Elementarz gimnazjalisty

Elementarz gimnazjalisty

Dodano:   /  Zmieniono: 
Większość dorosłych nie przeszła szkoły myślenia pozytywnego i rezultaty biją w oczy
Wśród świątecznych porządków najbardziej fascynuje mnie porządkowanie własnej głowy. To bardzo optymistyczne, że z wiosną na nowo patrzymy na stare pomysły. Przyglądamy się, czy dojrzały do rozwinięcia i zrealizowania, czy też uschły. Pomysły są jak cebulki tulipanów w ciemności i chłodzie przedwiośnia leżące w ziemi. Mam od miesięcy idée fixe - napisanie elementarza dla gimnazjalisty. Elementarza dla uczniów, nauczycieli i rodziców. Nie ukrywam, że reforma edukacji napawa mnie niepokojem. Wszak szkoła to przede wszystkim nauczyciel i uczeń: albo przeskakuje między nimi iskra albo mamy upupienie i gombrowiczowskie Słowacki wielkim poetą był. Reformatorzy oświaty deklarują, że nowa szkoła powinna uczyć, jak się uczyć, ma wyzwalać kreatywność młodego człowieka, służyć zdobywaniu nie tyle wiedzy, ile umiejętności. Wszystko to pięknie, ale ani podręczniki, ani nauczyciele nie zmieniają się z dnia na dzień w tym jednym, ale kluczowym punkcie: sposobie myślenia, konstruowania, komunikacji. Żaden psycholog nie przekaże tego, jak uczeń ma nauczyć się uczyć, gdy ktoś chce go pouczać. Jeden z moich przyjaciół, zniechęcając mnie do ambitnego zadania, zapytał: czy nie masz nic innego, ważniejszego do roboty? Otóż i tak, i nie. Przecież sprowadzić do poziomu Kubusia Puchatka wszystkie przemyślenia związane z rzemiosłem życia (sztukę komunikowania się, organizowanie swojego czasu, strukturalizowanie problemów etc.) to fantastyczna zabawa intelektualna. Większość dorosłych, z którymi stykam się na co dzień (a polityków w szczególności), nie przeszła szkoły myślenia pozytywnego i rezultaty biją w oczy. Gdy tylko świat, który otwieramy przed dziećmi, opisujemy w ich języku, przypominamy sobie, że uczestniczymy w czymś pięknym, szlachetnym, mądrym i skomplikowanym. Dopiero dorośli urodę świata i ludzi w bezmyślny sposób kaleczą głupotą, złem, lenistwem i prymitywną prywatą. I chyba to najtrudniej właśnie wytłumaczyć dzieciom. Widać zakodowano w nich inny elementarz kształtów i uczuć.
Więcej możesz przeczytać w 15/1999 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 15/1999 (854)

  • Playback11 kwi 1999Wicemarszałek Sejmu Marek Borowski (SLD) i rzecznik SLD Andrzej Urbańczyk13