Modne strony

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pokazy haute couture w Paryżu, kreacje Kenzo, Diora i Gaultiera, modne nowości w biżuterii i dodatkach, kalendarium światowych targów - wszystko dostępne za jednym kliknięciem myszką
Internet zdemokratyzował świat mody.
W sieci odbywają się wirtualne pokazy najnowszych kolekcji, pojawiają się relacje z wydarzeń i raporty o aktualnych trendach. Uczestnikami pokazów nie są już wyłącznie wąskie grupy fachowców. Cybermoda może dotrzeć do każdego internauty.


Co się nosi tego lata i jakie będą tendencje jesienne, informowały jeszcze do niedawna pisma branżowe i magazyny kobiece. Dzisiaj poruszanie się po świecie mody dodatkowo ułatwia sieć. Niemal każdy znany projektant na bieżąco aktualizuje własne strony WWW, a w większości krajów działają serwisy poświęcone wyłącznie kolekcjom, producentom, designerom i zakupom w wirtualnych butikach. Co istotne, moda on line jest demokratyczna, bo dostępna dla wszystkich. Tutaj nie trzeba być kimś z branży lub mieć zaproszenie drukowane wyłącznie dla najbogatszych. Kliknięcie myszką pozwala każdemu na udział w najbardziej prestiżowych pokazach mody i zrobienie zakupów w najelegantszych sklepach świata. Aby ubrać się na przykład u Jean-Paula Gaultiera (koszule, szale, paski, zegarki), wystarczy karta kredytowa i kilka dni oczekiwania na realizację internetowego zamówienia.
- Pilne śledzenie fashion on line pozwala trzymać rękę na pulsie i być zorientowanym co najmniej sezon do przodu - twierdzi Andrea Becker, współpracująca z działem mody niemieckiej edycji "Elle". Według polskich projektantów, Internet to również dodatkowe źródło pozyskiwania nowych klientów. - Sieć to przyszłość. To sposób na dotarcie do dużej grupy odbiorców. Nie ma znaczenia, że na razie z Internetu korzysta stosunkowo niewiele osób. Wirtualne strony staną się równie modne jak telefony komórkowe, to tylko kwestia czasu - zauważa Teresa Seda, projektantka. - Sama mam zamiar stworzyć własną stronę i zamieszczać jej adres na metkach. Dzięki temu klient będzie mógł obejrzeć moją kolekcję i zwrócić się do mnie już z konkretnym zamówieniem - dodaje. W Internecie chce też zaistnieć Viola Śpiechowicz, projektantka i współwłaścicielka Odzieżowego Pola. - To medium nieustannie ewoluuje i jest bardzo skutecznym nośnikiem reklamy. Dlatego nie powinno się go ignorować. Tym bardziej że jest przy okazji świetnym źródłem informacji dla wszystkich, którzy interesują się modą - podkreśla Viola Śpiechowicz.
Na stronach poświęconych modzie najpilniej studiowane są opisy aktualnych trendów. Tutaj można się na przykład dowiedzieć, że kobieta elegancka powinna się w tym sezonie skusić na wisiorki, klipsy, wysokie obcasy, cukierkowe kolory i zafundować sobie niebieskie lub turkusowe powieki. Najlepiej, gdyby miała odsłonięty brzuch, kolczyk w pępku i paznokcie przyozdobione kolorowym piórkiem lub koralikiem. "Lato jest deserem lodowym i śmietankowym, przybranym owocami, ze złotym żaglem ciasteczka" - opisuje w sieci najnowsze propozycje polska firma Molton, a Kenzo dodaje, że "tropikalna zmysłowość kwitnie wzdłuż orientalnej subtelności". Armani zaznacza, że "zainspirowała go kobieta, która żyje z pasją i jest pełna emocji", a Intermoda stawia na "mężczyznę, który lubi mieszać". Na potwierdzenie tych dość poetyckich określeń firmy proponują wirtualne pokazy mody lub przynajmniej fotogalerie, które ułatwiają rozszyfrowanie opisów. - Dla ludzi z branży pokazy te nie mają aż tak ogromnego znaczenia. Ale faktem jest, że przeglądanie kolekcji on line pozwala na szybkie orientowanie się w stale zmieniającym się świecie mody - mówi Adam Gutowski, redaktor w dziale mody polskiej edycji miesięcznika "Cosmopolitan".
Surfowanie wyłącznie po stronach projektantów i porównywanie ich kolekcji może się jednak dość szybko znudzić. Dlatego też coraz większym powodzeniem cieszą się te adresy, które oferują dodatkowo wirtualne zakupy, informują o wyprzedażach lub - po wypełnieniu ankiety - podsuwają stroje dopasowane do typu urody czy charakteru. Firma ABS przyciąga klientki możliwością wzbogacenia swojej szafy o kopie kreacji gwiazd z pierwszych stron gazet. I tak jeśli na przykład tegoroczna zdobywczyni Oscara Hilary Swank wystąpiła podczas ceremonii w oliwkowej sukni Randolpha Duke'a za 25 tys. USD, w wirtualnym sklepie ABS już kilka tygodni później pojawiła się jej kopia za 325 USD. Z kolei czarny obcisły strój Cameron Diaz od Versacego w ABS kosztuje zaledwie 305 USD. Nie ma co prawda odpowiedniej metki, ale wygląda identycznie. Jeśli ktoś mimo wszystko woli oryginały, powinien odwiedzić strony Bluefly - wirtualnego centrum wyprzedaży - gdzie dostać można rzeczy sygnowane nazwiskami największych kreatorów (Prada, Donna Karan, Gucci) nawet o 75 proc. taniej. Po takich zakupach warto zajrzeć pod adres www.ashford.com i skompletować oryginalną biżuterię od Cartiera lub Saint-Laurenta.
Kuszenie klienta (oprócz atrakcyjnych wyprzedaży końcówek kolekcji) odbywa się na różne sposoby. Niektórzy oferenci proponują przymiarki w sieci - klient wskazuje interesujący go model, własne wymiary i wysyła aktualne zdjęcie. Jeszcze tego samego dnia może wydrukować fotografię przedstawiającą go w nowej kreacji i zastanowić się, czy rzeczywiście wybór jest słuszny. Jeśli tak, zamawia towar. Na stronach szwedzkiej firmy Dressmart mogą się ubrać przede wszystkim panowie, i to w koszule, krawaty czy garnitury najlepszych projektantów (Dior, Versace, Dolce & Gabbana). Wirtualni konsultanci dodatkowo dobierają odpowiednie perfumy. Jedna z niemieckich firm namawia klientów do przesyłania własnych dżinsów, na które naszywa (wybrane wcześniej z wirtualnego katalogu) nity, naszywki czy błyszczące ozdoby. Natomiast zakład krawiecki z Saksonii pragnie dotrzeć ze swoją ofertą do sprzedawców, kucharzy i rzemieślników, którym poleca nietypową odzież roboczą. Tutaj fartuchy wyglądają jak dzieła wielkich projektantów, a przy tym są niezwykle funkcjonalne.
Polskie strony poświęcone modzie także proponują coś więcej niż tylko opisy trendów i sylwetki projektantów. Tutaj można się też dowiedzieć, co myślą o przemyśle odzieżowym ludzie związani z modą, zapoznać się z Projektantem Roku, odnotować, kiedy odbywają się najciekawsze "bale i gale". Wszystko ubarwione jest zdjęciami, bogatym archiwum i ciekawostkami typu: "statystycznie Europejczyk kupuje ubrania dziewięć razy w roku, a 32 proc. Francuzów udaje się do sklepów przynajmniej raz w miesiącu".
Autorzy "modnych stron" nie zapomnieli też o fanach nowinek i o najmłodszej klienteli. Ci pierwsi szukają informacji o najmodniejszym obuwiu sportowym (fosforyzujące kolorami tęczy adidasy), bieliźnie (biustonosze bez miseczek), sztucznej biżuterii i dodatkach (torebki-rybki z kolorowych paciorków i cekinów). W Niemczech wystartowała strona poświęcona wyłącznie krawatom, na której można nie tylko zrobić zakupy, ale też przejść szybki kurs wiązania węzła prostego lub windsorskiego. Strony z produktami dla dzieci przyciągają kolorowymi, przestrzennymi zdjęciami (sukienki z motywem suszonych kwiatków lub koszulki z mrugającym pluszowym misiem), pokazami mody dla kilkulatków, podsuwanymi gotowymi zestawami na urodziny, chrzciny, imieniny koleżanki, wakacje nad morzem czy wycieczkę po lesie. Fani mody ulicznej znajdą w Internecie sporo adresów poświęconych ciuchom sportowym. Niektóre witryny oferują spodnie z krokiem w okolicach kolan (dla deskorolkowców) lub migocące koszulki dla technomanów.
Należy jednak pamiętać, że cybermoda to tylko pewne sugestie. Ślepe naśladowanie wszystkiego, co proponują wirtualni konsultanci, prędzej czy później doprowadzi do zatracenia indywidualizmu i spustoszeń portfela - ostrzegają styliści.

Więcej możesz przeczytać w 33/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Autor:
Współpraca: