Trup w szafie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zapowiedź umorzenia śledztwa w sprawie inwigilowania przez UOP prawicy oznacza tylko to, że prokurator nie mógł znaleźć dowodów popełnienia przestępstwa,...
znalazł jednak nieprawidłowości pozwalające na opisanie mechanizmów przekraczania przez służby specjalne statutowych zadań.Janusz Pałubicki, minister-koordynator służb specjalnych, przyznał wszak ("Życie", nr 74), że funkcjonariusze UOP "postępowali absolutnie nieprawidłowo". Próby rozpracowywania polityków podejmowano zresztą niezależnie od tego, kto akurat rządził. Pałubicki twierdzi, że lewicą zajmowano się wtedy, gdy ministrem był Zbigniew Siemiątkowski. Oznacza to, że służby specjalne próbowały także w latach 90. znaleźć sposób na mieszanie się do polityki i to niekoniecznie z inspiracji polityków. Kiedy bowiem na początku lat 90. reformowano służby specjalne, wielu oficerów byłej SB chciało się "wkupić", składając nowym przełożonym oferty, które z ustawowymi zadaniami tych służb nie miały wiele wspólnego. Niektóre z dokumentów zawierających te propozycje, a nawet scenariusze ich realizacji, odkryto w sejfie płk. Jana L. Wielu ówczesnych oficerów - Pałubicki twierdzi, że nie pracują już w UOP - znało się wyłącznie na organizowaniu politycznych prowokacji. Czyżby pozbyto się ich za późno? Inna sprawa, że także w demokratycznych krajach służby specjalne wiedzą o politycznych elitach więcej niż wynikałoby to z realizacji ich statutowych zadań. Nie informacje są jednak problemem, lecz sposoby ich zbierania i wykorzystywania. Ale o tym decydują politycy i przepisy prawa.
Więcej możesz przeczytać w 14/1999 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.