Wojna operatorów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Niebawem dwuzakresowy telefon komórkowy będzie można kupić za grosze


W 2000 r. między polskimi operatorami telefonii komórkowej: Centertelem zarządzającym siecią Idea, Polkomtelem (Plus GSM) i Polską Telefonią Cyfrową (Era GSM), dojdzie do wojny o abonentów. Dotychczas rekordowy był rok 1998, gdy na przykład w sieci Plus GSM liczba klientów wzrosła o pół miliona. W tym roku ustanowione zostaną najprawdopodobniej kolejne rekordy i liczba użytkowników telefonii komórkowej przekroczy sześć milionów. Każdy operator będzie musiał przeznaczyć na inwestycje co najmniej kilkaset milionów dolarów. W związku z tym hossę przeżyją dostawcy urządzeń telekomunikacyjnych oraz aparatów komórkowych.
Polscy operatorzy na razie nie są skorzy do znaczącego obniżania cen za swoje usługi. Twierdzą, że wyręcza ich w tym ciągle duża inflacja. Niezależnie od ich koncepcji ten rok i tak będzie pierwszym etapem wojny cenowej. - Rozpocznie się ona już 1 marca, a jej inicjatorem stanie się powiązany finansowo z TP SA Centertel - uważa wiceminister łączności Jarosław Okrągły. Skorzystają na tym abonenci, gdyż dziś stawki za rozmowy zaliczane są do najwyższych w Europie. Głównym beneficjentem zmian będzie jednak gospodarka, bo nienaturalnie wysokie opłaty za rozmowy w sieciach komórkowych (w Polsce między innymi ze względu na niedorozwój sieci stacjonarnych) stały się jednym z istotniejszych czynników podnoszących inflację. Powinna się również poprawić jakość przekazu we wszystkich sieciach oraz ich zasięg. Wprowadzone zostaną także nowe usługi oraz być może operatorzy obniżą opłaty za już istniejące. - W tym roku planujemy zwiększyć liczbę serwisów informacyjnych. Chcemy też ułatwić dostęp do Internetu, z którego korzysta jeden procent naszych klientów - mówi Władysław Bartoszewicz, prezes zarządu Plus GSM. Era GSM zaproponuje swoim abonentom kolejną nowość - przesyłanie danych w systemie GPRS. - Operatorzy wymyślą zapewne wiele innych, korzystnych dla klientów taryf i sposobów rozliczeń - uważa wiceminister Okrągły.
Pod koniec pierwszego kwartału tego roku Idea, która do tej pory działała jedynie w zakresie częstotliwości 1800 MHz, wejdzie w zakres 900 MHz, a Plus i Era w zamian otrzymały moż- liwość operowania w zakresie 1800 MHz. Spowoduje to konieczność budowy nowych stacji bazowych oraz modernizacji pracujących, co oznacza nowe zamówienia dla dostawców, przede wszystkim Nokii, Ericssona i Siemensa, a także Nortela i Alcatela (ich wartość prawdopodobnie przekroczy miliard dolarów). Sieci będą się ścigać w nowych technologiach, a abonenci chcący skorzystać z dobrodziejstw nowych rozwiązań będą musieli wymienić starsze telefony na dwuzakresowe. - Już dziś rywalizujemy nie o to, ile aparatów możemy w Polsce sprzedać, lecz o to, ile możemy ich dostarczyć, bo komórkowy boom ogarnął niemal cały świat - mówi wprost Robert Czarnecki, wiceprezes firmy Ericsson Polska. Według prognoz z początku lat 90., gdy w Polsce działała jedynie mało pojemna analogowa sieć NMT należąca do Centertela, u progu 2000 r. powinno być u nas około półtora miliona abonentów sieci komórkowych. Rzeczywistość przerosła wszelkie oczekiwania. Inwestycje kapitałowe w firmy obsługujące sieci GSM znalazły się wśród najlepszych przedsięwzięć finansowych minionego dziesięciolecia. Fakt, iż polskie giganty przemysłowe KGHM Polska Miedź oraz płocka Petrochemia dysponowały dużymi pakietami akcji Ery i Plusa, był jednym z głównych czynników sukcesu ich prywatyzacji. Do końca 1999 r. Polacy kupili już ponad cztery miliony telefonów komórkowych. Nasze sieci należą do najdynamiczniej rozwijających się operatorów w świecie. - W 2000 r. tempo wzrostu będzie jeszcze większe - prognozuje Czarnecki. - Już pracujemy nad stworzeniem konkurencyjnej oferty handlowej dla abonentów sieci GSM 900/1800. Obejmie ona także dotychczasowych użytkowników naszej sieci analogowej NMT - mówi Marek Józefiak, dyrektor generalny firmy Centertel. Nowe propozycje zapowiadają również menedżerowie Ery i Plusa.
Jednym z warunków powodzenia tegorocznej rewolucji komórkowej jest to, aby dokonała się ona w sposób niemal niezauważalny dla klientów. Âwiadczyć ma o niej jedynie poprawa jakości przekazu, powiększenie zasięgu sieci oraz zmniejszenie kosztów rozmów. Dwa pierwsze warunki są naturalnym następstwem wprowadzanych zmian technologicznych. Stacje bazowe pracujące na częstotliwości 900 MHz mają znacznie większy zasięg niż z zakresu 1800 MHz. Oznacza to, że Idea będzie mogła łatwiej wyjść poza przeznaczony jej do tej pory obszar największych polskich miast i głównych szlaków komunikacyjnych. - Już po 1 marca 2000 r. obejmiemy ok. 65 proc. populacji naszego kraju. Pod koniec roku nasze usługi będą dostępne dla 85 proc. obywateli - informuje Józefiak. Taki zasięg mają obecnie sieci GSM 900, czyli Era i Plus. Możliwość korzystania z częstotliwości 1800 MHz poprawi ich efektywność w dużych miastach, gdzie zaczęły już napotykać barierę pojemności. W nowej sytuacji pojemność działających w naszym kraju sieci będzie, biorąc pod uwagę liczbę mieszkańców, praktycznie nieograniczona. Dziś szansa uzyskania połączenia w nadzwyczajnych szczytach, na przykład w noc sylwestrową, była w każdej sieci znikoma. Już teraz o korzyściach dwupasmowego systemu łączności mogą się przekonać warszawscy i poznańscy abonenci Ery, która za zgodą Ministerstwa Łączności uruchomiła w tych miastach testowe stacje pracujące na częstotliwości 1800 MHz.
W Idei telefony wielozakresowe ma blisko połowa abonentów. W innych sieciach takimi aparatami dysponuje prawdopodobnie zaledwie kilkanaście procent klientów. Nowe pasma są jednak szansą na to, aby wymienili oni starsze telefony. Większość kosztów poniosą operatorzy. - Już dziś w promocji aparat można nabyć za 20 zł - informuje Bogdan Markiewicz z Ery GSM. W Idei wymiana telefonu kosztuje ok. 50 zł. Można się spodziewać, że niebawem dwuzakresowy aparat będzie można kupić za grosze. U producenta najmniej skomplikowany telefon kosztuje natomiast co najmniej 500 zł. Koszty promocji pokrywają operatorzy. Gdy spełnią się prognozy, że w tym roku przybędą u nas dwa miliony abonentów, a znaczna część dotychczasowych również zechce wejść w nowe pasmo, może ich to kosztować ponad miliard złotych. Jacek Kalinowski z Centertela informuje, że wydatki jego firmy związane z wchodzeniem w nowy zakres wyniosą nawet kilkaset milionów złotych. - Nasze inwestycje od 1996 r. do końca roku 2000 wyniosły prawie miliard dolarów - informuje Bogusław Kułakowski, prezes zarządu Era GSM. Prawdopodobnie jedna trzecia tej sumy to koszt wejścia w wyższy zakres, gdyż sieć ta, jako jedyna w Polsce, uzyskała licencję na objęcie częstotliwością 1800 MHz całego kraju. Nieco mniejsze koszty poniesie zapewne spółka Plus GSM, która nowe stacje bazowe na 1800 MHz uruchomi tylko w dużych miastach, gdzie już tworzą się telekomunikacyjne korki.
Niebawem w Europie zacznie się upowszechniać kolejny standard w telefonii komórkowej - UMTS, który między innymi przyczyni się do dalszej poprawy jakości. Operatorzy zmuszeni zostaną do kolejnych wielkich inwestycji oraz prawdopodobnie zdobycia kosztownych zezwoleń na wykorzystywanie częstotliwości. Z tarczą z tej wojny wyjdą ci, którzy już teraz osiągają niebagatelne zyski.

Więcej możesz przeczytać w 5/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.