Płatnik z o.o.

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zakład Ubezpieczeń Społecznych zdecydował się na rozpowszechnianie nie przetestowanego w żadnej firmie i pełnego błędów programu "Płatnik"
Gdyby tak nie postąpił, reforma systemu ubezpieczeń społecznych nie mogłaby ruszyć. Wskutek tego "Płatnik", który powinien ułatwić zgłaszanie pracowników i opłacanie składek na ubezpieczenia społeczne, zdrowotne, fundusze pracy oraz gwarantowanych świadczeń pracowniczych, stwarza przedsiębiorcom i informatykom wyłącznie problemy. Mało tego, ZUS sygnalizuje o "nadużywaniu przez niektóre firmy ustalonych reguł dystrybucji". Na rynku nadal dostępna jest wersja "Płatnika" z grudnia ubiegłego roku, którą przygotowano, zanim prezydent podpisał nowelizację ustawy o ubezpieczeniach. Za tę przestarzałą wersję programu trzeba zapłacić nawet 120 zł. Trudno się dziwić, że w tej sytuacji w Hucie Katowice nie zdecydowano się na oferowany przez ZUS program i postawiono na własne rozwiązania informatyczne. - To mordercza praca: trzeba było wypełnić formularze dla 15 tys. osób - mówi Zdzisław Śladowski, pełnomocnik zarządu Huty Katowice ds. funduszy emerytalnych.
Pierwsza wersja eksploatacyjna "Płatnika" pojawiła się 17 grudnia 1998 r. - Spodziewaliśmy się kłopotów, bo właściwie otwarcie ostrzeżono nas przed nimi na pierwszym spotkaniu szkoleniowym - mówi dyrektor dużej firmy prywatnej w Katowicach. Przedstawiciele ZUS tłumaczyli, że tak długo zwlekano z wprowadzeniem "Płatnika", gdyż czekano na podpis prezydenta pod ustawą emerytalną. Rzeczywiście, Aleksander Kwaśniewski podpisał ustawę tuż przed sylwestrem, a już 4 stycznia ZUS dysponował programem. - Ten pośpiech okazał się jednak zabójczy - twierdzi Beata Parczewska z firmy Prokom, odpowiedzialnej za przygotowywanie "Płatnika". - Gdy zauważyliśmy błędy, natychmiast wprowadziliśmy nową, poprawioną wersją programu.
- Udostępniona 4 stycznia wersja "Płatnika" zawierała błąd w instalatorze, poprawiono go już 5 stycznia. Błąd dotyczył tylko środowiska Windows NT. Była to jednak wersja, która pozwalała na przygotowanie i wydrukowanie dokumentów zgłoszeniowych oraz rozliczeniowych dla ZUS - wyjaśnia Zenon Beker, dyrektor firmy Prokom. Niestety, na tę poprawioną wersję "Płatnika" użytkownicy też narzekali. Zapomniano na przykład, że w pewnych wypadkach część składki płaci Fundusz Kościelny, w związku z tym również duchowni mieli kłopoty z "Płatnikiem". Prokom otrzymywał tak dużo telefonów od użytkowników programu, że musiał uruchomić dodatkowe "gorące linie".

Reforma emerytalna polega przede wszystkim na tym, że składki nie są już wrzucane do wspólnego "worka", lecz trafiają na indywidualne konta. - Pracownik ma prawo wiedzieć, jaką sumę odprowadziliśmy na jego konto w ZUS. Jeśli okaże się, że składkę obliczyliśmy nieprawidłowo, może się nawet zwrócić do prokuratury. Wersja "Płatnika" z 5 stycznia nie pozwalała jednak na przygotowanie odpowiedniego dokumentu dla ubezpieczonego - mówi Zdzisław Śladowski. - Rozporządzenie ministra pracy nie przewiduje formatu takiego dokumentu - tłumaczy dyrektor Beker. - Nakłada natomiast na płatnika obowiązek dostarczenia ubezpieczonemu informacji na temat tego, jakie dane płatnik wysłał do ZUS. Program umożliwia wydrukowanie takiej informacji.
Zdzisław Śladowski zwraca uwagę na inny ważny problem: wersja "Płatnika" z początku stycznia nie pozwalała na przesłanie przez Internet danych dla ZUS. - Czy osoby, które wprowadzają tę reformę, wyobrażają sobie, że załadujemy wszystkie dokumenty na ciężarówkę i zawieziemy do ZUS? - pyta Śladowski. - Przecież w ten sposób cała reforma emerytalna "padnie" pod stosem papierów.
Drukowanie informacji dla ubezpieczonych umożliwiła kolejna wersja "Płatnika", oznaczona numerem 1.10.007. - Udostępniono ją zakładom pracy - zapewnia Zenon Beker. - Jednocześnie oferujemy moduł teletransmisji, który pozwala na przekazywanie plików do ZUS drogą elektroniczną. Spełnione są wszystkie ustawowe warunki: możliwość elektronicznego "podpisu" oraz szyfrowania danych, a także ich przesyłania za pośrednictwem specjalnych stron WWW.
Na doskonalszą wersję "Płatnika", oznaczoną numerem 1.10.007, trzeba było jednak czekać do trzeciej dekady stycznia (w Internecie pojawiła się po 20 stycznia). Program "Płatnik teletransmisja" dostępny jest w ZUS dopiero od 1 lutego.


Kupiony przez ZUS program komputerowy omal nie sparaliżował reformy systemu ubezpieczeń

Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta: interes robią firmy, które kopiują i oferują "Płatnika" w nieaktualnych już wersjach. - Program był dostępny w Internecie. Wystarczyło więc kupić płytę za 5 zł i skopiować na nią program (kosztowało to 2 zł). Są dystrybutorzy oferujący "Płatnika" za 10-25 zł oraz tacy, którzy życzą sobie za niego 120 zł - twierdzi główny informatyk z dużej firmy w Katowicach. Trudno się jednak dziwić korzystającym z okazji. W Polsce jest ok. 2 mln płatników składek, a ZUS nie jest w stanie wyprodukować tak dużej liczby dysków z programem.
- Zgodziliśmy się, by firmy współpracujące z oddziałami ZUS pomogły nam w dystrybucji "Płatnika", bo zależało nam na dotarciu do możliwie najszerszego grona odbiorców - twierdzi Adam Kapica, wiceprezes ds. informatyki ZUS. - Wszystko powinno się odbywać w ramach przetargu i z poszanowaniem prawa. Zastrzegliśmy też, że firmy które oferują "Płatnika" bezpośrednio w oddziałach ZUS, nie powinny windować cen (program nie może kosztować więcej niż 25 zł). Dostarczamy oprogramowanie umożliwiające wypełnienie wszystkich dokumentów i przesłanie ich do ZUS.
- Otrzymałem program o symbolu 1.01 z 17 grudnia, który jest właściwie poprawioną wersją testowego "Płatnika" z 27 listopada. Przecież wtedy nawet nie było wiadomo, jak ostatecznie będzie wyglądała ustawa emerytalna - złości się przedsiębiorca, który dostał "Płatnika" w jednym ze śląskich oddziałów ZUS. - Udostępniliśmy taki program firmom dystrybucyjnym, żeby umożliwić instytucjom zapoznanie się z dokumentami i ogólnymi wymogami reformy. Ten program pełnił funkcję edukacyjną. Oczywiście, ta wersja "Płatnika" nie powinna być już oferowana - wyjaśnia wiceprezes Kapica.

Program "Płatnik" prawdopodobnie narusza przepisy antymonopolowe. Opracowano wersję dostosowaną tylko do systemu Windows. Nie przewidziano tworzenia programu dla Macintosha, DOS czy innych systemów, bo - jak argumentują przedstawiciele Prokomu - użytkowników komputerów PC jest statystycznie najwięcej. - Z umowy podpisanej przez nas z ZUS wynika, że "opracowywania innych wersji programu się nie przewiduje" - wyjaśnia Jacek Prześluga, rzecznik prasowy firmy. Tym samym Prokom przyznaje, że wraz z ZUS zdecydował o przyszłości znacznego segmentu rynku komputerowego.
- Zatrudniam 32 osoby, pracujemy wyłącznie na komputerach Macintosh. Teraz ZUS informuje, że mogę sobie "ułatwić" rozliczanie składek, instalując "Płatnika". To wymaga zakupu nowego komputera, zainstalowania na nim systemu, którego nie chcę, a potem zatrudnienia kogoś, kto się na tym zna. Albo wydam tysiące złotych, albo zrobię to wszystko na papierze. Konkurencja pracująca w systemie Windows używa tymczasem otrzymanego za darmo programu, za który zapłaciliśmy my i inni podatnicy - protestuje Janusz G., właściciel studia graficznego z Krakowa. Komputerów Macintosh jest w Polsce ok. 30 tys. Pracujący na nich programiści zwrócili się już do ZUS i Prokomu z prośbą o dokumentację umożliwiającą przygotowanie programów dostosowanych do innych systemów, lecz nie otrzymali odpowiedzi.
- Używamy, a właściwie używaliśmy tylko komputerów Macintosh. Teraz musieliśmy zainstalować dwa komputery PC przeznaczone wyłącznie do obsługi ZUS. To, że "Płatnika" udostępnia się tylko w wersji Windows, można interpretować jako praktykę monopolistyczną - uważa Roman Gimiński z "Expressu Bydgoskiego". - Za parę lat może się okazać, że administracja rządowa oprócz "Płatnika" uruchomi także programy "Paszport", "Obywatel", "Lokator", "Uczeń", "Pacjent", formalnie produkowane przez różne firmy, lecz wszystkie - przypadkiem - działające wyłącznie w systemie Windows opracowanym przez Microsoft - obawia się przedsiębiorca z Wrocławia. Tymczasem koszt stworzenia dodatkowego stanowiska pracy do obsługi "Płatnika" w środowisku Windows wraz z zatrudnieniem przeszkolonej osoby wynosi 6-10 tys. zł.

Początek ubiegłego tygodnia, kiedy upływał termin przyjmowania przez ZUS zgłoszeń ubezpieczeniowych, był dramatyczny. - W połowie miesiąca obsługiwaliśmy średnio 1600 osób dziennie. W piątek (29 stycznia) pojawiło się 4,5 tys. osób, w poniedziałek (1 lutego) - 3 tys. - mówi Anna Błaszczyk, koordynator ds. zarządzania informacją w sosnowieckim ZUS. Ludzie przychodzący do urzędu byli wściekli. Opracowano aż 19 różnych rodzajów skomplikowanych druków, których wypełnienie przysparzało ogromnych trudności. ZUS ripostował: "PIT-y też są trudne".
- Nie uważam, żeby reformę wprowadzano za szybko. Nie da się uniknąć błędów i niesłuszne jest założenie, że gdyby czasu było więcej, wyniki byłyby inne - mówi Krystyna Jaros, koordynator ds. informacji ZUS w Chorzowie. Tymczasem bałaganem towarzyszącym reformie zdenerwowani są również pracownicy urzędów. - Roboty nam dołożyli, a nie ma podobno pieniędzy za pracę w nadgodzinach - skarżyła się pracownica ZUS w Sosnowcu. - Jak tak dalej pójdzie, będziemy strajkować.


SEBASTIAN GRONOWSKI, szef zespołu programistów Prokomu, który przygotowywał program "Płatnik": - 27 listopada pojawiła się pierwsza wersja "Płatnika" oznaczona numerem 1.01.002. Gdy użytkownik ją otwierał, pojawiał się baner "wersja demonstracyjna". Miała ona jedynie ułatwić testowanie programu i nie powinna się znaleźć w dystrybucji. 17 grudnia udostępniono wersję "Płatnika" z numerem 1.01.005, która miała pewne wady, ale pozwalała na przykład na wydrukowanie dokumentów niezbędnych do zgłaszania pracowników do ubezpieczenia społecznego, zdrowotnego, funduszów pracy i gwarantowanych świadczeń pracowniczych. To zadanie było najważniejsze dla płatników w pierwszym okresie funkcjonowania reformy, czyli do 31 stycznia 1999 r. Właściwa wersja "Płatnika" (1.10.006) pojawiła się 4 stycznia tego roku. Dostrzeżone w niej błędy poprawiono już dzień później. Kosztuje 20-30 zł, a służby kadrowe i informatyczne w firmach mogą przynajmniej dobrze przetestować tę wersję i sprawdzić, co w niej nie gra, w jakim zakresie nie współdziała z programem kadrowym, którym dysponują przedsiębiorstwa itd. Po 20 stycznia pojawiła się wersja "Płatnika" (1.10.007) pozwalająca na przygotowanie wszystkich dokumentów, zweryfikowanie danych i wydrukowanie informacji dla ubezpieczonych. Na początku lutego Zakład Ubezpieczeń Społecznych udostępnił wersję "Płatnika" o symbolu 2.0. Wraz z nią rozprowadzany jest moduł "Płatnik teletransmisja", który pozwala na elektroniczne przesyłanie danych do ZUS na specjalnych stronach WWW. Dane są szyfrowane i elektronicznie "podpisywane" przez płatnika.


Więcej możesz przeczytać w 7/1999 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.