W sojuszu z NATO

Dodano:   /  Zmieniono: 
W dniu, w którym staliśmy się pełnoprawnym członkiem NATO, uzyskaliśmy pełny dostęp do baz danych Federalnego Biura Śledczego, dotyczących skradzionych samochodów
Rzeczpospolita stała się pełnoprawnym i ważnym członkiem euroatlantyckich struktur bezpieczeństwa. Sytuacja naszego kraju nigdy jeszcze nie była tak stabilna. Po długoletnich staraniach wszystkich rządów od 1989 r. nareszcie możemy się czuć bezpiecznie i liczyć na gwarancje naszych sojuszników w Pakcie Północnoatlantyckim. Członkostwo w tej organizacji może się także przyczynić do poprawy wewnętrznego bezpieczeństwa Polski.

Nasze członkostwo w NATO nie byłoby możliwe bez spełnienia wszystkich wymogów naszych sojuszników. Za niektóre z nich, na przykład za przygotowanie ustawy o ochronie informacji niejawnych, odpowiedzialny był mój resort. Wszystkie prace skutecznie i z powodzeniem zakończyliśmy na czas. To nie przypadek, że właśnie w przeddzień przyjęcia nas do sojuszu północnoatlantyckiego, domykając wiele spraw związanych z naszym dostosowaniem do struktur sojuszu, ustawa weszła w życie. Jej projekt wywołał w swoim czasie wiele protestów. Na przykład pojawił się zarzut, że jest to regulacja o charakterze restrykcyjnym, która miałaby naruszać podstawowe prawa obywateli i dziennikarzy.
Nikt jednak z tych pseudoobrońców demokracji, krzyczących głośno o "kneblowaniu ust", nie zadał sobie trudu, aby dostrzec jej rolę i znaczenie dla wiarygodności Polski u naszych nowych sojuszników. Brak podobnych regulacji sprowadzających się do przyjęcia obowiązującej już od dawna w państwach NATO zasady need to know wykluczał faktycznie możliwość pełnego uczestnictwa Polski w pracach paktu. Nikt z kwatery głównej w Brukseli nie zdecydowałby się przecież na przekazanie nam tajnych informacji bez otrzymania w zamian minimalnych choćby gwarancji bezpieczeństwa. Cóż bowiem byłby z nas za partner, z którego sejfów wyciekałyby strategiczne tajemnice. Szczęśliwie pracujący nad ustawą posłowie i senatorowie wykazali więcej realizmu, dzięki czemu możliwe stało się jej wejście w życie po zaledwie trzydziestodniowym vacatio legis wraz z dwunastoma aktami wykonawczymi ministrów spraw wewnętrznych i administracji oraz obrony narodowej. Jak zauważyli niektórzy specjaliści, był to wypadek wyjątkowy w dziesięcioletniej historii prawodawstwa III Rzeczypospolitej.
Powszechnie wiadomo, że nasze wejście do Paktu Północnoatlantyckiego uzależnione jest od przeprowadzenia lustracji. Rozpoczęcie jej było możliwe między innymi dzięki ustawie przygotowanej przez posłów Akcji Wyborczej Solidarność i przyjętej przez Sejm, mimo sprzeciwu Sojuszu Lewicy Demokratycznej i niektórych polityków Unii Wolności oraz próby zawetowania przez prezydenta, co wydaje się dziwne, bo wszyscy oponenci ustawy są dziś bardziej pronatowscy niż sama Madeleine Albright. Sporo zamieszania wynikło w związku z przekazaniem dokumentów archiwalnych i operacyjnych na pierwszą rozprawę lustracyjną. Oskarżano Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji o hamowanie lustracji, niechęć wobec rzecznika interesu publicznego. Zaskoczyło mnie to o tyle, że przecież dzięki moim decyzjom przekazano na potrzeby tego urzędu odpowiednią liczbę pomieszczeń.

Wszyscy oponenci ustawy lustracyjnej są dziś bardziej pronatowscy niż sama Madeleine Albright



Co do zarzutów dotyczących czasu oczekiwania na odpowiedź, wyjaśniam, że w gestii MSWiA znajduje się ponad osiemset zbiorów archiwalnych - wiele kilometrów akt. Nie wiem, skąd wzięły się pomysły mediów o blokowaniu lustracji. MSWiA pierwsze podpisało z Sądem Apelacyjnym i rzecznikiem uzgodnienia dotyczące dostępu do archiwów i informacji i z pewnością zrobimy wszystko, aby takie informacje dalej dostarczać. O ile oczywiście nasi poprzednicy wcześniej nie zasilili nimi domowych archiwów. Przeprowadzenie lustracji jest ważne nie tylko ze względu na to, że oficerowie, którzy będą naszymi reprezentantami w Pakcie Północnoatlantyckim, muszą mieć czystą przeszłość zawodową. Wobec stawianych osobom publicznym w ostatnich latach zarzutów współpracy ze służbami specjalnymi PRL, można mieć nadzieję, że przeprowadzenie lustracji pozwoli wreszcie na oczyszczenie atmosfery, a równocześnie na wyeliminowanie z polityki, administracji, polskiej armii, służb odpowiadających za nasze bezpieczeństwo i wymiaru sprawiedliwości osób, którym nie można już ufać. Skończy się także możliwość politycznego szantażu - nie będzie straszenia teczkami i doniesieniami o agentach w rządzie. Otrzymamy też jasny sygnał o czystości intencji naszych polityków.
W przededniu naszego wejścia do NATO polscy policjanci wspólnie z funkcjonariuszami Straży Granicznej zlikwidowali największy z odkrytych dotychczas w Europie kanałów przerzutu nielegalnych imigrantów. Jest to kolejny sukces zreformowanej policji i straży granicznej potwierdzający skuteczność pracy tych służb na rzecz poprawy bezpieczeństwa wewnętrznego oraz szczelności polskiej granicy. Zmiany, jakie wprowadziliśmy rok temu, już teraz dają zadowalające wyniki. Wprowadzono nowe dokumenty wjazdowe do naszego kraju, co sprawiło, że znacząco zmniejszyła się liczba nie- legalnych przekroczeń granicy, a jednocześnie o ponad 40 proc. spadła readmisja z Niemiec. Wystawia nam to niezwykle dobrą opinię nie tylko u naszego nowego sojusznika, który przywiązuje dużą wagę do stanu naszego bezpieczeństwa wewnętrznego, ale ma też ogromne znaczenie dla przyszłego członkostwa Polski w Unii Europejskiej. Warto w tym miejscu wspomnieć, że w dniu, w którym staliśmy się pełnoprawnym członkiem sojuszu, uzyskaliśmy pełny dostęp do baz danych Federalnego Biura Śledczego dotyczących skradzionych samochodów. Strona polska uzyskała, jako pierwsza na świecie, możliwość bezpośredniego dostępu do wspomnianej bazy. Świadczy to niewątpliwie o tym, że już teraz jesteśmy równorzędnym partnerem naszych sojuszników z NATO, a członkostwo w pakcie wpłynie także na stan bezpieczeństwa wewnętrznego.
Więcej możesz przeczytać w 12/1999 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.