MENU

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wydarzenia - Polska
Monumentalne oratorium "Passio Domini Nostri Jesu Christi" Józefa Elsnera wykonane w warszawskim kościele ewangelickim przez solistów i zespoły związane z Warszawską Operą Kameralną zwieńczyło XXI Festiwal "Muzyka staropolska w zabytkach Warszawy". W związku z tym, że świętujemy Rok Chopina, imprezę poświęcono właśnie jego muzyce. Przedstawiono ją w kręgu twórczości dwóch kompozytorów warszawskich: jego nauczyciela kompozycji Józefa Elsnera oraz jego rówieśnika i kolegi Ignacego Feliksa Dobrzyńskiego. Gdy kiedyś w Wiedniu ktoś spytał Chopina, skąd taki wielki geniusz jak on wziął się właśnie w Polsce, ten miał odpowiedzieć: "U Żywnego i Elsnera i osioł by się nauczył". Często nie doceniamy wpływu, jaki na Chopina wywarło warszawskie środowisko, w którym dojrzewał - liceum prowadzone przez Samuela Bogumiła Lindego, tamtejszy świat muzyczny, na czele z Teatrem Narodowym prowadzonym przez Karola Kurpińskiego, wreszcie studia w Szkole Głównej Muzyki. Józefa Elsnera, rektora tej szkoły, postrzegamy dziś jako poczciwinę, który pisał w stylu Haydna i Mozarta, tworzył opery o tematyce narodowej i namawiał swego najzdolniejszego ucznia, by robił to samo. Po wysłuchaniu pasji trzeba zmienić zdanie. Pierwszy raz wykonano ją w czerwcu 1838 r. w tym samym warszawskim kościele ewangelickim św. Trójcy - odniesiono wówczas wielki sukces. Utwór wykonano zaledwie kilka razy, gdyż potrzeba do tego aż czterystu muzyków. Zaginioną później partyturę odnaleziono dopiero w 1994 r. w Pruskiej Bibliotece Państwowej w Berlinie (z niej pochodzi również tzw. pruski skarb - zbiory znajdujące się w Bibliotece Jagiellońskiej w Krakowie). Pasja jest dziełem bardzo dramatycznym, stylistycznie reprezentującym wczesny romantyzm. Dotychczas nie znaliśmy utworu powstałego w Polsce tych lat, utrzymanego na europejskim poziomie. Na Zamku Królewskim zaprezentowano również utwory kameralne trzech wymienionych muzyków oraz dwa koncerty fortepianowe: Chopina (f-moll) i Ignacego Feliksa Dobrzyńskiego, który także był bardzo uzdolnionym twórcą (mając zaledwie 17 lat, napisał koncert As-dur). Pouczające jest jednak zestawienie kompozytora zdolnego z genialnym.
(DS)

Płyta
Po siedemnastu latach milczenia amerykańska grupa Blondie wróciła na rynek, wydając album "No Exit". Kiedyś jej siłą była uroda wokalistki Debbie Harry oraz zróżnicowane, melodyjne przeboje, choć początkowo zespół uprawiał punk-rocka. "No Exit" to nieprawdopodobnie wymieszany repertuar (na czele z popowym przebojem "Maria") - ta różnorodność jest jednocześnie zaletą i wadą płyty. Każdy z czternastu utworów odwołuje się do innego gatunku - są tam rytmy ska, pop, blues, country, swingujący jazz. Największe zdziwienie wzbudza tytułowy utwór "No Exit", w którym pojawia się raper Coolio, a w podkładzie słychać tokatę Bacha, tudzież metalowo brzmiącą gitarę. Kto liczy na kilka nagrań w stylu "Marii", może się srodze zawieść, a kto lubił Blondie, ucieszy się z tego powrotu.
Roman Rogowiecki

KSIAŻKI
"Trocki był złaknionym krwi, żądnym władzy maniakiem i jako taki poprzednikiem Stalina". W takiej wersji znano dotychczas tę postać. Historycy marksistowscy uważali go za renegata i wroga ludu, natomiast Zachód za męczennika. Dzięki udostępnionym z archiwów materiałom i wielo- godzinnym rozmowom prowadzonym z ludźmi z najbliższego otoczenia Lwa Trockiego powstała pierwsza przestronna biografia tego marksisty. Pozwala ona obiektywnie się przyjrzeć tej niejednoznacznej osobowości. Dmitrij Wołkogonow, autor "Trockiego", ukazał Bronsteina nie tylko jako idealistę i ofiarę Stalina, lecz także jako współtwórcę Czerwonego Terroru ("Inspirował Czerwony Terror, a zarazem padł jego ofiarą"). W przeciwieństwie do Stalina potrafił przewidzieć następstwa komunizmu. Biografia ta przedstawia przede wszystkim polityczny portret Trockiego, będący zarazem historią tragicznych losów wolności w Rosji. W książce ukazano również ewolucyjny proces przechodzenia od haseł powszechnej wolności do praktyki jej całkowitego zanegowania. Wołkogonow trafnie zdemaskował paradoks bolszewizmu, który proklamując wolność jako cel rewolucji, zabrał ją nie tylko klasom posiadającym, ale również tym, których reprezentował (brutalne wystąpienie przeciw wolnej prasie), którym tyle obiecywał i którzy mu wierzyli. Wszystko to pokazano na tle osoby Lwa Trockiego. Jego życie było jak "lot meteoru". Dwa miesiące przed zamachem na jego życie mówił: "Mogę powiedzieć, że żyję poza nawiasem wszystkich zasad, na całkiem wyjątkowych warunkach".
(AW)

W Dwudziestopięciolecie Muzeum Azji i Pacyfiku w Warszawie oraz pięćdziesięciolecie pracy jego założyciela Andrzeja Wawrzyniaka uhonorowano ilustrowaną księgą jubileuszową "Azja i Pacyfik nad Wisłą". Jest to kompendium wiedzy na temat powstania, działalności i rozwoju placówki. Muzeum założone początkowo z prywatnej kolekcji sztuki orientalnej, poszerzając zbiory o działalność badawczą i edytorską, wypracowało sobie przez ćwierć wieku ważną pozycję. Fascynacja Andrzeja Wawrzyniaka kulturą Orientu zaowocowała zorganizowaniem ponad pięciuset wystaw, co sprawia, że Muzeum Azji i Pacyfiku jest najprężniejszą placówką tego typu w Polsce. Zbiory są regularnie wzbogacane dzięki współpracy z placówkami krajów azjatyckich w Polsce i wielu podróżom Andrzeja Wawrzyniaka. Jego pasję i trud wpisane w barwną biografię prezentuje rozdział "Dzień kustosza". Dodatkową zaletą publikacji jest jej szata graficzna, doskonale opracowana przez Andrzeja Strumiłło, jednego z najwybitniejszych polskich artystów książki. Ponad dwieście zdjęć i reprodukcji nadaje książce charakter albumu. "Azja i Pacyfik nad Wisłą" to nie tylko kronika muzeum z kolekcjonerskim rejestrem jego zbiorów, lecz także opowieść o życiu i fascynacjach Andrzeja Wawrzyniaka - byłego marynarza, dyplomaty i wiernego miłośnika sztuki.
(ES)
Więcej możesz przeczytać w 15/1999 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 15/1999 (854)

  • Playback11 kwi 1999Wicemarszałek Sejmu Marek Borowski (SLD) i rzecznik SLD Andrzej Urbańczyk13