Reprezentujący NATO generałowie Clark i Naumann udają się do Belgradu, by po raz kolejny ostrzec władze Jugosławii. Przewodniczący OBWE, szef norweskiej dyplomacji Knut Vollebaek, jest "zaszokowany i wyraża oburzenie". Reakcje społeczności międzynarodowej na kolejne zbrodnie w Kosowie są niezmienne od miesięcy. Niestety, rzeczywiste możliwości wywierania nacisku na strony konfliktu są ograniczone.
Tak naprawdę przed wybuchem wojny na dużą skalę zarówno Albańczyków, jak i Serbów powstrzymuje zima. Co bardziej wojowniczy przedstawiciele obu stron zapowiadają, że wiosna "doprowadzi do jednoznacznych rozstrzygnięć". Co gorsza, po ostatnim mordzie dokonanym przez serbską milicję we wsi Rac?ak bliska interwencji jest Tirana, bowiem Albańczycy nie mogą już ścierpieć rzezi dokonywanych na swoich rodakach tuż za miedzą. Dłużni nie pozostają serb- scy szowiniści, zapowiadający ustami swego przywódcy Vojislava S?es?elja, że nie pozwolą, by poniżano Serbów na Kosowym Polu. Sprawdza się proroctwo tych, którzy twierdzili, że konflikt bałkański musi się zakończyć w Kosowie. Co jednak zrobić, by rozwiązaniem "historycznego" sporu etnicznego nie stała się kolejna rzeź? Mimo determinacji partyzantów z Armii Wyzwolenia Kosowa, wynik starcia nie jest trudny do przewidzenia: Serbowie są w stanie zrównać Kosowo z ziemią. Kto zdoła temu zapobiec? OBWE, NATO i cała Europa stają przed kolejnym trudnym egzaminem nowej epoki.
Więcej możesz przeczytać w 4/1999 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.