Ludzie honoru

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kamorra jest obecnie bodaj najgroźniejszą z czterech włoskich mafii
Aresztowania mocno nadwerężyły mafię właściwą, czyli sycylijską cosa nostrę, a także kalabryjską n?draghetę oraz apulijską Świętą Zjednoczoną Koronę. Kamorra powstała w Neapolu w XVII wieku w odpowiedzi na ucisk Burbonów. Po odrodzeniu Włoch działalność kamorry osłabła, a ożywiła się po II wojnie światowej, kiedy w Neapolu i okolicach zabrakło papierosów. Klany kamorry "organizowały" je najpierw z magazynów wojsk amerykańskich, potem w wolnocłowym porcie w Tangerze. Gdy w 1954 r. władze USA wydaliły słynnego Lucky Luciano, jakiś urzędnik w Rzymie zdecydował, że należy go zesłać do Neapolu. Efektem tej decyzji była profesjonalizacja neapolitańskiego świata przestępczego i powstanie sieci międzynarodowych interesów. Gdy na początku lat 70. w grę zaczęły wchodzić już nie miliony dolarów (z handlu papierosami i wymuszeń), lecz miliardy z przemytu i dystrybucji narkotyków, znalazł się człowiek - Raffaele Cutolo - który postanowił zjednoczyć konkurencyjne dotychczas gangi kamorry. Po aresztowaniu Cutolo i jego siostry wydawało się, że kamorra jest skończona. Jednak w ciągu kilku miesięcy jej niedobitki powróciły do tradycyjnej formy organizacyjnej: niewielkich, trudnych do wykrycia i silnie związanych z własnym terytorium gangów. Wybuchła oczywiście kolejna wojna o terytoria, która znów pochłonęła kilkadziesiąt ofiar. W jej wyniku szczególnie silną pozycję zdobył Pasquale Galasso, właściciel dziesiąt- ków przedsiębiorstw i nieruchomości. W 1993 r. został jednak aresztowany i - co ważniejsze - zaczął "sypać". Wkrótce policja aresztowała wszystkich liczących się bossów kamorry. I tym razem nie oznaczało to końca "firmy". Interesy zaczęto robić dzięki państwu, przeznaczającemu kolosalne sumy na odbudowę terenów dotkniętych w 1980 r. trzęsieniem ziemi. Mafia zastraszała lub przekupywała urzędników, dzięki czemu zdobywała zlecenia na budowę tzw. katedr na pustyni - autostrad rozpoczynających i kończących się w szczerym polu, gigantycznych fabryk, których nigdy nie otwarto, metra, stadionów, szkół, szpitali itp. Podczas operacji "Czyste ręce" okazało się, że w ten proceder zamieszani byli niemal wszyscy najważniejsi neapolitańscy politycy. Szczególne znaczenie miał ostatnio dla klanów kamorry przemyt papierosów z Czarnogóry. W tym celu powstał rozbudowany i nowoczesny przemysł, który działał nawet w pierwszych tygodniach wojny w Kosowie. Dopiero natowska blokada czarnogórskiego portu w Barze okazała się dla tych interesów zabójcza. Według nieoficjalnych informacji z Neapolu, przedstawicie kamorry rozjechali się po świecie, rozpaczliwie poszukując nowych źródeł zaopatrzenia w papierosy. Nie da się wykluczyć, ze któryś z emisariuszy dotarł również do Polski. Byłoby to tym bardziej prawdopodobne, że z informacji uzyskanych kilka lat temu od Paolo Comesa, dyrektora włoskiej policji kryminalnej, w 1992 r. lub rok później kamorra kupowała już papierosy w Polsce. Prawdziwym rajem dla włoskich mafiosów jest Czarnogóra. Część z nich przeniosła się do Bośni i Chorwacji, kilkudziesięciu usiłowało się osiedlić w Rumunii, niektórzy dotarli na Ukrainę oraz do Czech. Ilu jest w Polsce - nie wiadomo. Niektórzy mogą tu wręcz przebywać legalnie. Polska podpisała bowiem z Włochami porozumienie, na mocy którego zobowiązała się przyjąć na swoim terytorium "skruszonych", ukrywających się przed zemstą swoich dawnych kompanów. Niejeden może dysponować sumami rzędu miliona dolarów, które przyznali im prokuratorzy.

Więcej możesz przeczytać w 23/1999 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.