Węzeł małżeński

Węzeł małżeński

Dodano:   /  Zmieniono: 
Miłość można sobie przysięgać na plaży lub w kopalni
Ona w bordowej sukni z bukietem z gałązek, on we fraku i bordowej żakardowej kamizelce. Sakramentalne "tak" powiedzą przy dźwiękach skrzypiec; na bankiecie otrzymają zamówione wcześniej prezenty, a chwilę potem - odprowadzani przez kamery - opuszczą gości i wyruszą na Karaiby. Taki jest scenariusz modnego ślubu przełomu wieków.
Ślub końca XX wieku powinien być przede wszystkim oryginalny. Można go wziąć w ogromnym akwarium, w towarzystwie rybek i rekinów (nowożeńcy zamiast słów przysięgi pokazują stojącemu za szybą urzędnikowi tabliczki z napisem "tak"); na dachu Empire State Building; wisząc na linach rozpiętych między wieżowcami w Las Vegas; galopując o wschodzie słońca na koniach czy siedząc przed ekranem komputera i korzystając z Internetu. Modny jest ślub na Karaibach (ok. 500 USD) czy w kaplicy św. Kingi w kopalni soli w Wieliczce (ok. 1500 zł). W Koszalinie głośny był ślub Agnieszki i Piotra. Młodzi powiedzieli sobie "tak" w gondoli balonu, 150 metrów nad miastem. Nad krakowskimi Błoniami (100 metrów nad ziemią) miłość przysięgli sobie z kolei Izabela i Sławomir. Kilka sekund po tym symbolicznym ślubie oboje wyskoczyli ze spadochronami, a na ziemi zalegalizowali swój związek w USC. Jacek i Dorota z Warszawy do ślubu jechali... czołgiem T-34. W weselnym orszaku jeepy, uazy, dodge i harleye-davidsony wiozły gości poprzebieranych w mundury niemieckich i radzieckich żołnierzy.
Ważne, by gości zadziwić: oryginalnością, wystawnością lub sprawnością organizacji. Dzięki temu ślub ma szansę zostać okrzyknięty przez media "ślubem stulecia" i jako taki służyć za niedościgły wzór kolejnym parom nowożeńców. Victoria Adams, eksgwiazda zespołu Spice Girls, wychodząc za Davida Beckhama, piłkarza Manchesteru United, miała na sobie "prostą ślubną sukienkę w kolorze szampana, z najlepszej na świecie włoskiej satyny Clerici Duchess, a pod spodem halkę z 50 metrów tiulu usztywnionego końskim włosem". Sophie Rhys-Jones od przyszłego męża, księcia Edwarda, otrzymała w prezencie suknię ślubną z ręcznie wytłaczanego jedwabiu, do której przyszyto 325 tys. perełek. Top modelka Adriana Sklenarikowa wraz z przyszłym mężem, piłkarzem Christianem Karembeu, na weselne przyjęcie szła po dwustumetrowym dywanie obsypanym tonami płatków róż.
Coraz bardziej popularne są listy ślubnych prezentów. Dodawane do zaproszeń, wręczane starszej druhnie (z cenami i adresami sklepów) lub wystawiane w sklepie. Listy są zazwyczaj układane tak, by każdy z gości znalazł na nich coś dla siebie. Można na przykład kupić wazę z serwisu obiadowego Wedgwooda czy filiżankę Versacego, ale także zwykłą "niemarkową" solniczkę. Nie słabnącą popularnością cieszą się garnki i sztućce z nierdzewnej stali, sprzęt AGD, srebro i szkło dekoracyjne. - Wszyscy są zadowoleni. Goście, bo nie tracą czasu na szukanie i wymyślanie prezentu. Nowożeńcy, bo nie dostają trzech mikserów czy dwóch kuchenek mikrofalowych. Koniec z fałszywą skromnością i stertą niepotrzebnych prezentów - mówią sprzedawcy.
Zamiast na widowiskowość coraz więcej Polaków stawia na jakość. Suknia ślubna to dziś wydatek sięgający nawet 21 tys. zł. W polskich salonach bez problemu można dziś kupić kreacje Christiana Lacroix, Laury Ashley, zamówić suknię z kolekcji Christiana Diora czy Soni Rykiel. Suknia to jednak nie wszystko. Panna młoda do wydatków dolicza ekskluzywną bieliznę (do 1 tys. zł), bukiet (do 600 zł), buty (do 2 tys. zł) i makijaż (do 80 zł). Z biżuterii coraz modniejsze jest białe złoto (świetnie podkreśla urok brylantu w pierścionku zaręczynowym). Jubilerzy przewidują, że w przyszłym sezonie modne będą obrączki skromne, raczej cienkie, z białego albo biało-żółtego złota. Biżuteria dla panny młodej to często tylko perły. Im większe, tym lepsze. W kolorze kremowym, łososiowym, śliwkowym i koralowym, barwione na złoto i srebrno. Dla pana - spinki (z masy perłowej, czarnego onyksu lub srebra czy złota).
Ślub kościelny uświetniają kompozycje Mozarta, Schuberta albo Bacha. Modne są skrzypce albo chórki. Na weselu goście mogą się bawić w rytm muzyki dance, rock, a nawet techno. Disc jockeya albo zespół muzyczny można poprosić o współczesne szlagiery, piosenki biesiadne, włoskie przeboje, gorące rytmy latynoamerykańskie i spokojny jazz, a także o "coś w stylu country". Najlepsi za cztery godziny grania na weselu inkasują 10 tys. zł. Tradycjonaliści nawet na wesele w japońskiej restauracji czy ekskluzywnym hotelu zamawiają wodzireja, który zorganizuje oczepiny i zaintonuje staropolskie weselne przyśpiewki. Obsłudze płaci się także za witanie nowożeńców chlebem i solą, dyskotekową feerię świateł czy brzoskwiniowe dymy. W weselnym menu może się znaleźć pieczona kaczka z jabłkami i sosem rodzynkowym oraz mus z wątróbek, ale też podsmażane ziemniaki ze słoniną czy chleb ze smalcem i kiszonym ogórkiem. Koszt przyjęcia - nawet do kilkuset złotych na osobę.

Ślub powinien zadziwić oryginalnością, wystawnością lub sprawnością organizacji

Świetną pamiątką są po ślubie zdjęcia retro w zabytkowych wnętrzach i "reportaże wideo" kręcone (w systemie cyfrowym) kilkoma kamerami. Ostatnio dokręca się przed ślubem tzw. spacery: dwa tygodnie przed uroczystością młodzi wybierają się w malowniczy zakątek miasta, gdzie przed kamerą inscenizują pierwsze spotkanie. Jeśli preferują scenariusz amerykański i po bankiecie (zamiast wesela) jadą prosto w podróż poślubną, kamerzysta towarzyszy im aż do odprawy paszportowej na lotnisku. W dobrym ślubnym reportażu muszą się znaleźć efekty specjalne: lustrzane odwracanie kadrów, zwolnienia, powtórki i triki komputerowe wzorowane na teledyskach Michaela Jacksona: dorysowywanie gościom wielkich nosów, odstających uszu, zmienianie koloru włosów itp. Przebojem mijającego sezonu jest sepia - na koniec ślubnego reportażu kilkuminutowa zwolniona powtórka całego ślubu i wesela. Na tak przygotowany fotoreportaż trzeba wydać nawet 9 tys. zł.
Suknia ślubna na następny sezon powinna być przede wszystkim prosta i bardzo elegancka. Dużo jest w modzie ślubnej przezroczystych elementów: szyfonowych rękawków, pelerynek, szali. Przeważają modele z jedwabnego muślinu, tafty, satyny albo atłasu. Zdobione skromnymi i dyskretnymi falbankami, koronkami, perełkami albo niewielkimi kwiatuszkami. Minęła moda na suknie przypominające bezy: łączące atłas, koronkę, gipiurę i szyfon. Liczy się minimalizm w świetnym wykonaniu. Modele sukni są więc zdecydowanie smuklejsze, często odcinane pod biustem; jeśli wielowarstwowe, to delikatnie otulające i wydłużające sylwetkę. Modna suknia ślubna często składa się z dwóch części: gorsetu i rozkloszowanej spódnicy na sztywnej halce. Przebojem nadchodzącego sezonu będzie złoty albo srebrny haft na gorsecie.
Na Dorocznej Wielkiej Gali Weselnej królowały biel i écru; coraz modniejsze są również odważne zestawienia złota, granatu i bordo, a także stroje z pastelowymi dodatkami. Christian Lacroix w kolekcji Siderale 2000 odważnym paniom proponuje suknię różowo-srebrną, z różowym welonem i malinowym szalem. Zamiast długiego trenu suknia powinna być lekko wydłużona. Tego lata do ślubu zakładało się welon obszyty grubą jedwabną taśmą, wielowarstwowy, z tyłu sięgający do stóp. W nadchodzącym sezonie przyjdzie pora na welon obszywany koronką, choć nadal długi, powłóczysty i miękki. Można też z welonu zrezygnować, zastępując go jedynie kwiatami we włosach (girlandami kwiatów dekoruje się też kościół). Przebojem będą rękawiczki. Długie do łokcia - przy gorsecie bez rękawów albo króciutkie do sukni z rękawkami. Zawsze pełne i zakrywające całą dłoń. Ślubny bukiet przypomina często stroik: kwiatów jest niewiele, ale za to dużo liści, gałązek, sznurka, a nawet paździerza.
Męski strój ślubny powinien harmonizować z suknią panny młodej. Naj- lepiej, by był to smoking, frak albo klasyczny żakiet i sztuczkowe spodnie, żakardowa albo atłasowa kamizelka. Ślubny garnitur ma nieco dłuższą, zapinaną na cztery guziki marynarkę. Modne kolory to gamy ciemnych granatów i czerni, ale także wszystkie odcienie szarości, zwłaszcza grafit. Kolor, a nawet odcień koszuli powinien być dopasowany do koloru sukni ślubnej. Jeśli panna młoda ma strój w kolorze écru, jej przyszły mąż nie powinien zakładać koszuli śnieżnobiałej. Obowiązkiem będą podwójne mankiety zapinane na spinki. Nowością w męskim stroju jest jedwabny lub żakardowy lavalier - gruby węzeł przypominający dwa krawaty, z tyłu kołnierzyka zapinany na rzep. Jeśli krawat, to z luźnym węzłem, o szerokości około ośmiu centymetrów. Para młoda zaprezentuje się bardzo atrakcyjnie, gdy lavalier i kamizelka pana młodego będą dokładnie tego samego koloru co gorset sukni panny młodej. Jesienią i zimą ślubne kobierce połączą kolejne szczęśliwe pary. Aż po grób.


Więcej możesz przeczytać w 39/1999 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Autor:
Współpraca: