniu.

Rok temu, jeszcze przed pierwszą turą wyborów, napisałem w tym miejscu, że Jarosław Kaczyński wyborów prezydenckich nie wygra. To nie była zgadywanka, tylko efekt prostych obliczeń. Dziś żadnej deklaracji dotyczącej tego, co się zdarzy, nie złożę. Nie z ostrożności. Po prostu nie wiem, co się zdarzy. Może wygra Platforma. Może wygra PiS. Może różnica między nimi będzie sześciopunktowa. A może wyniesie 0,6 proc. Może trzecie będzie PSL. A może SLD. A może Palikot. Może wejdą do Sejmu cztery partie. A może pięć. A może sześć. Może sklecenie jakiejś koalicji będzie łatwe. A może koszmarnie trudne. Kumulacji jednak nie będzie.

Jeśli nawet wygra Platforma, to zwycięży z mandatem słabszym niż cztery lata temu. Ze względu na prawdopodobnie słabszy wynik, ale także dlatego, że ewentualnej wygranej nie będzie towarzyszyła jakaś nadzwyczajna społeczna energia. Koalicja, jaką stworzyłaby PO, będzie więc trudniejsza. Albo będzie w niej tylko PSL, ale relatywnie silniejsze, a więc stawiające twardsze warunki. Albo będzie SLD i PSL, a więc do podziału będzie więcej, o kompromis będzie trudniej, a na jego ołtarzu nie raz i nie dwa złożone zostaną racjonalizm i odpowiedzialność. To samo w wypadku jakiejś układanki z Palikotem. Jeśli wygra PiS, to zapewne nie będzie w stanie stworzyć koalicji. A nawet jeśli ją stworzy, wyłoniłaby ona rząd, który musiałby się zderzyć z prezydentem Komorowskim. Jarosław Kaczyński mówi, że tworzyłoby to swego rodzaju „twórcze napięcie". Coś mi się zdaje, że w tej formule kluczowe byłoby słowo „napięcie”. Ktokolwiek wygra, ktokolwiek stworzy rząd, wojna polsko-polska będzie trwała. Tu rozejmu nie będzie. Choć jeden pewnik. Ulga?

Za nami czteroletnie rządy Platformy. Który moment był w tym czteroleciu kluczowy? Chwila, gdy premier Tusk tuż po wyborach zapowiedział, że zamiast na wielkich reformach woli się skupić na ściboleniu? (Czy ścibolenie będzie źródłem triumfu, czy porażki?). A może początek września 2008 r., gdy wybuchł światowy kryzys? (Czy był to kres marzeń o bardziej ambitnych działaniach, czy pretekst, by ich nie podejmować?). A może chwila, gdy Donald Tusk stwierdził, że nie będzie kandydował na prezydenta? (Tamte wybory by pewnie wygrał, ale wtedy w najbliższą niedzielę PO by przegrała). Może jednak Smoleńsk? (W sensie psychologicznym być może tak, ale w politycznym – wątpliwe). Łatwiej będzie „mądralować" z odpowiedziami na te pytania, gdy poznamy wyniki, prawda?

Jak oceniać to czterolecie? A może inaczej – według jakich kryteriów? Można przyjąć kryterium władzy idealnej. Tu PO oczywiście przegrywa z kretesem. Można przyjąć kryterium konfrontacji z zapowiedziami. Tu też przegrywa. Można przyjąć kryterium konfrontacji rzeczywistości z realnymi możliwościami. Tu wypadałaby trochę lepiej. Można wreszcie spekulować, co w tym samym czasie zrobiliby inni. Tu odpowiedź zależna jest w wielkim stopniu od politycznych sympatii odpowiadającego.

Donald Tusk za chwilę po raz drugi może być premierem. Usłyszymy wtedy, że jest politykiem świetnym, może wybitnym. Może też władzę stracić. Usłyszymy wtedy, że przegrał wielką szansę, a początkiem końca była jego deklaracja: „nie mamy nawet z kim przegrać". Jarosław Kaczyński za chwilę może triumfować. Usłyszymy wtedy, że jego strategia plus polityczna mimikra znamionują polityczny geniusz. Za chwilę może też przegrać szóste wybory z rzędu, co będzie znaczyło, że jest wielkim politycznym loserem. Janusz Palikot za chwilę może być w polskiej polityce wspomnieniem. Ale może być człowiekiem, który rozbetonował scenę polityczną. I tak dalej…

Diabli wiedzą, co się zdarzy. Wiadomo, że o tym, co się zdarzy, zdecydujemy my – wyborcy, obywatele. Nasza dezaprobata dla polskiej polityki, dla naszych partii może być zrozumiała, ale niewzięcie udziału w wyborach jest niewybaczalne. Jest niewdzięcznością wobec tych, którzy nam to prawo wywalczyli, jest niegodziwością wobec naszych dzieci, o których losie także w tej formie decydujemy. Jest uleganiem kaprysom i obrażalstwu oraz czynem nieobywatelskim. Poza wszystkim jest pozbawieniem się moralnego prawa do krytykowania kogokolwiek, kto rządzi. Nie podoba się? Trzeba było wybrać inaczej.

Do Państwa apelujemy więc o skorzystanie ze swego prawa i o spełnienie swego obowiązku, czyli o udział w wyborach, niezależnie od tego, kogo chcecie poprzeć, i niezależnie od tego, czy uczynicie to z entuzjazmem, czy z poczuciem wyboru mniejszego zła, choćby tylko trochę mniejszego zła.

Do wszystkich, a w szczególności do polityków, apelujemy o uszanowanie wyboru, niezależnie od tego, jaki będzie. Większość nie zawsze ma rację, ale w dniu wyborów, z założenia, ma ją zawsze.

Więcej możesz przeczytać w 40/2011 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 40/2011 (1495)

  • Ta najbliższa niedziela2 paź 2011, 12:00Co się zdarzy w niedzielę? Nie wiem. Wiem, co raczej się nie zdarzy. Nie będzie żadnej wielkiej kumulacji. O wiele bardziej prawdopodobny jest wielki kłopot.4
  • Na skróty2 paź 2011, 12:00Tajemnica książki prezesa PiS Książka Jarosława Kaczyńskiego „Polska naszych marzeń" miała umożliwić PiS obejście zakazu używania billboardów i spotów wyborczych – wynika z informacji „Wprost”. Kodeks wyborczy w...6
  • Moja eureka2 paź 2011, 12:00Najnowsze odkrycia w dziedzinie fizyki dokonane przez naukowców z CERN (Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych), prowadzą do głębokiej refleksji, że nie wszyscy ludzie są mądrzy i trzeba się z tym pogodzić. Nigdy nie byłem prymusem (w...10
  • Szczerze i z serca2 paź 2011, 12:00Wiadomo już, kto zagra Wałęsę w filmie Wajdy – jak podaje „Fakt", będzie to znany z „Różyczki” Robert Więckiewicz. Najpierw wodza miał zagrać Szyc, ale producenci stwierdzili podobno, że jak na taki film aktor prowadzi...12
  • Jeszcze Polska nie zginęła... choć kilka osób nad tym ciężko pracuje2 paź 2011, 12:00Potrzebny jest powszechny alert, bo sytuacja zaczyna śmierdzieć obojętnością. A to może zaowocować powtórką z pisowskiej rozrywki.16
  • Historia pewnej nienawiści2 paź 2011, 12:00To coś więcej niż wybory. Dla Donalda Tuska to wojna z potworem. Dla Jarosława Kaczyńskiego to okazja do zemsty za śmierć brata i własne upokorzenia.20
  • Co by było, ale nie będzie2 paź 2011, 12:00Poprosiliśmy czworo naszych felietonistów o opisanie Sejmu o jakim marzą. Te marzenia są różne, tylko wiara w ich spełnienie podobna. Minimalna.25
  • Czekając na Godzillę2 paź 2011, 12:00Zacznę trochę wbrew sobie. Po kuchniach przyjaciół, a i czasem publicznie, narzekam, że nie ma na kogo głosować. Że dosyć tego dobrego, od 1989 r. brałem udział w każdych wyborach, nawet raz w prezydenckich zdarzyło mi się skreślić wszystkich...26
  • Dwie duże, jedna mała2 paź 2011, 12:00Chciałbym się obudzić 10 października i dowiedzieć, że stan Polski po wyborach jest taki oto. Główne cele wszystkich partii politycznych były podobne, chociaż drogi dochodzenia do nich bardzo odmienne. Celami tymi są radykalna modernizacja...27
  • Parlament mój widzę...2 paź 2011, 12:00...różnorodny. Pamiętam, jak w 1989 r. – już coś drgnęło w historii, już dało się czuć powiew wolności, choć układ był jeszcze PRL-owski – oglądałam sejmowe głosowania. Na sali byli wyłącznie mężczyźni ubrani w szare wymięte garnitury...28
  • Trzydziestka2 paź 2011, 12:00Polecenie redakcji, by napisać o swojej wizji parlamentu po wyborach, przyjąłem z wielką radością i uprzedziłem, że będę fantazjował. Mój parlament jest bowiem na dziś nie do przyjęcia, ale akurat ja byłbym zachwycony, gdyby tak wyglądał. Nie mam...29
  • Nie oddawajmy im Polski2 paź 2011, 12:00U Kaczyńskiego zawsze było nabzdyczenie się, gromkie deklaracje o mobilizacji sił, po czym walnięcie głową w mur – mówi minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.30
  • Marka Palikot2 paź 2011, 12:00Jeden z dawnych przyjaciół mówi o nim: „zakochał się w sobie, i to z wzajemnością”. Ale eksperci mówią, że z Palikotem może być tak jak niegdyś z Lepperem. Dla wyborcy liczy się silna osobowość i hasło „Myśmy jeszcze nie...34
  • Co wybieramy?2 paź 2011, 12:00Zanim 9 października zagłosujemy na wybraną partię, warto się zastanowić, co tak naprawdę wybieramy. Zapytaliśmy o to politologa Aleksandra Smolara, prezesa Fundacji Batorego.38
  • Ojciec chciałby karmić piersią2 paź 2011, 12:00Trudno ustalić, czy to kobiety pierwsze odmówiły przewijania pieluch, czy to mężczyźni wywalczyli sobie dostęp do tychże. Jedno jest pewne: ojców pchających wózki dziecięce jest na polskich ulicach coraz więcej.42
  • Pętla2 paź 2011, 12:00Andrzej obraził się najpierw na kolegów. Potem na urzędy. Potem na cały świat. Mógł wyjechać, pracować gdzie indziej. Ale się zawziął.47
  • Miasto pełne samobójców2 paź 2011, 12:00Śmierć zbiera żniwo w Wągrowcu wyjątkowo demokratycznie. Życie odbierają tu sobie nie tylko nastolatki i bezradni starcy, ale też lekarze, policjanci i robotnicy. Jedni mówią, że to prawo serii, inni, że przypadek, piramida, ciemne moce. Albo...50
  • Top skandal2 paź 2011, 12:00Te dziewczyny są traktowane jak bydło – mówią krytycy programu „Top Model”. Tak działa show-biznes – odpowiadają producenci i szefowie stacji TVN. A same uczestniczki? Twierdzą, że wiedziały, na co się decydują.54
  • Jastrząb i gołąb2 paź 2011, 12:00Był krytykowany i za wojowniczość wobec Arabów, i za zawieranie z nimi porozumień. Od pół wieku Szymon Peres jest jednym z głównych rozgrywających na Bliskim Wschodzie.57
  • Walka o Żyda2 paź 2011, 12:00Barack Obama traci poparcie lewicowego i umiarkowanego elektoratu. Teraz republikanie próbują odebrać mu poparcie Żydów. Gdyby im się udało, mógłby się pakować.60
  • Sarkozy, prezydent zaaferowany2 paź 2011, 12:00Nicolas Sarkozy ma na głowie masę kłopotów, z których każdy może go pozbawić prezydentury. Jednak pewnie nie zaszkodzą mu liczne afery, które utopiłyby każdego przywódcę. Poza prezydentem Francji.64
  • Wszystko, co powinieneś wiedzieć o neutrinach2 paź 2011, 12:00Są tak lekkie i nieuchwytne, że przez długi czas uważano, że nie istnieją. A jednak to właśnie od nich może zależeć los całego Wszechświata. Na dodatek ostatnio okazało się, że zagrały na nosie samemu Albertowi Einsteinowi.66
  • Gaz do dechy2 paź 2011, 12:00Szybszy niż „Hołek” i Kubica, prawie tak bogaty jak Leszek Czarnecki. Aż dziwne, że to nie on, lecz raper Liroy jest najbardziej znanym kielczaninem.69
  • Dla złotego ratowania…2 paź 2011, 12:00Nie może być tak, że piekła nie ma i że się tylko zarabia – mówi prezes NBP Marek Belka i rusza w sukurs polskiemu złotemu.75
  • Trzy paski kontra swoosh2 paź 2011, 12:00Gdyby tak jak w wyścigach Formuły 1 wprowadzić klasyfikacje producentów sprzętu sportowego, niemal każde zawody wygrywałby Nike lub Adidas. Obie firmy szykują się do ostatecznej konfrontacji. W Polsce, na Euro 201278
  • Sukces krwią malowany2 paź 2011, 12:00Reżyser „Bitwy warszawskiej" uprzedza: niech chłopcy ani dziewczyny nie idą na mój film bez chusteczek! Łzy będą się lały bardziej, niż jego film leją krytycy.80
  • Coś się złamało mi w fiacie2 paź 2011, 12:00Te listy to zapis szczerej przyjaźni dwóch wielkich pisarzy. Można też na ich podstawie sporządzić poradnik motoryzacyjny z lat 60. Właśnie ukazał się opasły tom korespondencji Stanisława Lema i Sławomira Mrożka.85
  • Bohater niejednej akcji2 paź 2011, 12:00Za młodu słynął głównie z wszczynania pijackich burd i z burzliwych związków."Kiedy dojrzał, jego rysy nabrały szlachetności, a role głębi. Ostatnio jednak Sean Penn od filmów woli prawdziwe akcje: pomaga ofiarom huraganów i trzęsień ziemi. I...88
  • Nie zostać dinozaurem2 paź 2011, 12:00Grali 31 lat. Sprzedali 85 milionów płyt, dostali dziesiątki nagród, byli gwiazdami undergroundu, a w końcu największym zespołem ameryki. A teraz – kiedy mogliby zostać rockowymi dinozaurami – członkowie grupy R.E.M. postanowili się...90
  • Pomarańczowa alternatywa2 paź 2011, 12:00Dyniowe pole urzeka swoją urodą. Ogromne, pękate dynie jak gigantyczne pomarańcze rozciągają się aż po horyzont. Takie pole widziałam pierwszy raz wiele lat temu w Bułgarii i choć wtedy szczerze nie znosiłam tego warzywa, to tamten obraz żywo...96
  • Legenda o wielkim hipnotyzerze2 paź 2011, 12:00OPIS: Jesteśmy na wielkim targu. Przeplatanka pomidorów malinowych, ciuchów z Chin, plastikowych pistoletów i ziemniaków. Balony z helem lekko unoszą ich sprzedawcę, czemu z niechęcią przyglądają się osy zgromadzone wokół waty cukrowej.98
  • Oto moja IV (V? VI? VII?) RP2 paź 2011, 12:00W IV Rzeczypospolitej moich marzeń będzie… wspaniale:98
  • Frankowicze pozostają pognębieni2 paź 2011, 12:00Łzy wciąż leją ci, którzy kilka lat temu zaciągnęli kredyty hipoteczne denominowane we franku szwajcarskim. Wzrosły raty, spęczniało zadłużenie wobec banków. Tym razem winny jest słaby złoty100
  • Procent to nie wszystko2 paź 2011, 12:00Nie tylko wielkość odsetek jest ważna przy kredycie hipotecznym. Inne, bardziej lub mniej ukryte koszty mogą sprawić przykrą niespodziankę.102
  • Suchą nogą przez kryzys2 paź 2011, 12:00O stanie polskiej gospodarki, wpływie na nią zawirowań na światowych rynkach i kredytobiorcach w pułapce zadłużenia mówi Leszek Niemycki, prezes Deutsche Bank PBC SA.104
  • Seria zaskoczeń2 paź 2011, 12:00Na początek złota myśl z powieści Jerofiejewa „Nam wszystko jedno wódka czy karabin maszynowy, byle zwalało z nóg". Wydarzenia ostatniego tygodnia z nóg nie zwalają, ale zaskakujących informacji i sytuacji znajdzie się trochę pod ręką,...106