Podniebny surfing

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sportowe hity lata: kickboard i baby jogger
Tego lata w sporcie obowiązuje fantazja - tradycyjny surfing wypada więc połączyć z unoszeniem się w powietrzu, aerobik z elementami terapii Wschodu, a zamiast deskorolki zafundować sobie kickboard - hulajnogę XXI wieku. Skoki bungy stają się podwójnie atrakcyjne, kiedy wykonuje się je na rowerze, a spadochronowe - gdy towarzyszą im akrobacje powietrzne.
Przebojem tegorocznych wakacji ma szansę stać się kickboard, który łączy w sobie szaleństwo snowboardu z luźnym stylem deskorolkowców. Ważący ok. 3 kg kickboard składa się z elastycznej deski wykonanej z aluminium, karbonu i drewna, trzech kółek o średnicy 100 mm, hamulca oporowego i drążka sterowniczego, który przypomina joystick. Ten ostatni ma regulowaną wysokość i jest zakończony kulkowym uchwytem z gumy. Deska o długości 44 cm i szerokości 14 cm jest dodatkowo laminowana włóknami szklanymi, co pozwala na sprężynowanie i zapewnia optymalną stabilność. Jazda na kickboardzie to możliwość rolowania, ślizgania się, skręcania poprzez lekkie przeniesienie ciężaru ciała czy szusowania z góry. Kickboard jest ulicznym snowboardem - przekonują dystrybutorzy z firmy K2 w Hamburgu. I doskonałą alternatywą dla każdego innego środka transportu na krótkich odcinkach w mieście: ze stacji metra do pracy czy szkoły. Asfaltowym surferem może zostać każdy - jazda na nowoczesnej hulajnodze jest bowiem o wiele łatwiejsza niż na zwykłej deskorolce. Niestety, również o wiele droższa - najprostszy model to wydatek ok. 500 DM.
Dwa razy tyle trzeba zapłacić tego lata za podstawowy kurs skakania ze spadochronem. W cenę - oprócz sześciu skoków - wliczono także możliwość akrobacji powietrznych, które uczestnik kursu wykonuje wspólnie z instruktorem. Z wysokości 4000 m skacze on z samolotu głową w dół i w ciągu minuty próbuje najróżniejszych figur podniebnych. Jeszcze do niedawna dla początkujących skoczków było to niewyobrażalne, dzisiaj uczeń przyczepiony za pomocą specjalnego trapezu do spadochronu może sobie pozwolić na odrobinę ryzyka.
Również miłośnicy bungy tradycyjne skoki na linie zamieniają na bardziej fantazyjne. Na przykład skaczą przywiązani do roweru. Surfingowcy decydują się tego lata na jeszcze większe udziwnienia. Do tradycyjnej deski surfingowej przymocowują latawiec i w ten sposób mogą jednocześnie pływać i unosić się w powietrzu nawet na wysokość 10 m. Stojąc na desce podczas silniejszego podmuchu wiatru podrywają latawiec i wzlatują w górę razem z nim. - To rodzaj nowej mody w spor- cie surfingowym. Klasyka odchodzi, dzisiaj liczy się fantazja, udziwnienia i maksymalizacja ryzyka - przekonuje "Galileo" Flash, zawodowy surfer z Hawajów.


Kickboard łączy w sobie szaleństwo snowboardu z luźnym stylem deskorolkowców

Panie w tym sezonie powinny zrezygnować z zajęć aerobiku czy step reeboka, prowadzonych w salach gimnastycznych. Najnowszym hasłem w kręgach fitnessu staje się bowiem Mind-Body-Fitness, trening prowadzony na świeżym powietrzu w parkach czy na skwerach. Dzisiaj stresu nie eliminuje się poprzez fizyczne zmęczenie. W cenie jest harmonia, spokój, wyciszenie i wewnętrzna równowaga. W cenie są więc azjatyckie metody rozluźniania, na przykład qi gong - starochińska terapia oddechowo-ruchowa. Jej zadaniem jest pobudzenie energii życiowej oraz zmniejszenie napięcia mięśniowego. Popularność zyskały ćwiczenia w rytmie nia - połączenie aerobiku, tai-chi i jogi, likwidujące zmęczenie i stres. Program ten - nazywany Multikulti - najlepiej wykonywać pod gołym niebem, wydobywając z siebie charakterystyczne okrzyki. ĺwiczeniom towarzyszy odpowiednio dobrana muzyka, łącząca w sobie dźwięki afrykańskich bębnów, piosenek popowych oraz szumu lasu czy górskich potoków.
Doskonałą metodą na zrzucenie zbędnych kilogramów może się okazać spacer z dzieckiem. Pod warunkiem wszak, że niemowlak siedzi w baby joggerze, wózku, który można pchać, jadąc na przykład na rolkach. Można go też przyczepić do roweru za pomocą specjalnej ramy przymocowywanej do siodełka. Najnowszy "pojazd" dla niemowlaka ma pompowane kółka (przypominające rowerowe) i stelaż wykonany z aluminium, dzięki czemu niewiele waży. Na Zachodzie (m.in. w Holandii) baby jogger okazał się rynkowym hitem, równie popularnym jak najnowszy volkswagen beetle. - Polki są jednak konserwatywne i ciągle nie mogą się przekonać do wózka innego niż ten, który ich mamy i babcie kupowały od pokoleń. Na baby jogger decyduje się więc najmłodsze pokolenie matek, którym kojarzy się on z nowym stylem życia - zauważa Grzegorz Binkiewicz z firmy sprowadzającej te nietypowe urządzenia na polski rynek.
Więcej możesz przeczytać w 30/1999 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.