Od i do wolności

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nasz projekt (Wajdy, Fedorowicza i mój) stworzenia Soclandu - Muzeum Komunizmu pozyskuje kolejnych sojuszników
Polacy, którzy rozpoczęli proces ponownego jednoczenia Europy rozdzielonej murem berlińskim, ba, stali się liderami przemian w regionie, mogą u progu milenium zaznaczyć swoje miejsce w dwudziestowiecznej historii. Możemy to zrobić na przekór sporom, błędom i małości charakteru, o których z klasyczną prostotą i dramatyzmem mówił ostatnio Jan Nowak-Jeziorański w "Linii specjalnej". Nasz projekt zbudowania najwyższego w Europie wieżowca, 340-metrowego Obelisku Wolności, w którego podstawie znajdzie się Socland-Muzeum Komunizmu, poparli - oprócz Jana Nowaka-Jeziorańskiego - Leszek Balcerowicz, Władysław Bartoszewski, Alain Besan˜on, Zbigniew Brzeziński, Norman Davies, Vaclav Havel, Katarzyna Herbert, Joachim Gauck, Leszek Kołakowski, Stefan Niesiołowski, Zofia Pilecka-Optułowicz, Andrzej Potocki, Lech Wałęsa, Jacek Woźniakowski i abp Józef Życiński.
Nasz pomysł stanowi połączenie trzech elementów. Po pierwsze, uważamy za istotne zachowanie pamięci o czasach kłamstwa, absurdu, marnotrawstwa i zbrodni. Ta droga od i do wolności, jaką przeszliśmy, jest nauką równie potrzebną jak edukacja, którą miliony ludzi przechodzą w waszyngtońskim Muzeum Holocaustu.
To, że Muzeum Komunizmu chcemy umieścić w Pałacu Kultury, stworzy również niepowtarzalną szansę umieszczenia na marmurowych posadzkach daru Józefa Stalina bydlęcego wagonu, którym wywożono ludzi do gułagu. Nie burząc Pałacu Kultury i Nauki, chcemy go pokonać, budując ponad nim Obelisk Wolności, tworząc z dwóch przeciwstawnych form symbol pokojowej rewolucji "Solidarności". Nie niszcząc tego, co użyteczne, choć powstałe przeciw naszej stolicy, wznosimy się ponad i budujemy nową ikonę Warszawy.
Trzeci element pomysłu nieprzypadkowo ujął od razu Leszka Balcerowicza: zrealizować wielki cel bez wydawania pieniędzy publicznych. Restrukturyzacja Pałacu Kultury i Nauki poprzez działanie inwestycyjne na jego działce (będącej, jak i sam pałac, własnością miasta) pozwoli zbudować niezbędną dla tego kolosa liczbę parkingów podziemnych dla 4 tys. samochodów.
Miasto, które wywłaszczyło niegdyś prywatnych właścicieli, nie powinno spekulować cudzą własnością, lecz przeznaczyć ją na ważny, ba, epokowy, cel publiczny: zaznaczenie przez współczesnych drogi od i do wolności.
Wszyscy, którzy chcieliby wziąć udział w debacie na temat naszego projektu, współdziałać z nami, wskazać nam dzieła, dokumenty czy opisać sytuacje warte pokazania w tym muzeum-drodze przez życie i przez mękę, proszeni są o kontakt (faks: 0-22 622-84-81 lub e-mail: [email protected]).
Więcej możesz przeczytać w 37/1999 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.