Egzamin Ameryki

Dodano:   /  Zmieniono: 
Huragan Floyd - zapowiadany jako najgroźniejszy huragan naszego stulecia - rozwiał się, podążając od Karoliny Północnej na północ, aż do stanu Maine
Mimo że w ostatniej fazie Floyd był już klasyfikowany "tylko" jako tropikalny sztorm, żywioł przyczynił się do śmierci co najmniej czternastu osób, spowodował straty oceniane na miliard dolarów i pozostawił za sobą zalane miasteczka i osady, pozrywane linie elektryczne (ponad 3 mln mieszkańców wschodniego wybrzeża miało przerwy w dostawach energii elektrycznej), tysiące powalonych drzew i zniszczone ponadsześciometrową falą nadbrzeża na prawie całym wschodnim wybrzeżu - od Florydy po Maine.
Floyd swoją siłą nie dorównał - jak początkowo zapowiadali synoptycy - huraganowi Andrew, który w roku 1992 spowodował śmierć ponad 40 osób i straty przekraczające 25 mld USD. Meteorolodzy z Krajowego Ośrodka Huraganowego w Miami wcześnie zdali sobie sprawę z niszczycielskiego potencjału Floyda, dając sygnał do największej w historii Stanów Zjednoczonych ewakuacji w warunkach pokoju - jak z dumą podkreślał Biały Dom. Swoje domy i mieszkania (często pod karą grzywny 100 USD bądź miesiąca więzienia w razie niedostosowania się do polecenia ewakuacji) opuściło 2,6 mln mieszkańców Florydy, Karoliny Południowej i Północnej, Geor- gii, a nawet Wirginii.
Rodney Slater, minister transportu, zapytany, czy jest w stanie wskazać jakąś inną, większą ewakuację, na przykład w okresie amerykańskiej wojny domowej, zastanowił się i stwierdził, że "bez wątpienia była to największa ewakuacja w historii Stanów Zjednoczonych". Może największa, ale z pewnością nie zawsze udana. Masowy exodus mieszkańców dał władzom federalnym i stanowym wiele do myślenia. Podczas największej - podsycanej przez media - gorączki wyprowadzania się z zagrożonych terenów na autostradach utworzyły się gigantyczne korki, a samochody, zwłaszcza na zmierzającej na zachód autostradzie I-26, przesuwały się z szybkością 2 km/h. Prędkość całej kolumny uciekinierów dyktował najwolniejszy pojazd bądź samochód, który blokował jeden z pasów autostrady.
Władze lokalne od razu wyciągnęły wnioski. Jim Hodges, gubernator Karoliny Południowej, nakazał policji stanowej udostępnienie kierowcom zmierzającym na zachód wszystkich pasów autostrady (także tych, po których pojazdy w normalnych warunkach jadą na wschód). Decyzja gubernatora jest kolejnym argumentem przemawiającym za zwiększoną autonomią i dużymi uprawnieniami władz lokalnych, gdyż one najlepiej orientują się w sytuacji i potrzebach danego regionu. Drugi wniosek, który oczywiście będzie używany jako argument nie do odrzucenia podczas debaty budżetowej, jest taki, że amerykański system autostrad nie odpowiada już aktualnym potrzebom.
System ten oficjalnie nazwany Krajowym Systemem Międzystanowych i Obronnych Autostrad powstał na podstawie ustawy Kongresu z roku 1944 w ramach jednego z największych w historii świata programów robót publicznych i niewątpliwie jest najbardziej użytecznym dziedzictwem zimnej wojny w infrastrukturze Stanów Zjednoczonych. System obejmuje 68 798 kilometrów autostrad i dróg szybkiego ruchu, łączących wszystkie kontynentalne stany Ameryki i wszystkie miasta liczące więcej niż 50 tys. mieszkańców. Do 1991 r. budowa autostrad pochłonęła prawie 129 mld USD, z czego 90 proc. zapłacił rząd federalny, a 10 proc. poszczególne stany. Wraz z rozwojem przedmieść i zwiększeniem w ciągu ostatnich dwudziestu lat liczby pojazdów na amerykańskich drogach o 34 proc. system ten zaczyna jednak, szczególnie w okolicach wielkich metropolii, pękać w szwach.


Huragan Floyd zmusił Stany Zjednoczone do największej ewakuacji ludności w historii kraju

W Stanach Zjednoczonych operacje przeciwdziałania skutkom klęsk żywiołowych i katastrof spowodowanych działalnością człowieka powierzono niezależnej agencji rządowej - Federalnej Agencji Zarządzania w Sytuacjach Kryzysowych (FEMA). Utworzona w 1979 r. razem z 27 innymi agencjami rządowymi i z Amerykańskim Czerwonym Krzyżem jest częścią ogólnokrajowego systemu reagowania w sytuacjach doraźnych. Obecnie FEMA w swojej siedzibie w Waszyngtonie i w biurach regionalnych zatrudnia 2700 pracowników. Dodatkowo w wypadkach kryzysów - jak właśnie huragany - jest w stanie zmobilizować dodatkowo 5 tys. osób. Są to głównie agenci ubezpieczeniowi. Na terenach dotkniętych kataklizmem pomagają oni wyceniać szkody i wypełniać podania o przyznanie odszkodowań od prywatnych towarzystw ubezpieczeniowych. Oczywiście w Stanach Zjednoczonych rynek ubezpieczeniowy i sama idea ubezpieczania się od wypadków losowych jest znacznie bardziej utrwalona w świadomości społeczeństwa niż Polsce. Na przykład pożyczki hipoteczne udzielane przez banki z reguły są powiązane z koniecznością wykupienia ubezpieczenia od szkód spowodowanych klęskami żywiołowymi; ubezpieczony jest dobytek osobisty i wkłady bankowe o wartości do 100 tys. USD.
Tegoroczny budżet operacyjny FEMA wynosi 838 mln USD, dodatkowo agencja administruje Prezydenckim Funduszem Pomocy w Wypadku Klęsk Żywiołowych, któremu Kongres przyznał w tym roku budżetowym ponad 2 mld USD. W wypadku klęsk żywiołowych akcja ratownicza zaczyna się na szczeblu lokalnym od decyzji gubernatora. Może on ogłosić stan pogotowia i skierować do akcji podlegające mu w warunkach pokojowych oddziały Gwardii Narodowej. Gwardia Narodowa ewakuuje ludność z zagrożonych terenów i wspólnie z miejscową oraz stanową policją i strażą pożarną - zarówno zawodową, jak i ochotniczą - ochrania dobytek ewakuowanych mieszkańców i ich przedsiębiorstwa.
Jeśli prezydent na prośbę gubernatora zdecyduje się ogłosić w danym stanie czy powiecie stan klęski żywiołowej, decyzja ta automatycznie oznacza, że mieszkańcy mogą skorzystać z pomocy federalnej obejmującej m.in. bezzwrotną zapomogę do 13,1 tys. USD na osobę (wysokość zapomogi jest indeksowana corocznie w zależności od poziomu inflacji), pomoc w wycenie szkód i uzyskaniu odszkodowań od prywatnych przedsiębiorstw ubezpieczeniowych, nisko oprocentowane pożyczki na odbudowę domów i miejsc pracy od Agencji Gospodarstw Rolnych i Agencji Drobnej Przedsiębiorczości, specjalne ulgi podatkowe urzędu skarbowego, zasiłki dla bezrobotnych przyznawane przez lokalne biura pracy, bezpłatne porady prawne, a także bezpłatne konsultacje psychologiczne.
Specjalnie przeszkoleni pracownicy FEMA obsługują bezpłatną infolinię. Osoby dotknięte kataklizmem mogą otrzymać informacje o rodzajach pomocy federalnej i wsparcie w uzyskaniu tej pomocy. Często w wypadkach klęsk żywiołowych dodatkowe fundusze dla ofiar przydziela Izba Reprezentantów z pieniędzy przewidzianych w budżecie państwa na niespodziewane wydatki. Istotną rolę w łagodzeniu skutków klęsk żywiołowych odgrywa Korpus Inżynierów Amerykańskiej Armii, który m.in. opiniuje założenia urbanizacyjne i lokalizacje domów oraz nadzoruje prace nad zabezpieczeniami przeciwpowodziowymi.
Wśród innych niezależnych agencji rządowych współpracujących z FEMA należy wymienić Ministerstwo Pracy, starające się zapewnić tymczasowe bądź stałe zatrudnienie osobom, które utraciły pracę z powodu katastrof i klęsk żywiołowych. Z FEMA współpracuje też podległy Ministerstwu Zdrowia Ośrodek Epidemiologiczny w Atlancie, odpowiedzialny za jakość wody i stan zdrowia mieszkańców terenów powodziowych. System ten - mimo niewydolności infrastruktury transportowej - jak wykazała obecna operacja ratownicza, ostrzegania, zapobiegania i usuwania skutków huraganu Floyd, działa sprawnie. Jeśli ktoś ma pretensje, najczęściej dotyczą one żywiołów, a nie nieporadności władz.


Więcej możesz przeczytać w 39/1999 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.