Nie wystarczy mówić do rzeczy, trzeba mówić do ludzi” – powtarzał Stanisław Lec. Jego słowa wzięli sobie do serca językoznawcy z Uniwersytetu Wrocławskiego, którzy wraz z lingwistami komputerowymi z miejscowej politechniki opracowali naukowe narzędzie do badania „stopnia mglistości języka”. Na pierwszy ogień poszli politycy i urzędnicy. Dzięki polskiej wersji znanego na Zachodzie indeksu FOG można zbadać, jaka część społeczeństwa rozumie kierowane do niego komunikaty.
Korzystając ze stworzonego we Wrocławiu algorytmu, „Wprost” zbadał przemówienia najważniejszych polskich polityków. Okazuje się, że aby rozumieć sejmowe wypowiedzi Donalda Tuska, trzeba być co najmniej na piątym roku studiów. Wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego wymagają matury. To oznacza, że aż 85 proc. Polaków nie ma szans rozumieć najważniejszych ludzi w państwie!
Unia chce prościej
A wszystko się zaczęło się od unijnego wymogu, by uprościć publikowane przez administrację rządową teksty o funduszach europejskich. Muszą być one zrozumiałe dla osób, które w swoim kraju spełniły minimalny obowiązek szkolny. W przypadku Polski chodzi o absolwentów gimnazjum. Jak to zmierzyć? Dwa lata temu Ministerstwo Rozwoju Regionalnego rozesłało takie zapytanie do uczelni wyższych. Odpowiedział Uniwersytet Wrocławski.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.