Zimny wschód

Dodano:   /  Zmieniono: 
Każdego roku niemal 2 mln polskich dzieci wskutek urazów i zatruć wymaga pomocy medycznej
Umieralność z tego powodu jest u nas dwu-, trzykrotnie większa niż w rozwiniętych krajach Europy. Często do takich nieszczęśliwych wypadków dochodzi z winy dorosłych. Bawiące się bez opieki dzieci wypadają przez okno, połykają drobne przedmioty. Zapatrzeni w telewizor rodzice nie zauważają, kiedy ich dzieci same wychodzą na ulicę. Beztroska rodziców staje się niekiedy przyczyną tragedii. Tak było kilka tygodni temu w Krakowie, gdy trzyipółletnia dziewczynka na chwilę oddaliła się od opiekunki. Ciało dziecka znaleziono po kilku tygodniach. Każdego roku policja poszukuje ponad 6 tys. dzieci. Sto z nich pada ofiarą porywaczy, pozostałe uciekają z nieprzyjaznego domu lub idą zwiedzać świat. Z badań Instytutu Stosowanych Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego wynika, że 52 proc. dzieci ma poczucie, że nie spełnia oczekiwań rodziców. Uważają one, że matka i ojciec nie są z nich zadowoleni i chcieliby, żeby były one inne. Dorośli poświęcają dzieciom coraz mniej czasu. Pozostawione same sobie podejmują niekiedy dramatyczne decyzje. W 1996 r. samobójstwo popełniło 358 dzieci w wieku 10-19 lat. Na jedno samobójstwo przypada 10-20 prób. Przyczyną tak desperackiego kroku są najczęściej trudności w szkole, a także nieporozumienia i brak więzi w rodzinie. Dr George Gerbner z University of Pennsylvania obliczył, że w ciągu tygodnia ojciec przeznacza na rozmowę z dzieckiem 35 minut, a matka - 2,4 godziny. W tak krótkim czasie nie sposób nie tylko uświadomić potomstwu, jakie grożą mu niebezpieczeństwa, lecz także porozmawiać o ważnych dla niego sprawach. Lekarze coraz częściej stwierdzają u dzieci zaburzenia rozwoju i zdrowia psychospołecznego, zwane "nową zachorowalnością". Są one wywołane różnymi czynnikami, najczęściej pozamedycznymi, a z czasem prowadzą do chorób, z którymi muszą sobie radzić medycy. Do schorzeń tych należą między innymi bulimia i anoreksja. Chorują na nie często tzw. dobre dzieci - dobrze się uczące, posłuszne i zdyscyplinowane. Same decydują wyłącznie o odżywianiu. Jest to jedyna sfera życia, w której w końcu mogą się przeciwstawić rodzicom. Jednym z czynników powodujących te śmiertelne choroby są układy rodzinne, na przykład dominująca matka i ojciec nie wykazujący żadnego zainteresowania dzieckiem. Specjaliści szacują, że 10-20 proc. dzieci i młodzieży wymaga opieki psychologiczno-psychiatrycznej. Badania przeprowadzone na małpach wykazały, że zwierzęta wychowywane przez roboty-matki są bardziej agresywne i w późniejszym życiu nie przejawiają zainteresowania własnym potomstwem.


LUCJAN WOLNIEWICZ sekretarz generalny Polskiego Komitetu UNICEF

W najnowszym raporcie Funduszu Narodów Zjednoczonych na rzecz Dzieci UNICEF - "Children in Jeopardy" - autorzy stwierdzają, że systematycznie pogarsza się stan zdrowia dzieci w Europie Środkowej i Wschodniej. Jest to efekt stresu, chorób zakaźnych, przemocy w rodzinie, niezdrowego trybu życia oraz zanieczyszczenia. Skutkiem niedostatecznej opieki zdrowotnej oraz redukowania programów dotyczących warunków sanitarnych jest powrót chorób biedy, takich jak gruźlica. Gwałtownie rozprzestrzenia się HIV, co wynika ze wzrostu liczby narkomanów, niedostatecznej kontroli krwi oraz braku skutecznych programów przeciwdziałania. Wysokie ceny żywności mają niekorzystny wpływ na odżywianie dzieci, co odbija się na ich zdrowiu oraz wynikach w nauce. W Polsce rosną dysproporcje w poziomie zaspokojenia często elementarnych potrzeb dzieci. Najtrudniejsza jest sytuacja dzieci z rodzin wielodzietnych oraz tych, w których przynajmniej jeden z rodziców stracił pracę. Konsekwencją braku polityki mającej na celu pomoc rodzinie wychowującej dzieci będzie wzrost napięć społecznych i zjawisk patologicznych, takich jak przestępczość nieletnich, narkomania, alkoholizm, depresja. Coraz więcej dzieci będzie porzucać szkołę i szukać dodatkowych zarobków, by pomóc przetrwać swym rodzinom.


Amerykańskie badania nad brakiem więzi emocjonalnych u przestępców i zjawiskiem zgonów małych dzieci w higienicznych warunkach szpitalnych dowodzą, że nie tylko małe zwierzęta, lecz także niemowlęta potrzebują poczucia bezpieczeństwa i intymnego kontaktu z rodzicami, jeżeli ich rozwój społeczny ma przebiegać prawidłowo. Dr Alice Miller, wybitna psycholog i terapeutka, podkreśla, że brak czułego kontaktu między dzieckiem a rodzicami powoduje, że pewne obszary mózgu, głównie odpowiadające za wyższe emocje, pozostają nie w pełni rozwinięte. U dzieci maltretowanych są one o 20-30 proc. mniejsze. Domaganie się rygorystycznego posłuszeństwa prowadzi do zahamowania takich odruchów, jak litość i współczucie. "Charakter człowieka zależy głównie od tego, czy w dzieciństwie otrzymał miłość, czułość, troskliwą opiekę i był zrozumiany, czy został skazany na emocjonalną deprawację i okrucieństwo" - powiedziała dr Miller na kongresie "Jak kochać dziecko? Nowe odkrycia psychologii" w Warszawie. Według amerykańskich statystyk, 90 proc. przestępców było w dzieciństwie ofiarami przemocy.


W roku 1996 samobójstwo popełniło 358 dzieci w wieku 10-19 lat. Na jedno samobójstwo przypada 10-20 prób

- Nieprawidłowe postawy rodziców mogą doprowadzić zarówno do zaburzeń psychicznych, jak i schorzeń fizycznych. Ciągły stres obniża odporność organizmu dziecka i przyczynia się do powstania chorób somatycznych - mówi dr Ilona Szilagyi-Pągowska z Instytutu Matki i Dziecka. Otyłość, na którą cierpi już co ósme dziecko w Polsce, prowadzi do chorób serca, cukrzycy typu II, braku akceptacji przez rówieśników. Tymczasem część rodziców uważa, że tylko dziecko grube może być zdrowe i szczęśliwe. - Nie zapominajmy jednak, że co trzecie dziecko w Polsce nie dojada. W tych warunkach wzrasta stres. Te dzieci nie powinny jedynie więcej i lepiej jeść. One potrzebują także pomocy psychologów - mówi psycholog Jacek Santorski. Brak pieniędzy staje się częstą przyczyną sporów, a nawet patologicznych zachowań. W awanturach biorą udział także dzieci; część z nich staje się wówczas ofiarami przemocy. W Polsce bicie traktowane jest jako doskonały sposób wyładowania agresji oraz najskuteczniejsza metoda wychowawcza. - Ponad 80 proc. rodziców bije swoje dzieci. Każdego roku co najmniej 1000 maluchów jest tak okaleczonych, że trzeba je hospitalizować - mówi prof. Bibiana Mossakowska ze szpitala bielańskiego w Warszawie. W Europie kilka państw ustawowo zabroniło stosowania kar fizycznych wobec dzieci, również przez rodziców lub opiekunów. - Jeżeli zapis ten będzie respektowany i zacznie obowiązywać w innych krajach, następna generacja ma szansę wyrastać bez strachu, upokorzenia i tłumionej nienawiści, a tym samym być bardziej skłonna do poszanowania godności i życia własnego oraz innych - twierdzą psychologowie. To jednak nie wystarczy, by przyszłym pokoleniom zapewnić prawidłowy rozwój i dobre zdrowie psychiczne i fizyczne. - W Polsce brakuje polityki państwa w zakresie profilaktycznej opieki medycznej i stomatologicznej dla najmłodszych. Nadal dominuje medycyna naprawcza. W latach 1987-1996 opracowano cztery wersje Narodowego Programu Zdrowia. Mimo akceptacji kolejnych rządów, żadna nie została zastosowana w praktyce - przypomniała prof. Barbara Woynarowska z Katedry Biomedycznych Podstaw Rozwoju i Wychowania Uniwersytetu Warszawskiego na konferencji "Sytuacja dzieci w Polsce w okresie przemian".

Więcej możesz przeczytać w 23/1999 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.