Morze nektaru

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tak gwałtownego wzrostu zainteresowania sokami owocowymi i warzywnymi w ostatnich miesiącach nie spodziewali się ani ich producenci, ani dystrybutorzy.
Ich sprzedaż - wspomagana przez coraz bardziej agresywną reklamę w telewizji, prasie i radiu - zwiększa się o kilkadziesiąt milionów litrów każdego roku. Reklamy namawiają nas do skosztowania kolejnych produktów, lepszych i zdrowszych od wyrobów konkurencji. Przestaliśmy być też skazani wyłącznie na sok pomarańczowy czy grejpfrutowy. Wszystkie ekspansywne firmy produkujące soki każdego roku wprowadzają na rynek co najmniej kilka, a czasem nawet kilkanaście nowych wyrobów. Możemy wybierać między kompozycjami marchwiowo-jabłkowo-miodowymi, miętowo-porzeczkowymi czy owocowymi z dodatkiem mleczanu wapnia.

Nagle zapanowała moda na zdrowie i dobrą formę. Polacy zaczynają robić zakupy świadomie, a soki, których reklama stała się wszechobecna, na stałe wkomponowują się w listę codziennych produktów - mówi Andrzej Wojda, szef firmy Dr Witt. W ostatnim półroczu wykupiła ona we wszystkich dużych polskich miastach billboardy reklamowe, eksponowała zdrowotne walory swych wyrobów także w spotach telewizyjnych. Spowodowało to pojawienie się reklam innych producentów soków. A to z kolei - jak podejrzewają specjaliści od żywienia - zaczęło "nakręcać" rynek. Trudno dziś wyobrazić sobie klienta, w którego koszyku w dużym supermarkecie nie znalazłoby się kilka kartonów bądź butelek soków. Szczególnie na przednówku.
Soki najchętniej kupują dziś osoby do 45. roku życia, z wykształceniem ponadpodstawowym, o dochodach gospodarstwa domowego powyżej 800 zł miesięcznie. Najwięcej spożywa się ich w rodzinach trzy-, pięcioosobowych. Również na wsi soki są chętnie kupowane, ale najczęściej w małych kartonach - podają badania SMG/KRC.
Jeszcze do niedawna używane były tylko w jednym celu - jako składnik drinków. Dziś coraz częściej zwraca się uwagę na właściwości zdrowotne soków. Producenci soków podkreślają te walory w kampaniach promocyjnych, zaś na stronach internetowych Horteksu pojawiają się nawet informacje, że soki i nektary z dodatkiem brzoskwini likwidują obrzęki, sok wiśniowy łagodzi bóle mięśni, a marchwiowy pomaga "w stanach chronicznego znużenia". Ci, którzy chcą się szybko uczyć na pamięć, powinni popijać sok ananasowy na przemian z jabłkowym, podnoszącym sprawność umysłu.
Soki stały się elementem zdrowego stylu życia, diet wyszczuplających. Głównym ich konkurentem są napoje typu cola, których dystrybutory coraz częściej ustawia się w szkołach. Mimo tak drastycznych operacji marketingowych, szybciej zaczęła rosnąć sprzedaż soków niż tych napojów. Szczególnie, że wartość tych ostatnich jest mizerna. - Dzieciom oferuje się napoje gazowane, które nie mają żadnych wartości odżywczych, a jedynie zawierają znaczną ilość cukru oraz chemicznych substancji konserwujących i stabilizujących - ostrzegał na naszych łamach prof. Światosław Ziemlański z Instytutu Żywności i Żywienia. - W coli znajdują się fosforany pogłębiające w organizmie dysproporcje między fosforem a wapniem, którego spożywamy zbyt mało. U dzieci i młodzieży pijących ją w nadmiarze może dojść do nieprawidłowego ukształtowania się kości i obniżenia ich gęstości - wtórowała dr Urszula Rutkowska z IŻiŻ. Według danych udostępnionych przez Pracownię Chemii WAT, 0,3 l coli wypite w ciągu dnia przez dziesięciolatka całkowicie blokuje przyswajanie wapnia i magnezu. Nie mówiąc już o tym, że napoje tego typu przyspieszają próchnicę, a ponieważ są bardzo kwaśne (2,5-2,8 pH), drażnią błony śluzowe żołądka.


Każdego roku Polacy wypijają o kilkadziesiąt milionów litrów soków więcej

Takich zagrożeń nie stwarzają soki. Co więcej, zawarte w nich witaminy C i ß-karoten są niezbędne do utrzymania prawidłowej równowagi skóry. Sok wielowarzywny Fortuny reklamowany jest jako wyjątkowo zdrowa kompozycja z pomidorów, selera, porów, marchwi, czerwonej papryki, czosnku, pietruszki i buraków ćwikłowych. Zalecany jest przy osteoporozie i schorzeniach nerek. Z kolei karotka tej firmy to przede wszystkim "zestaw witamin A-C-E", dodatkowo słodzony wyłącznie naturalnym miodem. Producenci hohes C przekonują, że już jedna szklanka ich soku zawiera ok. 60 mg witaminy C, co w pełni pokrywa dzienne zapotrzebowanie dorosłego człowieka. Chętnie przytaczają badania - przyjmując 500 mg witaminy C na dobę, przeziębiamy się o 30-40 proc rzadziej. Hortex stawia na maksymalne wykorzystanie tego, co daje natura. Dlatego obok owocowych i warzywnych wprowadził na rynek soki z mleczanem wapnia. "Naturalność i zdrowie" to soki o gwarantowanym, naturalnym składzie (często powstające z owoców pochodzących z atestowanych ekologicznych upraw Stowarzyszenia Rolników Ekoland) w szklanych opakowaniach. Dr Witt zwraca uwagę na "naturalność i zdrowie" swych produktów, oferując je właśnie w szklanych butelkach. Wykorzystywanie ich chwalą ekolodzy z Generacji EKO, promujący recykling. Producenci frugo z kolei postawili na Pokolenie MTV, które przyciągają oryginalnymi kolorami napojów - ich klient słucha muzyki, jeździ na rolkach i maluje graffiti. I zawsze popija "odlotowe" frugo w kolorze czarnym lub białym.
Czasem jednak zamiast wymyślnych chwytów reklamowych wystarczają zwykłe promocje w supermarketach. - W ubiegłym roku przebojem naszej firmy okazał się smakuś, którego wprowadziliśmy do sprzedaży w styczniu. Po ośmiu miesiącach osiągnął on prawie dwudziestoprocentowy udział w rynku soków dla dzieci. Wynik ten uzyskano bez wsparcia reklamowego, a jedynie dzięki degustacjom oraz promocjom w supermarketach - potwierdza Piotr Kuc z Alimy Gerber.
- Wzrost sprzedaży można zawdzięczać przede wszystkim reklamie. To właśnie ona wykreowała zmianę sposobu odżywiania się w Polsce. Dzisiaj decydujemy się na wybór zdrowych produktów, a co za tym idzie - zdrowych napojów. Jesteśmy też podatni na nowości - zauważa Marek Struszczyk z firmy Aronia SA.
- W ostatnich latach notujemy wzrost produkcji o mniej więcej 10 proc. rocznie. Według naszych badań, w 1994 r. statystyczny Polak wypił 4,7 l soków, w 1996 - 8,6 l, a w 1998 - już 19,5 l. W tym roku każdy mieszkaniec naszego kraju wypije co najmniej 23-24 l soków zarówno owocowych, jak i warzywnych - oblicza Grzegorz Ziemniak z Horteksu.
- Zachwyt bąbelkami Polacy mają już za sobą. Mija zafascynowanie "totalną chemią" - spada zainteresowanie napojami gazowanymi w plastikowych opakowaniach. Z czasem dojdzie do wykrystalizowania się rynku oraz upodobań klienta. Kiedyś wystarczała etykietka z napisem "sok" i produkt się sprzedawał. Dziś nie jest to takie łatwe. Na rynku przetrwają soki najwyższej jakości, stuprocentowe, produkowane naturalnie i sprzedawane w ekologicznych opakowaniach - przekonuje Andrzej Wojda. - Coraz więcej jest produktów witaminizowanych, odżywczych i ekologicznych. Soki z naturalnych składników są naturalną alternatywą dla napojów gazowanych; ich popularność podsyca także moda na zdrowe odżywianie się i ekologię. Dzięki reklamie uda nam się przekonać, że zdrowy człowiek powinien pić co najmniej dwie szklanki soku dziennie - uśmiecha się Wojda.
Nie bez znaczenia przy wyborze danego produktu jest też od kilku lat przenikająca do nas z Europy Zachodniej moda na szklane opakowania. - Możemy już mówić o zauważalnej na polskim rynku tendencji do odchodzenia od opakowań papierowych na rzecz szklanych. Kilka lat temu klient był zafascynowany sokiem z wygodnego w użyciu kartonika. Teraz zaczynamy przypominać sobie o ekologii - większość kupuje soki w szklanych butelkach. A te firmy, które wcześniej wprowadziły takie opakowania, klienci zaczęli bardziej cenić - mówi Robert Nowacki z Instytutu Rynku Wewnętrznego i Konsumpcji GETAS-IRWiK.
Więcej możesz przeczytać w 8/1999 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Autor:
Współpraca: