Bez granic

Dodano:   /  Zmieniono: 
Najlepsi kucharze Leónu, miasta leżącego w Kastylii, ugotowali największą na świecie paellę - hiszpańską potrawę narodową przyrządzaną z krewetek, kalmarów, mięsa kurczaka, pomidorów, grochu i ryżu. Danie, przygotowane na wyprodukowanej specjalnie na tę okoliczność ogromnej patelni, ważyło dokładnie tonę. Okoliczni mieszkańcy i goście, by skosztować specjału, musieli się ustawić w kilkusetmetrowej kolejce.
Najlepsi kucharze Leónu, miasta leżącego w Kastylii, ugotowali największą na świecie paellę - hiszpańską potrawę narodową przyrządzaną z krewetek, kalmarów, mięsa kurczaka, pomidorów, grochu i ryżu. Danie, przygotowane na wyprodukowanej specjalnie na tę okoliczność ogromnej patelni, ważyło dokładnie tonę. Okoliczni mieszkańcy i goście, by skosztować specjału, musieli się ustawić w kilkusetmetrowej kolejce.

Zagadkowe pierścienie Jowisza powstały z pyłu pochodzącego z czterech księżyców krążących wokół planety po najmniejszych orbitach. Do takiego wniosku doszli naukowcy po analizie zdjęć wykonanych przez satelitę Galileo. Niewielka grawitacja panująca na księżycach największej planety Układu Słonecznego sprawia, że pył wzniecony na skutek uderzeń meteorytów bez przeszkód unosi się w przestrzeń kosmiczną.

W Thurlbear w Wielkiej Brytanii można zwiedzać jedyne w swoim rodzaju prywatne muzeum skrzynek pocztowych. Jego twórca i właściciel - sześćdziesięcioośmioletni David James - od lat z pasją zbiera i pieczołowicie restauruje pochodzące z najróżniejszych okresów skrzynki brytyjskiej poczty. Najcenniejszym eksponatem w jego zbiorach jest bogato zdobiona postbox z 1857 r. Była to pierwsza w Zjednoczonym Królestwie mocowana na murze skrzynka na listy.

Prawie 18 tys. m wysokości, czyli ponaddwukrotnie więcej niż najwyższe szczyty świata, miała trąba powietrzna huraganu Bonnie. Dane te zarejestrował radar meteorologiczny amerykańsko-japońskiego satelity TRMM. Trąba powietrzna osiągnęła tę rekordową wysokość, gdy Bonnie zaczęła się wolniej przemieszczać. Siła ssąca wiru mogła wówczas bez przeszkód wynosić rozgrzane, wilgotne powietrze znad środkowego Atlantyku w górne warstwy atmosfery.

Gdy znajomi Joego i Charlotte Reissig pragną złożyć im wizytę, zawsze słyszą z ust gospodarzy to samo pytanie: "Czy macie jakieś puste butelki?" Ich stylizowana na średniowieczny zamek posiadłość (leżąca pośrodku pustyni, trzy godziny jazdy od Melbourne) zbudowana została z ponad trzech milionów najróżniejszych butelek. Urodzony w Monachium Joe Reissig wyemigrował z Niemiec po II wojnie światowej. Kiedy przybył do Australii, życie w nowej ojczyźnie okazało się trudniejsze i droższe niż sądził. Nie mając zbyt wiele pieniędzy, postanowił wykorzystać do budowy domu jak najtańsze materiały. Wpadł na pomysł stawiania murów z cementu, wody, piasku i butelek, które sprzedawane bez kaucji wyrzucano na śmietnik.

Leżącym 250 km na północ od Manili tarasom do uprawy ryżu, które między II w. p.n.e. a I w. n.e. wybudowali rdzenni mieszkańcy Filipin z plemienia Ifugao, grozi zagłada. W ostatnich latach znaczne szkody wywołał niedostatek wody spowodowany prowadzoną na dużą skalę akcją karczowania lasów. Do erozji starożytnej budowli przyczyniają się też miliony żyjących w ziemi robaków (osiągających długość 50 cm), które odżywiając się sprowadzonymi po II wojnie światowej lepszymi odmianami ryżu, rozmnażają się w zastraszającym tempie. Spulchniona przez szkodniki ziemia w każdej chwili grozi osunięciem. Zdaniem specjalistów, wystarczy tydzień deszczów w porze monsunowej, by bezpowrotnie zniszczyć liczący sobie dwa tysiące lat zabytek, wpisany przez UNESCO na listę światowych dóbr kultury i zachwalany przez filipińskie biura podróży jako ósmy cud świata.

(TW)
Więcej możesz przeczytać w 42/1998 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.