Poczta

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nie rozumiem
Stanisław Tym w felietonie pod kokieteryjnym tytułem "Nie rozumiem" (nr 35) był uprzejmy napisać: "Przeczytałem tekst Stefana Niesiołowskiego, zamieszczony w "Gazecie Wyborczej" 20 lipca, w 55. rocznicę nieudanego zamachu na Hitlera. Głównym zamachowcem był płk Claus von Stauffenberg, stracony okrutnie, jak zresztą większość schwytanych wtedy przywódców konspiracji antynazistowskiej. (...) Niesiołowski pisze: "Choć zamach zakończył się klęską, jego uczestnicy osiągnęli cel ważniejszy - w jakimś stopniu ocalili honor Niemiec. (...) Działali przede wszystkim z inspiracji chrześcijańskiej (...)". Nie bardzo rozumiem, dlaczego w podsumowaniu tekstu przywoływane jest chrześcijaństwo i Ewangelia? Dlatego, że hrabia Stauffenberg był człowiekiem głęboko wierzącym? Skoro tak, to mógł mieć potężne dylematy moralne, gdy skrytobójczo podkładał bombę pod bliźniego. Ewangelia nie dzieli ludzi na bliźnich gorszych i lepszych. (...) Dlaczego przewodniczący zespołu parlamentarnego ZChN dopisuje taki komentarz do Ewangelii?". Byłoby dobrze, gdyby pan Tym przynajmniej czytał teksty, które cytuje, może wówczas rzadziej ujawniałby swoją historyczną ignorancję. Hrabia von Stauffenberg nie został powieszony na strunie fortepianowej jak inni spiskowcy, to jedno zostało mu, być może w nagrodę za bohaterstwo, oszczędzone. Został wraz z trzema innymi przywódcami zamachu rozstrzelany wieczorem 20 lipca 1944 r. na dziedzińcu Ministerstwa Wojny przy Bendlerstrasse (dziś Stauffenbergstrasse) w Berlinie. Istotniejszy jest zarzut o "dopisywaniu" nieodpowiedniego, zdaniem Stanisława Tyma, komentarza do Ewangelii. Otóż z dokumentów pozostawionych przez organizatorów ruchu 20 lipca jednoznacznie wynika, że inspiracją ich działań była nauka Kościoła wypływająca z Ewangelii. Ludobójczy reżim Hitlera był obok komunizmu najgłębszą i najpełniejszą chyba w dziejach ludzkości negacją chrześcijaństwa. W tradycji Kościoła i w pismach Ojców Kościoła znajduje się wiele sformułowań uzasadniających działanie, także z użyciem siły, w obronie życia innych ludzi, gdy zagrożone są podstawowe prawa ludzkie, w tym prawo do życia całych narodów. A z taką sytuacją mieli do czynienia przeciwnicy nazizmu. Jest w Kazaniu na Górze stwierdzenie o błogosławionych czyniących pokój. Organizatorzy zamachu 20 lipca z całą pewnością pragnęli zakończenia bezsensownej rzezi, jaką była II wojna światowa, pragnęli pokoju. Ponadto swoje działanie traktowali przede wszystkim w kategoriach ofiary i poświęcenia. Wszystko to jest dobrze znane i było wielokrotnie opisywane. Opisywanie zamachu na Hitlera jako "skrytobójczego podkładania bomby pod bliźniego" kompromituje Stanisława Tyma. Być może Hitler jest dla niego bliźnim, mamy więc - ja i Stanisław Tym - nieco odmienne rozumienie pojęcia bliźniego. Ale odsyłam do fragmentu Ewangelii o dobrym Samarytaninie. Natomiast interpretowanie Ewangelii w taki sposób, że nie należy się bronić nawet wobec takich potworności jak reżim nazistowski, jest kolejnym przejawem ignorancji, złej woli. I jeszcze jedno. Stanisław Tym krytykuje ZChN za organizowanie uroczystości poświęconych 900. rocznicy wyzwolenia Grobu Pana Jezusa. Dla mnie wyprawy krzyżowe, szczególnie pierwsza, mają w sobie patos i wielkość, powinny też być oceniane na tle swojej, a nie dzisiejszej epoki. Rozumiem, że Stanisław Tym wypraw krzyżowych nie lubi i jest to jeszcze jedno, co różni go od Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego. Ale nie stanowi usprawiedliwienia ignorancji, gdy pisze: "W mszy uczestniczyła pani marszałek Senatu Alicja Grześkowiak z ZChN. I to mnie właściwie też nie zdziwiło". Szacunek dla katolików nakazuje do rzeczownika "mszy" dodać przymiotnik "świętej", a ponadto Pani Marszałek Alicja Grześkowiak nie należy i nigdy nie należała do ZChN. Należy natomiast do Ruchu Społecznego AWS. Lepiej jest pisać o tym, o czym ma się pojęcie.

STEFAN NIESIOŁOWSKI poseł AWS
Więcej możesz przeczytać w 37/1999 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.