Ormiański Airbus A-320 z 113 osobami na pokładzie runął do Morza Czarnego w okolicach Soczi w nocy 3 maja 2006 r. Nikt nie przeżył. Według raportu MAK – Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego – główną przyczyną tragedii była zła pogoda i błąd pilota. – Żaden lotnik nie uwierzy MAK. Przyczyn katastrofy mogło być kilka, ale komitet zrzuca winę na pilotów, by nie popsuć reputacji portu lotniczego w Soczi, który przygotowuje się do olimpiady w 2014 r. – mówił Dmitrij Atbaszjan, prezydent Armavii, ormiańskiej linii lotniczej.
MAK od lat oskarżany jest o nieprawidłowości podczas dochodzeń. Trudno nie zauważyć, że wszystkie raporty komitetu na temat kolejnych katastrof zawierają podobne tezy. Najczęstszą przyczyną jest błąd pilotów. Od ustaleń MAK zależy m.in. wysokość ewentualnych odszkodowań, a nawet los linii lotniczej, której samolot się rozbił, lub lotniska, na którym doszło do wypadku. Po sporządzeniu raportu dokumenty zawsze są kierowane do archiwum, do którego dostęp ma wąskie grono osób.
Zrozumiałe manipulacje
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.