Pochwała macierzyństwa

Pochwała macierzyństwa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rozmowa z prof. VACLAVEM INSLEREM, kierownikiem Oddziału Położnictwa i Ginekologii Kaplan Hospital w Rehovot
Janusz Michalak: - Jak wygląda kwestia leczenia niepłodności w Izraelu?
Vaclav Insler: - Terapia niepłodnych par w ciągu minionych trzydziestu lat uległa olbrzymim przeobrażeniom. Wprowadzono nowe techniki lecznicze, na przykład uwielokrotnienie jajeczkowania, usprawnienie jakości spermy, składanie spermy wprost do macicy kobiety, a także techniki wspomaganego rozrodu. W dużym stopniu do rozwoju tych metod przyczynił się Izrael. W tym kraju bowiem - równocześnie z Niemcami, Szwecją i Australią - prowadzono badania nad gonadotropinami. Leki te do dziś są podstawą nowych metod, głównie opartych na zapłodnieniu pozaustrojowym.
- Jaki jest system opieki nad niepłodną parą?
- Ze względu na religię, kulturę i tradycję problem bezpłodności jest u nas dużo ostrzejszy niż gdzie indziej. Pary, które nie mogą mieć dziecka, znajdują się pod silną presją najbliższych. Według religii żydowskiej, rozmnażanie się jest wszak jednym z głównych błogosławieństw. Dlatego u nas leczenie bezpłodności jest dofinansowywane przez państwo. Jeśli para nie ma dzieci lub ma jedno, terapia jest bezpłatna. Żydzi uważają bowiem, że rodzina powstaje dopiero wtedy, gdy rodzice mają dwoje dzieci. Jeśli chcą mieć więcej dzieci, sami muszą pokryć koszty leczenia.
- Dlaczego - pana zdaniem - Polska zrezygnowała z niesienia pomocy parom, dla których jedyną szansą na rodzicielstwo jest zapłodnienie pozaustrojowe?
- Nie potrafię tego zrozumieć. Społeczeństwo rozwinięte powinno zapewnić pomoc zdrowotną wszystkim swoim członkom. Dotyczy to również leczenia niepłodności. To przecież taki sam problem medyczny, psychiczny i społeczny, jak każde inne schorzenie. Argument, że kraj nie potrzebuje przyrostu ludności, w ogóle do mnie nie przemawia, bo nie ma żadnego związku między cierpieniem bezpłodnej pary a polityką demograficzną państwa. Naturalnie, społeczeństwo nie może płacić za wszystko, ale między właściwą kontrolą pomocy finansowej a odmową jej udzielenia jest szalona różnica.
- Polska służba zdrowia boryka się jednak z brakiem pieniędzy. Czy zatem te i tak skromne fundusze lepiej przeznaczyć na zapewnienie środków higieny w szpitalach, czy na takie drogie leczenie?
- Taki dylemat pojawia się wszędzie. U nas również powraca pytanie: co jest ważniejsze - jeden cykl zapłodnienia pozaustrojowego czy intensywne leczenie pacjenta z atakiem serca? Odpowiedź jest jedna: nie można wyłączyć brutalnie, obojętnie, nieetycznie i nieludzko bezpłodności z zakresu służby zdrowia. Posiadanie potomstwa jest podstawowym prawem każdego człowieka. 

Więcej możesz przeczytać w 7/1999 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Rozmawiał: