Bilet w przyszłość

Bilet w przyszłość

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rozdano nagrody w konkursie "Infocywilizacja - media w XXI wieku"
"Mam nadzieję, że stypendia przyniosą korzyść nie tylko samym laureatom, ale też polskiemu dziennikarstwu. Ci młodzi ludzie z determinacją dążą do spełnienia kryteriów profesjonalizmu. Chcą uprawiać wymagający, ale jakże potrzebny zawód. Dziennikarze mają przecież do odegrania niezwykle ważną rolę w demokratycznej Polsce i Europie" - powiedział Daniel Fried, ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce podczas uroczystości wręczenia nagród zwycięzcom konkursu "Infocywilizacja - media w XXI wieku". Nagrody dla młodych dziennikarzy przyznawane są już po raz drugi. W konkursie organizowanym przez Ambasadę USA w Polsce i tygodnik "Wprost " wzięło tym razem udział 179 osób, o 40 więcej niż w roku ubiegłym.

"Ta duża liczba zgłoszeń to barometr intelektualnej aktywności młodych Polaków. Ci wykształceni i zdolni ludzie chcą skorzystać z możliwości rozwoju, którą niosą z sobą stypendia i redakcyjne staże. Konkurs daje im taką szansę" - stwier- dził Marek Król, redaktor naczelny "Wprost".
"Infocywilizacja - media w XXI wieku" - to temat drugiej edycji konkursu. Organizatorzy pytali o wpływ nowoczesnych środków przekazu na świat mediów. Które z nich mają największe szanse rozwoju? Czy Internet wyprze tradycyjne środki przekazu? Czy w sieci powinna panować całkowita wolność przekazywanych treści? Praca nadesłana na konkurs (tekst publicystyczny albo reporterski) nie mogła być nigdzie wcześniej publikowana. Polsko-amerykańskie jury pod honorowym przewodnictwem JE Ambasadora USA w Polsce i redaktora naczelnego "Wprost" nagrodziło trzy najlepsze artykuły i przyznało wyróżnienia za miejsca od czwartego do dziesiątego. Pierwszą nagrodę zdobyła Agnieszka Zwiefka, studentka dziennikarstwa i stosunków międzynarodowych na Uniwersytecie Wrocławskim. Laureatka odbędzie miesięczny staż w tygodniku "Wprost". Pojedzie także na trzytygodniowe stypendium do USA, ufundowane przez Amerykańską Agencję Informacyjną przy Ambasadzie Stanów Zjednoczonych. W planach programu International Visitor są m.in. warsztaty dziennikarskie w Waszyngtonie, wykłady na Rutgers University i wizyta w Nowym Jorku.
- "Puste opakowania" napisałam w ciągu jednego dnia. To właściwie tekst przeciwko Internetowi jako wielkiemu śmietnikowi świata i dlatego jestem tak bardzo zdziwiona wygraną! - zapewnia Agnieszka. Swoją przyszłość wiąże nie tylko z dziennikarstwem. Chciałaby się także zajmować reżyserią (już jest autorką kilku krótkich filmów dokumentalnych) oraz publikować swoje wiersze.
Bartosz Wojciechowski, laureat II nagrody (dwutygodniowy staż w tygodniku "Wprost" i komputer multimedialny) do końca nie był zadowolony ze swojego tekstu "Sieć na człowieka". - Na konkurs wysłałem pracę, do której miałem najmniej zastrzeżeń - mówi świeżo upieczony magister japonistyki na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu i student międzynarodowych stosunków gospodarczych i politycznych w Instytucie Wschodnim UAM. Trzecią nagro- dę (dwutygodniowy staż w tygodniku "Wprost", encyklopedia oraz słownik na CD-ROM-ie i dyktafon) zdobył Daniel Szczepański, absolwent historii UAM. Doceniony został już po raz drugi - w pierwszej edycji konkursu zajął drugie miejsce. - Może to dowód, że powinienem poważniej pomyśleć o dziennikarstwie? Dzięki ubiegłorocznemu stażowi we "Wprost" już poznałem prawdziwe redakcyjne życie - zastanawia się laureat. Na razie zawodowo związał się z branżą reklamową. Wyróżnienia w konkursie otrzymali: Krzysztof Wieprzycki, Barbara Szylberg, Damian Haftkiewicz, Arkadiusz Gondek, Paweł Frankowski, Piotr Czamara i Krzysztof Bukczyński.
"Myślę, że nowe pokolenie zdoła się ustrzec przed zalewem bezsensownych informacji. Będzie potrafiło walczyć z komputerowym bałaganem. Karol Irzykowski mawiał, że "wypłata formy następuje w monecie treści". Państwo prezentujecie świetną formę i rozumiem, że za nią stoi treść" - żartował Czesław Bielecki, przewodniczący sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych i stały felietonista "Wprost".


DANIEL FRIED ambasador USA w Polsce

Jestem dumny z tego, że możemy pomagać młodym ludziom, którzy w przyszłości powiększą grono doświadczonych dziennikarzy. Polskie dziennikarstwo staje się coraz bardziej obiektywne i profesjonalne. W młodych laureatach oprócz talentu widzę entuzjazm, energię i optymizm. Należą do pokolenia wolnego od doświadczeń przeszłości. Znają świat, życie, są gotowi bez kompleksów wchodzić w XXI wiek. Są mniej aroganccy niż młodzi dziennikarze amerykańscy. Nie mają też tego idiotycznego cynizmu, jaki jest udziałem niektórych ich rówieśników z innych krajów.


Joanna Kostyła


Wyznawcy Internetu

Internet nie jest narzędziem globalnej deprawacji - diagnozują młodzi dziennikarze, pisząc o wpływie komunikacji elektronicznej na styl życia. Jest lub stanie się instrumentem równie neutralnym jak telefon czy telewizja. Młoda generacja nie boi się nowych wynalazków: świadomość wyzwań i szans przesłania lęki i obawy, które w Polsce znakomity przedstawiciel starszego pokolenia, Stanisław Lem, od lat wytrwale wyraża w kolejnych książkach.
Internet stymuluje wyrównywanie szans społecznych w świecie, w którym - jak pisze Barbara Szylberg - "wiedza, wykształcenie oraz informacja będą decydowały o pozycji obywatela w państwie". Tyle że upowszechnienie się Internetu "jak każda rewolucja, wzbudza wielkie nadzieje i strach. Na przykład strach przed zagarnięciem i stłamszeniem w sobie innych mediów" - przypomina Bartosz Wojciechowski. Groźba ta jest bliska urzeczywistnienia, jeśli wziąć pod uwagę fakt, że "jeszcze nigdy tak wielu nie przekazywało tak wiele tak licznym. I tak tanio". Internet niepokoi, ponieważ znosi dotychczasowy podział na stosunkowo szczupłe grono nadawców i niepoliczalne rzesze odbiorców: w sieci nadawca i odbiorca mają te same prawa. Nowe medium zmienia wiele dotychczasowych form komunikacji społecznej. "Infostrada jako medium nieograniczonych wręcz możliwości przejmie w przyszłości zadania wielu rozproszonych do tej pory instytucji: radia, telewizji, gazet itd." - zapowiada Damian Haftkiewicz.
Publicyści wstępującego pokolenia zwracają też uwagę, że elektroniczne techniki przekazu informacji zrewolucjonizują tradycyjne rozumienie geografii kulturowej. "Coraz częściej wysyłamy informacje do idei, pomysłu, a nie do konkretnego miejsca na globie. Pewnego dnia człowiek może zacząć bardziej identyfikować się z grupą, która egzystuje tylko w cyberprzestrzeni, niż z miastem czy krajem, w którym płaci podatki" - pisze Arkadiusz Gondek. Większość autorów za chybiony uznała zarzut stawiany nieustannie przez bardziej zachowawczych publicystów, jakoby Internet niszczył podstawowe zdobycze kultury śródziemnomorskiej. Młodzi użytkownicy sieci są zdania, że to medium w konkurencji ściśle kulturalnej po prostu nie uczestniczy.
Łatwość wymiany wszelkich dóbr duchowych, także towaru o tak wysokim stopniu skomplikowania jak kultura, zapewne zaowocuje z czasem zupełnie nową mieszanką wartości duchowych, których dziś nie jesteśmy w stanie nawet przeczuć. "Informacje, dane, słowa, liczby: wszystko to zmieszane razem stworzy nową kulturę, kulturę Ziemi. A główną rolę w tej kulturze zaczną odgrywać właśnie media. Dzięki nim świat dosłownie stanie się mniejszy" - prognozuje Paweł Frankowski. Rodzą się również wątpliwości. Globalna sieć jako droga wymiany dóbr kultury wygenerowanych poza nią wydaje się wynalazkiem o olśniewającej doniosłości. Ale już trudniej wyobrazić sobie komputer jako pełnoprawnego współtwórcę arcydzieła na jakimkolwiek polu. Piotr Czamara uzasadnia: "System zero-jedynkowy, prawda-fałsz: tak myśli maszyna, bez miejsca na uczucia i emocje". Tymczasem kultura to projektowanie pewnych możliwości, odwoływanie się niejednokrotnie do odczuć irracjonalnych, do wyobraźni, której maszyna jest pozbawiona. Może ona kreować najwyżej sztuczne raje, będące wynikiem zwyczajnego lenistwa posiadacza.
"Film interaktywny pozwala wybrać intonację głosu i emocje, które towarzyszą wypowiadanym przez bohatera kwestiom" - relacjonuje swoje kontakty ze sztuką elektroniczną Agnieszka Zwiefka, przypominając, że kreowanie filmu jedynie wedle własnych wyobrażeń prowadzi do zawężenia horyzontu umysłowego. Odbiorca, który chce oglądać tylko to i tylko w takiej formie, jaka odpowiada jego aktualnemu widzeniu świata, drepcze w miejscu. Oto jedna z wielu pokrewnych obserwacji zgromadzonych w pracach studentów: "Rozsądni studenci wywożą swoje komputery na okres sesji." Przy wszystkich zastrzeżeniach trudno o bardziej dobitną konkluzję niż ta sformułowana przez Piotra Czamarę: "Buntujący się przeciwko nowemu ładowi odejdą i zostaną pochowani w trumnie z kodem paskowym".
Więcej możesz przeczytać w 27/1999 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.