Wspólna droga

Dodano:   /  Zmieniono: 
Początek roku 2002 powinien być momentemosiągnięcia przez Węgry gotowości do  integracji z Unią Europejską
IVÁN BÁBA, ambasador Republiki Węgierskiej w Polsce:

- Wraz z postępem procesu integracji z NATO i Unią Europejską stosunki między Polską i Węgrami stały się bardzo intensywne. Częste są konsultacje i spotkania, również na najwyższym szczeblu. Już wkrótce nasze państwa wejdą do struktur NATO, dlatego szczególnego znaczenia nabiera współpraca wojskowa. Nie ulega wątpliwości, że wstąpienie do sojuszu - i to w możliwie krótkim czasie - było strategicznym celem państw grupy wyszehradzkiej. Równie ważne jest dla nas to, by przyjmowane państwa miały wpływ na zmiany dokonujące się w strukturze i zasadach funkcjonowania NATO.


We współpracy polsko-węgierskiej pojawiają się oczywiście kwestie do rozwiązania, których jednak nie chciałbym nazywać "problemami". Sprawą wywołującą nieporozumienia jest odmienna interpretacja niektórych przepisów CEFTA. Chcielibyśmy, by pojawiające się rozbieżności zostały jak najszybciej usunięte, choć zdajemy sobie sprawę z uwarunkowań wewnętrznych występujących w każdym państwie - mam tu na myśli pewne problemy Polski związane z rolnictwem. Naciski ze strony rolników istnieją także na Węgrzech, dlatego nasz rząd chce, by obrót produktami rolnymi odbywał się zgodnie z zasadami przyjętymi w CEFTA. Rozwiązywanie kwestii pojawiających się na marginesie kontaktów handlowych można zresztą potraktować jako "trening" przed przystąpieniem do UE - nie zapominajmy, że różnice interesów występują również pomiędzy państwami członkowskimi. Wśród innych spraw, które powinniśmy rozwiązać, są na przykład zasady wzajemnego uznawania dyplomów albo wzajemne zapewnienie świadczeń socjalnych i medycznych. Oba ministerstwa spraw zagranicznych dokonają zresztą wkrótce przeglądu polsko-węgierskich umów w celu uaktualnienia stanu prawnego. Uważamy, że po okresie zastoju warto ożywić współpracę w ramach grupy wyszehradzkiej, mającej wymiar zarówno symboliczny, jak i bardzo pragmatyczny. Celem naszej współpracy powinna być polityczna reintegracja naszego regionu z Zachodem. Zmiany, jakie zaszły w ostatnim okresie na Słowacji, powodują, że "trójka" przekształci się zapewne szybko w "czwórkę wyszehradzką". Uważamy, że proces integracji europejskiej - zarówno w ramach UE, jak i NATO - powinien być kontynuowany, by nie przekreślać szans kolejnych państw. W trakcie procesu integracyjnego można było niekiedy zauważyć zjawisko "wyścigu" państw kandydackich. Jeśli zdarzało się, że przedstawiano partnerów w nie najlepszym świetle, wówczas oczywiście zjawisko takie należy ocenić jako naganne. Z drugiej strony, dla społeczeństw naszych krajów - także dla moich rodaków - ważne jest, by istniała stymulacja stająca się siłą napędową reform i postępu. Węgry znajdują się w okresie dynamicznego rozwoju, który chcielibyśmy kontynuować bez przeszkód. Wiadomo jednak, że sukces jest wypadkową czynników obiektywnych i subiektywnych - społeczeństwo ma tym większe szanse powodzenia, im bardziej wierzy we własny sukces. Dlatego właśnie rząd węgierski stara się podkreślać nasze osiągnięcia, a premier Viktor Orbán z naciskiem powtarza, że początek roku 2002 powinien być momentem osiągnięcia przez nasz kraj gotowości do integracji z Unią Europejską. Chciałbym jednak zdecydowanie podkreślić, że rząd węgierski nie czyni niczego, co w jakimkolwiek stopniu mogłoby zaszkodzić staraniom pozostałych państw kandydackich. Wręcz przeciwnie - prowadząc stałe konsultacje, staramy się harmonizować nasze działania. W tym zakresie nasze stosunki z Polską stały się wręcz modelowe.
Więcej możesz przeczytać w 5/1999 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.