Pigułka w kosmosie

Pigułka w kosmosie

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Już niedługo kobiety na całym świecie zrozumieją, że właśnie odpowiednie odzienie idzie w parze z równouprawnieniem" - przekonuje jedyna kobieta w irańskim rządzie
Trzydzieści pięć lat temu w Ameryce sprzedano pierwszą pigułkę antykoncepcyjną. Trzydzieści pięć lat temu w Związku Radzieckim pierwsza kobieta poleciała w kosmos. Amerykance dano wolność w sypialni, Rosjance - wolność we wszechświecie. Czas pokazał, że pierwsza "władza" była realna, druga zaś tyleż spektakularna, co pozorna. Trzydzieści pięć lat temu kobiety ubrano w minispódnice. Kosmos, pigułka i mini , i co w związku z tym?

Płeć piękna zgarnęła ponad 40 proc. miejsc pracy w krajach G-8 z wyjątkiem Włoch - informuje tygodnik "Newsweek". Brytyjki w ciągu najbliższych dziesięciu lat sięgną po milion z miliona czterystu tysięcy miejsc pracy. Czy tylko dlatego, że będą opłacane gorzej niż mężczyźni i mimo to przyjmą propozycje, jak sugerują autorzy optymistycznie brzmiących prognoz? Czy również dlatego, że trzydzieści pięć lat temu kobiety ubrano w mini, dano im do ręki pigułkę antykoncepcyjną, a ich przedstawicielkę wysłano w kosmos? Z tego samego źródła dowiadujemy się, że liczba Japonek inżynierów i naukowców wzrosła w ostatnich dwudziestu latach dziesięciokrotnie. Według rządowych statystyk, co trzecia Japonka pracuje dzisiaj poza domem. W Ameryce od 1987 r. liczba kobiet prowadzących własne biznesy zwiększyła się o 78 proc.
Czyżby więc jednak mini? No nie, przecież to samą Monikę Levinsky odesłano nie tak dawno do domu z prośbą, aby ubrała się odpowiednio do miejsca, w którym pracuje. "Nieodpowiedni strój jest jak pornografia, raczej może kobiecie zaszkodzić niż pomóc" - ma zwyczaj komentować niestosowne odziewanie się pracownic Białego Domu jego polityczny konsultant Will Feltus. Konkretyzując: pokazywanie zgrabnych nóg jest jeszcze OK, ale już rozcięcie spódnicy dyskwalifikuje jej właścicielkę. Jako kobietę czy też w mozolnym wspinaniu się po szczeblach kariery?
"W latach 80. nikt nie przywiązywał takiej wagi do tego, w czym siadam przed kamerą. Często zdarzało mi się prowadzić programy w swetrze i w jeansach.
Dzisiaj to, co mam na sobie, zaczyna być ważniejsze od tego, co mam do powiedzenia" - mówi niemiecka dziennikarka Petra Gerster. Niepisany kodeks kobiet, które w oczach innych chcą uchodzić za mające coś do powiedzenia, nakazuje wystrzegać się rzeczy o zbyt intensywnych kolorach i nazbyt kwiecistych. Na temat odpowiedniego do sytuacji ubioru wypowiedziała się ostatnio wiceprezydent Iranu Masoumeh Ebtekar. Według niej, szczelne okrywanie i ukrywanie kobiecego ciała w sposób naturalny reguluje społeczne stosunki między Irankami i Irańczykami. "Nie ma u nas mowy o tak powszechnym w świecie zachodnim molestowaniu seksualnym. Nie ma przedmiotu pożądania, więc nie ma pokuszenia". Pani prezydent jest dumna z tego, że w Iranie kobiety są intelektualistkami, artystkami i pracownicami i w takim właśnie aspekcie są postrzegane, a nie poprzez różnice płci. Bez mini, bez pigułki i bez lotu w kosmos.
"Już niedługo kobiety na całym świecie zrozumieją, że właśnie odpowiednie odzienie idzie w parze z równouprawnieniem" - przekonuje jedyna kobieta w irańskim rządzie. Z jednym zastrzeżeniem, słowo feminizm nie ma w Iranie zachodniej konotacji, skoncentrowanej na wyzwoleniu kobiet spod tyranii mężczyzny i seksualnego skrępowania. Kobieta w Iranie jest postrzegana jako człowiek, który ma prawo pracować, studiować i nawet zasiadać w rządzie. Mocne słowa. Bez pigułki, mini i lotu na księżyc.
Jedna z potężnych amerykańskich firm pończoszniczych do reklamy swych produktów zaangażowała najatrakcyjniejsze pracownice banków i brokerki z Wall Street. Na olbrzymich billboardach oglądamy pięć bardzo atrakcyjnych kobiet, ubranych jedynie w pończochy, buty na wysokich obcasach i ledwo zakrywające pupę marynarki. Nie ma wątpliwości, one wiedzą, że trzydzieści pięć lat temu wymyślono dla nich mini, wynaleziono pigułkę antykoncepcyjną. A jedną z nich spektakularnie wystrzelono w kosmos.
Oto, jak komentują swój udział w tym ryzykownym przedsięwzięciu (ryzykownym, ponieważ amerykański rynek pracy jest bardzo uwrażliwiony na wszelkie przejawy seksualnej dyskryminacji): "Wśród kilkudziesięciu mężczyzn na górze jest nas zaledwie kilka, udowadniamy więc, że atrakcyjna kobieta ma swoją moc. Ludzie są przeświadczeni, że świat wielkich biznesów i dużych pieniędzy to męska kraina, a przecież ma on również bardzo seksowną stronę, nas". I ostrzegają: kiedy pracujesz wśród mężczyzn, może się zdarzyć, że zapomnisz o tym, że jesteś kobietą. Nie rób tego i nigdy nie zapominaj. Zwłaszcza że rynek przestaje zwracać uwagę na płeć, liczy się sukces. Nawet jeśli ktoś wpadnie na pomysł, by w mini wysłać nas w kosmos.Warto wówczas pamiętać, że trzydzieści pięć lat temu sprzedano pierwszą pigułkę antykoncepcyjną..
Więcej możesz przeczytać w 27/1998 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.