Gimnastyka pamięci

Gimnastyka pamięci

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ćwiczenia fizyczne pomagają w nauce
Czternastoletni Łukasz - mimo korepetycji i dużej pomocy rodziców - dostawał w szkole wyłącznie dwójki i jedynki. Nie był dzieckiem dyslektycznym, ale popełniał błędy ortograficzne. Nie umiał się płynnie wypowiadać. Trudności sprawiały mu przedmioty ścisłe. Zdesperowani rodzice zapisali chłopca na kurs kinezjologii edukacyjnej. W ciągu trwających dwa dni zajęć chłopiec poznał proste ćwiczenia fizyczne, które zaczął wykonywać w domu. Ćwiczył codziennie przez godzinę. Już po kilku tygodniach nauka stała się łatwiejsza; zaczął dostawać trójki, czwórki i piątki. Szybko nadrobił zaległości i zdał egzamin do liceum. Nadal wykonuje zalecone ćwiczenia i jest dobrym uczniem.
Kinezjologia edukacyjna służy uruchomieniu intelektualnego potencjału "drzemiącego" w człowieku. Metodę opracował ponad trzydzieści lat temu dr Paul Dennison z uniwersytetu w południowej Kalifornii, gdy zajmował się przyczynami i leczeniem trudności w uczeniu się. Na początku badał zależność między ruchem a rozwojem mowy oraz zdolnością czytania i pisania u dzieci. Zauważył, że te, które we wczesnym dzieciństwie na przykład z powodu choroby nie miały możliwości swobodnego raczkowania, poruszania się, dotykania i gryzienia, później uczyły się mówić. Zwrócił też uwagę na to, że dzieci, które omijają etap raczkowania i od razu zaczynają chodzić lub korzystają z chodzików, częściej mają trudności w uczeniu się. Raczkowanie polegające na naprzemiennych ruchach kończyn aktywuje rozwój ciała modzelowatego, czyli dróg nerwowych między półkulami mózgu. Dzięki temu mogą one z sobą łatwiej współpracować.
Ćwiczenia wymyślone przez dr. Dennisona angażują między innymi obie strony ciała i ruchy skoordynowane gałek ocznych, rąk oraz nóg, co równomiernie uaktywnia obie półkule. Opracowane przez niego kursy kinezjologii edukacyjnej prowadzone są od 1983 r. w 49 krajach. W Polsce metoda ta znana jest od sześciu lat. Nauczana jest przez niemal stu psychologów i terapeutów.
W życiu płodowym człowieka półkule mózgowe specjalizują się i kształtuje się dominacja jednej z nich. Półkula nazywana logiczną, na ogół lewa, odpowiada za pamięć krótkoterminową, analizę i poczucie czasu. Dzięki niej łatwo przyswajamy sobie gramatykę, ortografię i nauki ścisłe. Półkula prawa, nazywana twórczą, zwykle związana jest z intuicją i emocjami. Odpowiada za pamięć długoterminową, syntezę, widzenie perspektywiczne i przestrzenne. Dzięki niej jesteśmy wrażliwi na kształty i barwy, potrafimy uogólniać i odczytywać emocje innych ludzi. Aby człowiek mógł dobrze wykorzystywać swój potencjał, półkule muszą z sobą współpracować. W mózgach jednostek wybitnych najczęściej są wykorzystywane równomiernie. Program nauczania w szkole jest tak skonstruowany, że wymaga od uczniów korzystania głównie z lewej półkuli. Pisząc, czytając i licząc, muszą się oni opierać na analizie i odtwarzaniu. Niemal wcale nie używa się przy tym wyobraźni. Najczęściej bardzo dobrymi uczniami są więc dzieci z dominującą półkulą lewą. Niestety, stanowią tylko 25 proc. populacji. Pozostałe borykają się w szkole z większymi lub mniejszymi kłopotami z wypowiadaniem się na piśmie i analizą szczegółów. Uważane są one za niezdolne i nadpobudliwe, bo wszystko poznają przez dotyk i ruch. W efekcie przestają lubić szkołę i nie chcą się uczyć.
- Ćwiczenia zaproponowane przez dr. Dennisona poprawiają koncentrację i pozwalają jednocześnie uruchomić obie półkule mózgowe. Dzięki nim można również rozciągać mięśnie i niwelować ich napięcie. Gdy człowiek odczuwa stres, mięśnie są skurczone, nie pracują, blokują przepływ bodźców i uniemożliwiają uczenie się. Zlikwidowanie napięcia mięśniowego sprawia, że mózg może wykorzystać całą energię do przyswajania i przetwarzania nowych informacji, czyli do szeroko pojętego uczenia się. Wykonywanie odpowiednich ćwiczeń ułatwia ludziom w każdym wieku na przykład naukę języków obcych, posługiwanie się komputerem, komunikację międzyludzką. Umożliwia ono efektywniejszą i bardziej wydajną pracę - mówi Hanna Nikodemska, psycholog, instruktorka kinezjologii edukacyjnej, która od pięciu lat prowadzi w Polsce kursy dla dorosłych.
Większości ludzi wydaje się niewiarygodne, że uczenie się wymaga również aktywności fizycznej. Przejawia się ona na przykład w zdolności używania obu oczu naraz, a także płynnego i efektywnego poruszania nimi. Zdaniem naukowców, uczenie się i myślenie to w rzeczywistości proces tworzenia sieci komórek nerwowych. W mózgu i ciele uczenie się przyjmuje formę komunikacji między neuronami. Gdy nasze zmysły są pobudzone, komórki nerwowe formują wypustki, tzw. neuryty i dendryty, do innych neuronów. Umożliwiają one "porozumiewanie się" komórek nerwowych. Dzięki temu możemy sobie przypominać lub zapamiętywać informacje. W miarę jak wzrastamy, poruszamy się, uczymy, komórki układu nerwowego łączą się w bardzo skomplikowane wzory dróg nerwowych. Ruch fizyczny ułatwia uczenie się, ponieważ uaktywnia połączenia nerwowe w organizmie. Siedzący tryb życia nie sprzyja regularnym ćwiczeniom i odreagowaniu stresów.
Czynności wymagające aktywności mięśni, a szczególnie ruchy skoordynowane, pobudzają wytwarzanie neurotrofin - naturalnych substancji stymulujących wzrost komórek nerwowych i zwiększanie się liczby połączeń neuronalnych w mózgu. Neurofizjolog dr Carla Hannaford w książce "Zmyślne ruchy" prezentuje badania naukowców z University of California. Odkryli oni, że w organizmach szczurów biegających w swoich kółkach do ćwiczeń jest więcej neurotrofin niż w organizmach szczurów siedzących.
Wszystkie ćwiczenia opracowane przez dr. Dennisona muszą być systematycznie wykonywane. Efekty widoczne są już po sześciu tygodniach, w trakcie których ćwiczono przynajmniej trzy razy w tygodniu przez godzinę. Aby je opanować, trzeba uczestniczyć w specjalnym szkoleniu. Na organizowanych dwudniowych kursach trwa ono kilka godzin dziennie.

Prof. CZESŁAW NOSAL kierownik Zakładu Psychologii Zarządzania
w Instytucie Organizacji i Zarządzania Politechniki Wrocławskiej


Koncepcja kinezjologii edukacyjnej to powrót do korzeni, kiedy poznanie w planie biologicznym było ściśle związane z ruchami, emocjami i procesem zachowania się w otoczeniu. Sam ruch sprawia, że nasze ciało, w tym mózg, znajduje się w stanie pobudzenia. Oko jest odrębnym narządem, ale jednocześnie swego rodzaju wypustką mózgu. Udowodniono naukowo, że regularne ćwiczenia gałek ocznych, zwłaszcza ich ruchów w kierunku peryferyjnych obszarów pola wzrokowego, bardzo pobudzają mózg. Wiele osób spontanicznie wspomaga myślenie ruchem. Na przykład chcąc sobie coś przypomnieć lub ucząc się nowego materiału, chodzą w jakąś stronę i z powrotem. Ruch i emocje są bowiem ściśle związane z poznaniem.


Więcej możesz przeczytać w 12/1999 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.